Asiulu - do ładnej figury to mi jeszcze daleko... przy 158 cm wzrostu... figura ładna się robi poniżej 57 kg - więc jeszcze troszkę do zrzucenia mi zostało.. najbardziej męczą mnie przy tej wadze moje piękne "skrzela" i nienajmniejszy brzuszek, który jednak z tygodnia na tydzień wydaje się być mniejszy (całe szczęście)
Ogólnie rzecz biorąc jestem z siebie zadowolona... wczoraj było 1211kcal... dzisiaj też będzie coś koło tego..jutro też... 1200 to jednak najlepsza dla mnie ilość i tego będę się trzymała, a może za trzy, cztery miesiące dojdę do swoje j wymarzonej wymuskanej wagi... tutaj wzdycham przeogromnie bo jakoś ostatnio ciężko mi spadki idą i w tempie kwietniowym to te 12 kg zajmie mi 9 miesięcy...
Ale rozmiar 38 na dupce cieszy - szczególnie, że gdy zaczynałam odchudzanie był to rozmier 44, czasami wręcz 46... A dzisiaj udało mi się wejść w bluzkę o rozmiarze M i nawet ładnie leżała...![]()
Zakładki