Wątek: Moje menu

Pozdrawiam serdecznie i jesiennie . Dawno mnie u Ciebie nie bylo ,ale ostatnio zachorowalam na chroniczny brak czasu .Pewnie to i dobrze bo nie ma czasu myslec o lakociach . :P :P :P :P Widze ,ze u Ciebie wzorowo z dietka.
Jak wiesz zapewne juz sie tak diety nie trzymam,ale nie znaczy to ,ze nie pilnuje wszystkiego .Pewnie jeszcze bardziej nastawialam sie na obserwacje . Poki co idzie mi wspaniale :P :P :P
Pozdrawiam serdecznie malzonke i Ciebie i zycze dobrego nowego tygodnia i milego dnia .
[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/6/297.jpg[/img]

CUDOWNEGO TYGODNIA ZYCZE

Wpadam zyczyć miłego dnia i serdecznie pozdrawiam w ten deszczowy dzień!!

A piesiu jest dla żony :P :P

WITAM
CO U NAS NOWEGO
ROMAN ZBIERA GRZYBY I ZRZUCIL 3KG
JA DOSZLAM JUZ DO CELU WAGA WAHA SIE MIEDZY 63-64 KG
MAMY JUZ BILETY NA SAMOLOT SWIETA SPEDZIMY Z SYNAMI
POZDRAWIAM WAS CIEPLUTKO I JESIENNIE

witam rownie serdecznie .
Dzisiaj juz od rana jestem troche napracowana ,ale dobrze -podobno najlepiej wlasnie z rana zrzuca sie kilogramki . Pogoda raczej barowa ,ale i tak mam mnostwo spraw do zalatwienia dzisiaj -totez nie jest mnie w stanie przestraszyc nawet deszcz. Zycze milego dnia i ...dobrego dietkowania nie zycze bo wykonujesz to wzorcowo . Pozdrawiam zone . Irena .

Pozdrawiam ze słonecznej Wawki
dzięki za pamięć

Zamieszczone przez podstolina

[b]
Zycze milego dnia i ...dobrego dietkowania nie zycze bo wykonujesz to wzorcowo . Pozdrawiam zone . Irena .

Z tym dietkowaniem to u mnie ostatnio nietęgo. W przeciwieństwie do Ciebie "szarpię się" z jedzeniem, a jeśli tylko waga spada, pozwalam sobie na słodycze i późnowieczorne jedzenie, przekraczając nieraz 2500 kcal. Ale zemsta, choć leniwa, nagania mnie w jo-jo sieci. Gdy już mam dość objadania się i schodzę na normalny u mnie posiłek 1300 kcal, po jednym dniu takiego zmniejszonego posiłku waga nagle skacze o 2 kg w górę (i to przy dobrym metabolizmie). Dawnymi laty wtedy poddawałem się i jo-jo mnie wykańczało ostatecznie. Teraz nie! Przez kilka dni z rzędu robię sobie dietę 1200 kcal (wczoraj nawet mniej) i waga stopniowo wraca do poprzedniego stanu. Ale to nie jest metoda! Brak mi silnej woli na widok słodyczy Nie wiem, może kupię jakiś preparat chromowy Choć raz już próbowałem, bez rezultatu. Ale pewnie zbyt krótko zażywałem ten chrom Natomiast nawyk późnowieczornego jedzenia jest gorszy do zwalczenia. Tu trzeba psychologii, a ja leczę depresję. Ale ostatnio mam poprawę, wyszedłem z dołka, świat zaczął mi się mienić barwami.. i apetyt się zmniejszył. Nie wiem, na ile pomogła mi w tym dobra rada na naszej stronie, by słuchać muzyki klasycznej i zapominać o jedzeniu. Słucham więc zwłaszcza operowej i muszę powiedzieć, że - istotnie - mniej mi się chce jeść, a to zwiększone samopoczucie też jakoś zawdzięczam tej muzyce.
Lubię zwłaszcza słuchać arii Orfeusza Che Faro Senza Euridice, do której link tu załączam. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kojarzy mi się z niedawno przeczytaną książką Ericha Segala (tego od Love Story) Ostatni akord. Ogromnie wzruszyła mnie ta powieść. Widocznie na starość staję się sentymentalny
Ireno, pozdrawiam Cię serdecznie, od siebie i od Krystyny. Ucałowania dla słodkich wnucząt

Miłego weekendu życzę :P :P :P

Pozdrawiam weekendowo



Jak czytam Twoje jadłospisy,to tak jakbym widziała swoje...ale sprzed 2 lat..teraz jest duzo gorzej i czas sie za siebie wziaźć,zeby dalej nie tyć-to byłaby katastrofa Rozumiem Twoje szarpanie sie,bo tez teraz tak mam............ Nie mogę sobie ostatnio z tym poradzić,ale bardzo staram sie Moją zmorą jest głód dopadajacy mnie wieczorami DAM RADĘ

Duzo czytam,wiec zapisałam sobie,ze mam wypożyczyć "Ostatni akord"

Piękna ta serenada do ktorej wkleiłeś mi link-juz kiedys ja słyszałam-chwyta za serce prawda Dziekuje za porady "ksiażkowe" Na pewno skorzystam