-
Kitolu gratuluje wygranej z depresja Moze nie do końca ale dobrze że juz Ci lepiej. Bardzo mnie to cieszy. Może to także zasługa słonka i ciepła?
-
nie często coś piszę -tylko jak mam problem - tak jak teraz z tym alkoholem... ale lubię czytać Wasze wypowiedzi... A Yasmin - dla ciebie ogólnie jestem pełna podziwu - że nie masz problemów z dietą, że nie masz napadów obżarstwa, że pijesz piwko i nie masz wyrzutów sumienia.... Pozdrawiam i...ciesze się że masz pracę. Trzymam kciuki!!!
-
Gurami dziekuje Ci bardzo
z tymi wyrzutami to nie tak do końca ale napadów rzeczywiście nie mam.
-
witam
Ja najwięcej przejechałam na rowerze 70 km w jedną stronę (na drugi dzień wracaliśmy), ale to było jeszcze przed ciążą, dwa razy taką wycieczkę zrobiliśmy. Jak Kuba podrośnie i będzie częściej z dziadkam zostawał na dłużej to znowu chce to powtórzyć. Oj, byłam dumna i blada że przejechałam, ale chyba jeszcze bardziej wykonczona
Rany ależ wy dzisiaj grzeczne jesteście, ja zresztą też Peszymistin postraszyła i wszyscy dietkują jak należy.
Ja osobiście nie lubię alkoholu, baaardzo rzadko się napiję wina czerwonego, jeszcze rzadziej slodkeigo likieru, a wódki nie piję w żadnej postaci. Ale ja też wiem jak wygląda życie rodziny alkoholika, na szczęście nie w mojej, mnie to nie dotknęło, ale ktoś dość mi bliski miał ten problem (a raczej ma bo z tego się nigdy do konca nie wychodzi). Ja alkoholu nie lubię, i cieszę się ze nie mam prawa jazdy, i moj mąż nie może pić na imprezach (a zresztą nawet jak idziemy gdzies na piechote i może się napić to z reguły nie ma ochoty, na szczęście).
-
Kitola Wiesz tak sobie teraz przypomniałam jakżesy nad Morskie Oko szli. a w jedną strone jest około 8 km i jaka satysfakcja była pózniej, lol a trasa jest konkret.
A jak byłam młodsza i z rodzicami na wakacje pojechaliśmy ( okolice Limanowej , Dobrej ,Tymbarku) To z kumpela pojechałysmy z Dobrej do Tymbarku na rowerach, sporo tych km było ale tez zadowolona byłam. Na tych samych wakacjach poszłam ze znajomymi na Łopień , taka miejcowa górka, ma kilometr wysokośc, a cały czas ryje sie nosem po ziemi. ale jak człowiek sie zaje..cie czuje pózniej.
Jak sie jest młodym i ma sie kupe energii do wykorzystania to jest super. A tak ta energie wykorzystuje sie na dom, dziecko, prace, problemy i z wiekiem dooopka rośnie
-
oj rośnie rośnie
-
wiecie może ile mają kalorii nalesniki zwykle z dzemem, bo nie chce mi sie liczyć, nei lubię tego, a jestem ciekawa ile to pochłonęłam
-
nie mam pojecia ale wiem że trzeba policzyc osobno samego naleśnika a osobno dzem...
-
Ale się dziś rozgadałam...Ale apropo gór.. to jak byłam "młoda" - to przeszłam nasze cudowne Tatry - z każdej możliwej strony...Ach Orla Perć....Mnich, Kasprowe Wirechy, Grześ...Jeździliśmy na cały lipiec w Tatry, słuchalismy namiętnie Dżemu, Metalici i Scorpionsów - i aż wierzyć się nie chce , że było to ponad 10 lat temu...Teraz wakacje sędza się w luksusowych europejskich kurortach i zapomina sie co człowiek kocha najbardziej. Przepraszam, za dużo mnie tu dziś, ale ....
-
Oby jak najwecej Gurami
Fajna mialas mlodosc
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki