Strona 165 z 487 PierwszyPierwszy ... 65 115 155 163 164 165 166 167 175 215 265 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,641 do 1,650 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #1641
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Alez widze Kitola widze, tylko brak mi naszych goracych dyskusji. chyba nam te upały daja w kośc bo nikomu nie chce sie konwersowac specjalnie

    prawda rozmijamy sie , ale na to nic nie popradze , nie mam w pracy netu a to tez z jednej strony dobrze bo wiele bym nie popracowała. a zajob mam totalny

    Catti na długo do tej szkoły jedziesz? Bedziesz pisac ? Czy sie pożegnamy na jakis czas? Kurcze smutno tu beż Ciebie będzie...

    a piwko to ja sobie sącze codzien. Teraz tez

  2. #1642
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    Będe tam 11 miesięcy, ale jak tylko sie dorwe do netu to na pewno cos skrobne, bo jakby mogło byc inaczej Więc pierwszy raz to zapewne po przysiędze, może jakie zdjęcia wrzuce :P W sumie bede na łączności iinformatyce, ale pierwszy miech to unitarka, więc cały dzien w polu.


    Pozdrówki do końca sierpnia ciągle będę z małaprzerwa na chwile teraz na egzaminy
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  3. #1643
    Kitola Guest

    Domyślnie

    no dobra już się nie obrażam
    ciesz się Yasmin że w pracy nie masz neta, bo by cię odciągał od roboty, ja w ogóle podziwiam osoby które mają czas w pracy na forum siedzieć, dla mnie to takie trochę dziwne jest, ale w sumie są czasami takie momenty ze nic do roboty nie ma - to lepiej udawać że się pracuje

    Tak często czytam twoje posty Yasmin i robisz się powoli taka jak większość pracujących żon i matek. Nie mówię tego w negatywnym kontekście, ale taka zabiegana jesteś, zestresowana, jakoś brak tej radości w twoich postach którą zawsze tak lubiłam. Nie masz czasu jeść, ani ćwiczyć, mam nadzieję ze dla córci znajdujesz czas. bo wiesz że ona jest najważniejsza, ale po co ja o tym mówię, przecież ty doskonale o tym wiesz. I domyślam się, jak musi ci być ciężko to wszystko pogodzić.

    A jak twoj mąż ?? już się pogodził z tym że pracujesz ?? bo obiadki grzecznie gotuje to wiem

    Ech, co ja bym dała żeby moj to chociaż raczył sobie odgrzać obiad kiedy mnie nie ma i nie moge sama tego zrobić. A on albo czeka aż wrócę, albo zimne je. Musiałabym wyjechać na jakiś czas i zostawić go samego z Kubą, ale nie zrobię tego bo bez Kuby to nawet jednego dnia bym nie wytrzymała, a Adam by go chyba zagłodził.

    Ja mam dołek dietowy, ciągle podjadam i pan Weider nie sprawia mi już ani trochę tej radości co kiedyś (na początku). Teraz jest zwyczajnie okropnie nudny i niesamowicie ciężki. Z każdym dniem coraz gorszy. Dzisiaj np. zaczyna się 14 powtórzeń i trzy serie tego cholerstwa. I tak przez kolejne 4 dni, a potem znowu dodaje się dwa powtórzenia ażd dojdę do 21 , ja tego chyba nie wytrzymam, ale z drugiej strony buduje mnie myśl o tym ze jednak mam szansę na płaski brzuch, tylko niestety musze sama nad nim popracować. A kto mi pomoże lepiej niż kochany pan Weider ?????/

  4. #1644
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    łohoho a kto to do nas zagladnał

    Witamy i chcemy wiecej Pezsymistyn Brak mi ciebie

    Kitola , wiem o co chodzi bo sam to w sobie widze. wszytskiego mi brak wioecznie a njabradziej czasu, Dla córy zawsze jest, choc ona ostanio jakis trudn okres ma. Mąż generalnie jest ok. ani nie jest idealnie ani zle. Po prostu dobrze. Nawet jak go poprosiłam popołudniu to odkurzyła bez słowa protestyu. to był wieelki szok.

    Hmm co do Weidera to ci nie pomoge bo ja jestem wielki leń i ćwiczyc sie nie chce. A berzuch to sam mi sszedł, jakis dobry dzień mam. a kibelek witam z radościa Nie wiem czemu ale sie płasciutka zrobiłam jak dawno. Oj dobrze

    Ja lubie takie nakreceni, mnie to dopinguje nie roleniwiam sie. Jestem caly czas w akcjii

  5. #1645
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    No ja sobie wocvzraj pobiegałam. Ale miałam dzis fajne sniadanko hehe pół kilo gotowanego bobu zaledwie 300 kcal a w dodatku ciężkostrawny to będe napchana do obiadu. Mniam pycha uwielbiam, a jaki zdrowy.


    Pozdrawiam
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  6. #1646
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Rany Catti aleś mi narobiła smaka, jak pójde do sklepu to też sobie kupię bobu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!1

  7. #1647
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    Mi narobił wczoraj smaku mój instruktor, bo z nim na giełde podjechałam :P Wiec jak wlazałam do sklepu pod wieczór i był to sobie kupiłam i wieczorkiem ugotowałam, by miec na rano. Pychota był jeszcze mi pół worka w domu zostało, więc sobie go ugotuje :P


    Pozdrówki
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  8. #1648
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    wiecie co postanowiłam...?!! zaczynam Metode Montignaca!! nie dla mnie jest liczenie kalorii bo licze je przez 3 dni a 4 juz sie nie chce i chlery dostaje! a z MM bedzie dobrze! musi byc!
    pozdrawiam

  9. #1649
    Kitola Guest

    Domyślnie

    hehe Catti teściowa szła do skleppu to ją poprosiłam żeby mi kupiła bób, no i i zjadłam już trochę, mało mi było,ale na razie wystarczy

  10. #1650
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    no witajcie moje drogieeeeeeeeeeeee widzę,m że idzie świetnie, upały wspomagają odcudzanko (nie licząc lodów i piwka) e tam, sama tez jadam lody codziennie corsicangirl, też myślałam o montignacu, ale...to nie dla mnie...wiecie, jak się człowiek zdołuje, moga mu przyjść do głowy różne głupie pomysły, no ale już jest fajnie i powróciłam do jedzenia wszystkiego w małych ilościach, czyli dieta ok. 1300 kcal bez dokładnego liczenia pozdro

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •