Puk Puk, czy można?
To znowu jaPrzyczłapałam się do Twojego wątku piękny (!!!) Hybrisku, bo wskazówka wagi mi się zaczęła odchylać w prawą stronę i stwierdziłam, że początek roku wydaje się być idealnym momentem by znów wpaść w rytm dietowy i stracić kilka kilo... No a jak juz zobaczyłam w tytule Twojego wątku "majówkę" to stwierdziłam, że to głos z góry mnie przyzywa tutaj
![]()
Przez ostatnie pół roku przybyło mi kilka kilogramów. Ważę teraz 68,8 (ważenie z ostatniej soboty) i mam zamiar schudnąć do 60 kg. Zgubiły mnie tylko i aż słodycze, jestem totalnie uzależniona, no koszmar. Na szczęście juz tu jestem, mam dobre chęci i myślę, ze jeśli będę się Ciebie trzymać to w końcu dojdziemy do celu. Od soboty staram sie jak mogęi nie wkładam do ust nic co mogłoby powodować odkładanie sie tkanki tłuszczowej na moich biodrach, pośladkach i brzuchu
![]()
Moje postanowienie: zero słodyczy w tygodniu, dyspensa na jedno COŚ małego w niedziele. Myśle, ze to powinno wystarczyć, bo wszystko inne raczej u mnie gra![]()
No i oczywiście troszkę ruchudostałam na urodziny orbitreka to mam na czym skakać
niestety, mogę tylko w weekendy, bo stoi w Częstochowie u narzeczonego. U mnie nie miałam gdzie go postawić. Przydałby sie stepper
![]()
Pozdrawiam serdecznie!
Gosia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki