-
Yasmin to dzis jakis dziwny dzien, bo marek do mnie zadzwonił, a Konrad cos sie nie odzywa, ale pewno biedak zmęczony po Kielcach.
Kalorycznie u mnie całkiem, całkiem 1350 kcal no i 150 za duzo, ale co tam przyznam sie do dorżdzówek, ale jutro kanapki do pracy.
Pozdroofki dziewczynki
-
CZESC DZIEWCZYNY ZOBACZCIE MOJEGO STRAZNIKA
25 sierpnia bylo 65,5 a dzis 63kg :P :P :P :P :P
buziaczki dla wszystkich
-
hej
widzę dołki panują, ale mam nadzieję, ze miną
Yasmin co do małżonka to nie wiem co powiedzieć, chamsko się odezwał i tyle. Teraz jest mu pewnie przykro i dlatego jest taki cacy. Ale wierzę,że wszsytko się poprawi
Mikamaly śliczny strażnik
Nad morzem było super, ale nie będę się rozpisywać, bo pewnie już czytałaś u mnie jak było, przy okazji dzięki za odwiedzinki
Też jestem padnieta, dzisiaj miałam zacząć grzecznie ćwiczyć, ale jeszcze nie doszłam do siebie po wakacjach, hehe, miałam odpocząć przez dwa tygodnie, a tak naprawdę, to wszystko było tak samo jak w domu, tyle że nie w domu. Tak samo musiałam walczyć z wciskaniem Kubie jedzenia (morze wcale mu nie poprawiło apetytu), pilnować, sadzać na nocnik, gotować obiad, usypiać, kąpać itp.
Ale sama jego radość z plaży i morza była dla mnie wystarczająco satysfakcjonująca i mogę powiedziec że dobrze się bawiłam.
A jak córunia ?? zadowolona po pierwszym dniu w zerówce ??
Catti proszę cię abyś skonczyła wreszcie z tymi drożdzówkami !!! Idą w tyłek !!!
-
Kurcze, a mi przybyło było juz 73 a jest prawie 75 . Mam nadzieje ze to przez okres....wiem wiem nadzieja matka głupich...ale jak kazda matka kocha swoje dzieci . Nie zamierzam się poddać w sukienki które latem rozpaczałam ze nie wchodze spoko juz sie mieszcze czyli jakiś pozytyw jest....tzn. MOTYWCJIA.
Mój pan moze wrócic juz w listopadzie lub w grudniu, muszę jakoś pozbyc sie paru kilogramów , a przynajmniej zejść przed 7 -kę ...
Dziś troszkę straciłam chęci bo spotkałam kolezanke która wciaz odchudza się i przybiera na wadze. Śmiała sie ze juz ma garderobę na wszystkie swoje etapy. Pośmiałysmy sie ale jednocześnie ja wpadłam w dołka pomyślałam ze i ze mna tak będzie.
Cóz wychowana jestem na kartolach i schabowym...frytkach...gulaszach...pachncych świezutkich bułeczkach...cięzko tak się przestawić.Teraz walczę z chlebkiem wasa...jogurcikami...jabłuszkami itd. ale jest mi obca inna kuchnia..własciwie to nie znam sie na przyprawach i nie lubie gotowac więc najprościej przygotować coś co juz się nauczyło i wie jak to się robi.
Mam chwile zwatpienia.....mam motywację i to mnie trzyma....a mój powtaza mi tylko ze chudne nie dla niego a dla siebie....a ja mysle wrecz odwrotnie dla siebie tez troche ale bardziej chyba jednak dla niego.
-
Yasmin dzięki za dobre słowo....na cieie zawsze mozna liczyć.
Jeśli chodzi o facetów to ja sporo moge na ten temat powiedzieć. zostałam kilka lat temu sama z 3 letnim dzieckiem...7 lat po ślubie.
Tak roziodłam sie,bo kolezance która udawała moja przyjaciółkę spodobał sie mój maz.
Ułtwiona sytuacja była na tyle ze mój maz był jej szefem w dziale księgowości. Fajnie co?
Były dwa rozwody i dwoje skrzywdzonych dzieci. Z mojego zwiazku i z jej.
Pozostał tylko niesmak po wspólnie z nimi tzn ja, mój ex, ona i jej maz i dwoje małych dzieci 3 i 4 letnie spędzonym sylwestrze a 3 miechy potem, 1 kwietnia wyprowadzka mojego.Były powroty, ale to juz bezsensu, nie da sie wejśc do tej samej rzeki dwa razy.
zamieszkali wspólnie z jej matka która doskonale znała mnie i moje dziecko.
A to tak wam przytoczyłam kawałek maleńki kawałeczek swojego zycia.
chyba kazda z nas dreszczowca mogłaby napisać.
Dziś juz czuje pomału ze zyję ale było baaaaardzo kiedys ze mna zle.
Yasmin głowa do góry nie wiem co u ciebie, ale wszystkim psom nie jest na imie burek.
Pozdrówka
-
Corinne wiesz ja tez tak byłam wychowana, na takim dobrym polskim tłustym jedzonku... Ale zwalczyłam to juz w sobe. Juz mnie kotlety, i białe były nie ciągna. Szczerze ?Zauwazyłam w sobie awersje do cieknacego tłuszczu na patelni i masła na chlebie. Na poxczątku rzeczywiście odchudzałam sie z myslą o męzu ale to przeszło pózniej w odchudzanie się dla sibie, dla satysfakcji, i pokazania sobie a także innym że potrafie i nie zostane na zawsze ta gruba mlodą mamuśką. No tak było. Ale koniec. Młoda jeste i mam prawo cieszyć sie bez wstydu słońcem latem, lekkimi ciuchami, spojrzeniem faceta na ulicy. O to chodziło o satysfakcje, a na nia składa sie wiele drobiazgów. To jest, byla moja motywacja. Ty musisz znależć swoją, równie mocną. Musisz wiedziec co dla ciebie w odchudzaniu ważne, bo dla każdego jest to inna rzecz. Nie załamuj sie małumi potknięciami. I moja dobra i sprawdzona rada. NIE WAZ SIĘ przynajmniej dopóki nie dojdziesz z dietą do ładu. Szczerze w Ciebie wierze
Catti , widzisz kazdy dzień przynosi nam niespodziankę. Ja bym nie powidział że jest juz dobrze Xixa ale na pewno troche lepiej. Wszystko się okaże w piatek i sosbote. Poczekamy zbaczymy. Catti a jak tam żelki? zostawiłas troche w sklepie dla mnie?
Tak sobie mysle żenie powinnyśmy tak duzo czasu spędzac na mylseniu czy facetowi dobrze jest czy jest zmęczony itd. Myslmy wiecej o sobie. Moze wtedy zaczną bardziej nas zauważać i szanować.
Kitola no gratuluję, słyszałam o tym kilogramie na minusie I to po wakacjach. Nparwde wielki wyczyn A córa super. Zadowolona, cieszy sie na jutro, zjadła ładnie posillki. Mnie także ulżyło. Pani powiedziała że w tym roku będa mieć zajęcia do 16.00 wiec nie musze się martwic że siedzi samam popoóudniu w przedszkolu, bo zerówke ma w przedszkolu. Wygodniejsze to niż szkolna świelica
Mikamaly Moje najserdnieczniejsze Gratulacje!!! Bardzo sie ciesze!! Przyda sie nam zastrzyk Towjego optymizmu i energii. Może i ja wkrótce zobacze kilo mniej Na razie tyle co tydzien temu Ale sie nie przejmuje
Wkurzyła mnie dzis ta pogoda Miałm piekną grzywke, idealnie ułożoną. I poszłąm na pole z psem. I moja grzywka uleciał z tym nienormalnym wiatrem,
Pozdrawiam
-
Corinne no rzeczywiście historia nieciekawa. ale my tu tak z Catti przekonujemy się że jak spiewała "czerwona głowa" (slang mojego taty ) Faaacet to Świnia no nieatety. Dochodze jednak do wniosku że nasza wina leży w zbyt małym sczunku dla sibie samych i zbyt duzym zainteresowaniu naszymi mężami, chłopakmi. To niestety wychowanie. Przykłady domu rodzinnego. nie moge powiedziec że mója tata mamy nie szanuje, nie . choc nie wiem jak to między nimi jest tak naprawde. Znam ich tylko jako rodziców. Pamietaj "co nas nie zabije.." itd. Masz spory bagaż życiowy ze soba i na pewno dobrze go wykorzystasz.
Pozdrawiam
-
....to wzmocni" na pewno. Czuję się silniejsza to fakt...ale demony z przesłości lubia sie odzywać w postaci nerwicy, dołów...itd.
Masz rację to wielki bład ze staramy się zbyt mocno o te swoje połówki, i niestety nie wychodzi nam to na zdrowie.
Fajnie byłoby wyciagnać wnioski i nie powtarzać swoich błędów....ale uwierz nie jest to takie proste.
Kiedyś od obcokrajowca usłyszałam ze szuka w polsce zony...zdziwiona zapytałam dlaczego wiesz co odpowiedział ze na całym świecie nie ma drugich takich gospodyń tak przywizanych do swoich rodzin. Pewnie miał rację a nas faceci wcale tego szanuja mało to chca czegoś wręcz odwrotnego .
chyba trzeba nauczyc się zyć przede wszystkim dla siebie, nie dla nich i w tym jest problem.
-
Och Corinne. kazdy ma swoje "demony" Ja również. Z ta chyba róznica, że to sa tylko i wyłacznie moje demony.
Ja mysle ze oni nie szanuja naszej "domowej " pracy i dbania o gospodarstwo tylko dlatego że przekonani sa o słusznosci takiego zachowania. To im sie przeciez nalezy, nie? I nie mogą wyjśc ze zdziwienia kiedy kobieta mówi dosyc i radz sobie sam. Ja musze zadbac o siebie. wtedy słyszymy że jestesmy niewdzięczne itd. Postaram sie o tym pamiętac i zmienic choc troche myslenie mojego męża , bo tego moge spróbować.
I bede drążyć ten kamień , tak długo jak to będzie konieczne. Najlepiej skutkuja małe, systematyczne kroki prowadzące do jednego okreslonego celu. Tak prowadziłam diete, która okazała sie dla mnie sukcesem.
A teraz to ja juz musze iść spać, bo jutro nie wstane żeby głwe umyć. Pozdrawiam Cię serdecznie
Sorki musiałm zmienić, bo pisze po ciemku i robie karygodne błedy :P
-
No Yasmin nie wyjadałam wszystkich zelek. Drozdzówek dzis nie jem - mam kanapki graham z serem light i z carrapacio z indyka mniam. A ze słodkośco budynie otekera poj. 125 g kalorycznośc to tak przeciętnie 112 kcal w 100g - dzis spróbuje czy to dobre, a i juz zjadłam baton Corny bez cukru.
A faceci to świnki, ja juz dawno odkryłam, ze trzeba byc ciut egoistyczna kobietą, tylko, że mi sie czesto o tym zapomnina.
Obecnie sie skupiam na swoich sprawach, bo one sa teraz najwazniejsze
Pozdroofki odchudzaczki
P.S.
ja znów nie byłam wychowana na tłustym jedzeniu, bo niejadek okropny byłam. Jak cos było tłuste to poprostu nie zjadłam. Potrafiłam wylac na matke zupe byle jej nie jeśc, a jak za duzo kanapek nam zrobiła na kolacje to lądowały za szafą.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki