Strona 98 z 487 PierwszyPierwszy ... 48 88 96 97 98 99 100 108 148 198 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 971 do 980 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #971
    Kitola Guest

    Domyślnie

    ojeju, to teraz będzie strach się przyznać do grzeszków
    A ja grzecznie już ze spacerku , w lesie byliśmy, dwie godziny, Kuba teraz próbuje zasnąć, jest tak strasznie zmęczony , biedaczek.
    Pogoda niby ładna, ciepło, ale okropnie mocny wiatr wieje. Trochę się bałam w tym lesie zeby jakaś gałąź na nas nie spadła.

    Na śniadanie (teraz) zjadłam dwie kromki słonecznikowego z masłem i szynką drobiową. Mniam

    Aga pamiętaj o szaszłyku dla mnie

    Pesz masz rację z tym rozgrzeszaniem się, od dzisiaj pilnujemy i grzecznie jemy to co wolno

  2. #972
    Guest

    Domyślnie

    Przejechałam 42 km - moja biedna dooooopaaaaa. Szaszłyk pycha drobiowy, boczek wydłubałam, do tego ogórek kiszony i jakas sałatka, bułki nie tkłam. Wypiłam powerraid, ale to izotomiczny, więc te 120 kcal jak sie człek rusza to zaraz spala no to za szaszłyczek policze 400 kcal
    No i przetrwałam hehe jeszcze tylko kolacyjka

    Nic ide sobie, mój tyłekkkkkkkk


    Pozdrówki

  3. #973
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Witam Witam!!

    Peszymistyn Ty to jak zwykle i mądzre i sympatycznie . I jak Ci tu racji nie przyznać. Brzydko sie zachowłam z tym serem ale to wczorak było. Dzis daje przykład.

    Zarobiłam piekny 1000 kcal i to z grillem w tle . zjadłam rano pyszne sniadanko: dwie ciemne kromeczki z soją z serkiem szyneczka i pomidorkiem, póżniej pół talerza zurku. I pojechaliśmy na grilla Zjadłam dwie niewielkie kiełabaski o do tego kromeczki z tego samego chlebka , też przygrilowane. Pychota. to było o 15.00/ do tej pory jestem pełan i jeść mi sie nie chce.
    Jutro do pracy więc rano sobie zrobie kanapeczki. I jutro nie tykam drożdzówek. musze sie oddrożdżówkowac

    Agalicht to widze że Ty także piknikowe jedzonko, i od razu spalone do tego . No gratulacje

    moze i ja za niedługo na rower wskocze? Mąż chce mi kupic , bo tylko ja nie mam.

    Bylismy jeszcze na długasnym spacerze z psem i normalnie oczy mi sie zamykaja. Strasznie dzis spiąca jestem. Czyżby niskie ciśnienie??

    A własnie , Aga tak mi sie cos wydawałao że ty pewnie przed @ jesteś , bo rzeczywiście jadłas bez opamiętania

    dobra koncze przynudzac. Wpadne pózniej

  4. #974
    Guest

    Domyślnie

    No ja wczoraj wieczorem @ dostałam Ale co tam, musze zapanowac nad tym i tyle ale budyn sojowy jest niedobry Teraz troche modyfikacji w diecie i będzie dobrze potrzebuje białka i węglowodanów, ale tych złozonych: chleb, ryz, makaron. W końcu od tego zalezy moja kondycja, troche poczytałam na ten temat i cukier taki ze słodyczy nie jest dobry do tego rezygnuje z musli, co mam to zjem i wracam do płatków owsianych górskich - juz mi sie za nimi tęskni Czasem budyn, kisiel, mus owocowy, jogurt - jest z czego wybierać. Jutro rano pobiegam, hehe zobaczymy w jakim stanie wstane po dzisiejszym, własnie policzyłam, ze jeździłam 4 h czyli spaliłam 1200 kcal na samym rowerze co nie zmienia faktu, że oj długo na niego nie wsiąde, moja dooooopa, ale chyba w dniu wolnym od biegania będe na nim jeździc. Myslałam jeździć do pracy, ale to zły pomysł chyba, że w weekend jak ide na dyżur.


    Nic spadam i miłego wieczoru


    P.S.
    Yasmin twój ser to i tak mniejsze zło niz moje słodycze - musze jajaka kupic będe sobie kogel-mogiel robic to mnie po jednym przytka na maxa

  5. #975
    gurami jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mam pytanie do Yasmin... może chcę się troszkę "odgrzeszyć" ale Ty Yasmin czasami piszesz, że wypijesz piwko, whiski itp. Czy ty to wliczasz w swój limit. Ba my z mężem też dość często imprezujemy - z alkoholem niestety, czy stety, ale taka prawda. I tak sobie ostatnio myślę, że może przez alkohol waga nie spada i jest brzydki brzuch...? Co Ty o tym myślisz? Mam Cię już za eksperta w sprawie diety i dlatego pytam....

  6. #976
    Guest

    Domyślnie

    Gurami odpowiem troche za Yasmin. Po piwie robi sie brzuch, mi sie np. zrobił, a teraz piwa nie pije i mam spokój. Poza tym na diecie redukcyjnej alkohol jest zabroniony, chyba jedynie dozwolone czerwone wytrawne wino. Jak wypijesz raz w miesiącu, na jakiejs imprezie to sie nic nie stanie, ale jak to robisz co tydzień, to ma to taki sens, jak mojezażeranie sie słodyczami, więc mi waga od jakiegos czasu stoi - dobrze, że nie wzrasta Poza tym alkoholem obciążasz wątrobke. Ale lepiej sobie łyknąć setke wódki niż 0,5 litra piwa, ale to moje zdanie


    Pozdrawiam

  7. #977
    gurami jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja generalnie piję czerwone, wytrawne winko, ale dość często....

  8. #978
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    No to ja Was zaskocze. Cała diete piwko piłam i to czesem w sporych ilościch I nigdy tego nie liczyła. ale natomist nigdy nie jdała podczas picia czy jak wolicie imprez. Waga spadał i nie było problemu. Co do brzuszka to powim szczerze że niestey ale sie robi i trudno to pózniej zniwelowac. wszytsko ma swoje dobre i złe strony. Ja sie musze w koncun przyznac że waga stanęła bo troszke grzesze czego nie było przy całych 6 miesiącgh diety. Przyznac tez sama przed sobą

    Gurami przyjemnie mi jest że tak mówisz ale ja sie tak nie czuje. To znaczy sadze że nikt tak do konca ekspertem nigdy nie bedzie, bo na diete składa sie tyle procesów i biologicznych i psychicznych, że nie mozna mieć złotej receptury dla wszystkich. Ja wiem jak chudłam co robiła i co mi szkodzi a co nie. Także tyle moge od siebie powiedzieć na tomiast niekoniecznie musi sie to sprawdzac na innyhc osobach.

    Mysle ze brzuch to na pewno sprawka piwa a waga to byc moze piwko i zagryzki. Ja nauczyłam sie że przy alkoholu nie powinno sie jeść, bo wtedy człowiek dosłownie
    wciaga jedzenie a nawet smaku nie czuje.

    Pozdrawiam Cie serdecznie i dziekuje za odwiedziny

  9. #979
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gurami
    ja generalnie piję czerwone, wytrawne winko, ale dość często....
    a wiec sama widzisz, co za duzo to nie zdrowo, ja tez jem czekolade a nie ciastka, ale za to czesto i mam za swoje

  10. #980
    Anczyskovelzimna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez agalicht
    Przejechałam 42 km

    o jesu
    Mnie okres właśnie się skończył, a tym samym skończyło się moje usprawiedliwienie na objadanie się wieczorne, a może to przez tę pracę, hmm.... chyba jednak przez pracę. Kupiłam musli, co było błędem bo je podjadam !!!!!! (proszę na mnie nie napadać). Chyba też muszę się przerzucić na płatki owsiane, nie są słodkie więc nie będzie kusiło.
    A teraz idę wybiegać strachy (i na pewno nie przebiegnę 42km ;P )

Strona 98 z 487 PierwszyPierwszy ... 48 88 96 97 98 99 100 108 148 198 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •