Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi? Zapis Twojej diety jest całkiem prawidłowy.Zamieszczone przez krysial
Tu by Ci może bardziej pomogła Siringa. Ona jest biegła w sprawach techniki komputerowej, ja niekoniecznie :P
Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi? Zapis Twojej diety jest całkiem prawidłowy.Zamieszczone przez krysial
Tu by Ci może bardziej pomogła Siringa. Ona jest biegła w sprawach techniki komputerowej, ja niekoniecznie :P
Prawidłowy podział produktów w diecie 1200 kcal
L.p. / Nazwa/Ilość kcal
1. Pieczywo lub produkty zbożowe 180
2. Nabiał mleczny 235
3. Mięso, wędliny, ryby, jajko 375
4. Tłuszcze nienasycone 95
5. Ziemniaki lub produkty zbożowe 80
6. Warzywa 100
7. Owoce 60
8. Cukier, słodycze 20
Razem 1145
To trochę uproszczona tabela ze strony [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Coś mi nie idzie chyba tak jak powinno....Od początku stycznia minus 2 kilo??? Trochę mi się to wydaje mało, tak więc zakupiłam dzisiaj wagę kuchenną i od jutra zaczynam nie tylko liczenie ale także ważenie z liczeniem.
Skonstruowałam menu na jutro (oceńcie czy jest ok):
śniadanko: 3 kromki Wasa 3 zboża, na to dwa plasterki polędwicy z indyka z przyprawami, na to ogórek, herbata
2 śniadanie: 300 g kiszonej kapuchy, kawa zbożowa z mlekiem
3 śniadanie: jabłko, grejfrut
obiadokolacja: pierś z kurczaka (ok. 120 g) gotowana w piekarniku, w cermicznym naczyniu na odrobinie rosołu i natarta czosnkiem (mniam!), szklanka prażonej kaszy gryczanej, do tego jakieś warzywo (póki co brak koncepcji)
Wieczorem basen.W trakcie dnia planuję wypić oprócz hebratek także dwie butle niegazowanej.
Waga w końcu musi drgnąć trochę żwawiej!!!
pozdrowionka![/i]
2 kg miesięcznie, to wcale nieźle. Waga oczywiście jest przydatna, ale radzę liczyć na oko. Pozdrawiam
Moje oko dostrzega sporą różnicę: dwa oczka w pasku do spodni, zwisają mi portki, które kupiłam niedawno (i nie nosiłam, bo zostawiały na brzuchu czerwone linijki...), nawet buty łatwiej założyć.
Wiesz co Pantanalu? Chyba wydam tą wagę komuś, żeby mnie przestała stresować. Bo wiecznie na nią włażę i mnie to dołuje.
Ale mimo tego nie zamierzam się poddać i dziękuję za wsparcie(wiem, że jestem monotonna z tą wagą....przepraszam)
pozdrowionka z kraju kiszonych ogórków
Przestań się stresować wagą. Ja ważę się stale, choć od miesiąca waga mi nie drgnęła. Gdy się kiedyś-to nie ważyłem, waga mi rosła. Ważenie skłania do większej samokontroli
Moje menu:
serek wiejski 100 g - 98 kacl
pomidor 100 g - 17 kacl
cebula 30 g - 10,80 kacl
pieczywo "chaber" 3 kromeczki -57 kacl
biszkopt z bitą śmeitaną 20 g -90 kacl
razem: 273 kacl
II śniadanie, godz 10,00
banan 100 g ze skórką -96 kacl
III śniadanie, godz 13,00
jogurt naturalny 150 g - 72 kacl
Obiad, godz 16.00 (dziś rozpusta obiadowa)
kotlet schabowy 100g - 261 kacl
ziemniaki gotowane odsmażone 150 g -180 kacl
sałatka warzywna z olejem 100 g - 135 kacl
razem: 576 kacl
kolacja, godz 18,00
zupa jarzynowa 250 ml -98 kacl
ogółem bilans energetyczny 1115kacl
Podziwiam, biszkopt z bitą śmietaną, banany, schabowy (mam nadzieję, że smażony krótko, bo inaczej tłuszcz wydatnie podnosi kaloryczność), odsmażane ziemniaki. Bardzo to smakowite, ale przeczy podstawowej zasadzie diety 1000: więcej objętościowo pokarmów niskokalorycznych, żeby nie czuć głodu. Pozdrawiam cieplutko
wszystko się zgadza ale ostatnio zauważyłam kolejny spadek masy, a ja już nie chcę więcej chudnąć. Więc dziś sobie pozwolę na takie szaleństwo. Poza tym zauwżyłam, że moje posiłki znacznie zmniejszyły się objętościowo (po prostu czuję się już syta przy 300-400 g posiłku) a skoro objętościowo jem mniej to muszę bardziej kalorycznie żeby nie tracic na masie. Od jutra znowu postaram się zwiększyć owoce i warzywa oraz zjadać nieco zdrowsze posiłki, a niezdrowe tłuszcze pójdą precz - wszak w sobotę czeka mnie uroczystość rodzinna, więc i wtedy sobie pofolguję nieco ale bez przesady. Niemniej od lutego zwiększam kaloryczność bezwarunkowo do 1200 i zobaczymy co będzie dalej.
Prawda, zapomniałem, że tak mało ważysz Moja żona ma 45 kg i jest baardzo szczupła. No, ale ona ma po 60-ce. W tym wieku normalna waga jest wyższa.
Zakładki