-

Hybrisku, ja też uwielbiam pływać, ale jakoś zimą trudno jest mi się zmobilizować do tego żeby wziąć te wszystkie ręczniki, klapki itp itd i udać się w kierunku basenu
może gdyby na Bielanach było ich więcej, gdybym nie musiała telepać się tymi autobusami
albo gdybym lenia po prostu wypędziła z siebie
życzę Ci, żeby spełniły się te z Twoich marzeń, do których realizacji potrzebna jest złota rybka
pozdrawiam
-
-
Kolejny dzień i znowu minimalny kroczek do przodu. Jak na ścisłą DC, którą aktualnie jeszcze tydzień katuję, to kroczek jest naprawdę minimalny, ale cóż zrobić - mogę sobie najwyżej tak powoli pełznąć do przodu. Staram się teraz więcej ruszać - dziś już byłam z psem, planuję jeszcze trochę steppera; chciałabym też, jeśli mi czas i praca pozwoli, wybrać się na Pola Mokotowskie, zobaczyć, jak wyglądają, czy przypadkiem nie widać tam już wiosny? Nie wyobrażacie sobie, jak tęsknię za prawdziwą, ciepłą, słoneczną, zieloną, wilgotną deszczem, pachnącą wiosną... Sama dziś pachnę fiołkowo - żeby choć troszkę się rozwiośnić.
EMKR, dzięki, ze zajrzałaś, ale muszę Ci powiedzieć, że zniosłam ten eksperyment lżej niż myślałam, że zniosę. Jeszcze lekko czuję, że MAM mięśnie, ale nie jest to wrażenie nieprzyjemne. Takoż - już szykuję sie na piatek 
Triskell, powiem Ci szczerze, że co jak co, ale brzuch mam w porządku. Nie wiem, jakim cudem, ale jednak. Do tego stopnia, że od mojego Profesorka, który mnie kroił na woreczek (tego co to twierdził, że nie zaszkodziłoby mi, gdybym jeszcze schudła, miał rację - nie zaszkodziło
) usłyszałam w szpitalu, że po stanie mojej skóry nigdy by nie powiedział, że schudłam aż tyle. A facet w ramach chirurgii klatki piersiowej zajmuje sie też chirurgicznym leczeniem otyłości, więc z mniej lub bardziej schudniętymi grubaskami obycie ma. Wiesz, myślę, że smarowania to jedno (i tu obstaję na stanowisku, że uratował mnie Lipostretch Vichy), ale drugie to po prostu geny i budowa. Mnie odchudzanie oszczędziło brzuch, ale z kolei uda wolałabym mieć lepsze, Ty narzekasz na bruzdę na brzuchu, za to masz świetne nogi
Uważam, że powinnyśmy się cieszyć tym, że nie mamy nadwagi i jesteśmy zdrowe i sprawne... reszta to marginalia 
Beatka, rzeczywiście mobilizacja to podstawa, ale jak już człowiek złapie bakcyla, to idzie samo
Dlatego już sobie ostrzę zęby na piątek, z przyjemnością potaplam się znowu.
I dzięki za piękne życzenia - choć nie wiem, czy wytrzymałabym taki ładunek szczęścia
I tu powraca problem odwieczny: czy marzenia lepiej mieć, czy realizować? Zastanawiam się nad tym od dawna, ale jeszcze odpowiedzi nie znalazłam. A czy znajdę? Nie mam pojęcia.
Julcyku, widzę, że frakcja basenowa na forum, do której ostatnio dołączyłam, kwitnie
A z hybrisem to w sumie u mnie był jeden wielki przypadek, ale przez lata się z nim zrosłam
) więc miło, że tak automatycznie się z nim kojarzę.
ściskam mocno i życzę Wam miłego dnia
-

Hybrisku, wyobrażam to sobie, ba... jestem nawet pewna, że czuję to samo
szukam tak samo jak Ty tej wiosny, węszę za nią na każdym spacerku
za jakąś godzinkę wybieram się na kolejne takie poszukiwanie
a co do marzeń, to napewno trzeba jakieś mieć, zostawić sobie choć jedno, bo czym bylibyśmy bez marzeń... byłabym wiecznie zadowoloną babą, która zasypia jak kłoda i przed snem o niczym nie marzy
chyba nie podobałoby mi się takie życie 
ja sobie zostawiłam sporo marzeń, dzięki temu mam o czym myśleć zanim zasnę
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia
-
KASIENKO ,KOTEK O KTORYM PISALAM ,NA MOIM WATKU ,IMIENIEM TURQUOISE,CHYBA POCHODZI Z DLUGOWIEDZNEJ RODZINKI,JEJ KOCIA MAMA ,ROWNIEZ ZYLA PRZESZLO 23 LATKA,UMARLA W UBIEGLYM ROKU.TURQUOISE JEST KOTKA SJAMSKA
JEJ MAMA BYLA DANA MOJEJ SZEFOWEJ ,NA 21 URODZINKI,SZEFOWA TERAZ MA OKOLO 45 LAT.PO ROKU URODZILA SIE TURQUOISE I JESZCZE ZYJE,A SZEFOWA OD TEGO CZASU WYSZLA ZA MAZ ,MA 4 DZIECI I 45 LATEK ,NA KACIE A KOTEK JESZCZE SIE MA DOBRZE
POZDRAWIAM I CALUJE TWOJA KACIARNIE I CHYBA MASZ JESZCZE PIESKA ,JESLI SIE NIE MYSLE
-
Co do mojej wagi to faktycznie chciałabym zobaczyć 5 ;]
Ale to chyba bardziej chęć posiadania takiej wagi , niż moja potrzeba
chcę zobaczyć jak to ze mną bedzie ;]A tak serio cieszyłabym się z jakiś 5 kg mniej 
A u mnie wiosna już za oknem
Ciepło ! Aż się chce z domu tyłek ruszyć ;]
Pozdrawiam ;]
-
Hybrisku, jak Ty pędzisz do przodu... a ja się cofam...
Ale dzisiejszy dzień przełomowy i koniec z przybieraniem na wadze - jedynaewentualność na to od tej pory , to druga ciąża, na którą liczę za jakiś rok 
A teraz biorę się za siebie - kolejny raz... mam nadzieję że ostatni - w końcu wiosna przyszła
-
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ Z OKAZJI DNIA KOBITEK
-
Kasiu , każdy nawet ten minimalny kroczek to tak naprawdę wielki krok ku zdrowiu i szczupłej sylwetce.
A wiosny dzisiaj u mnie nie widać , leje deszcz , jest szaro i brzydko i ja też tak się czuję. Myślę , że jak wiosna zagości na stałe my też poczujemy się lepiej .
Dzięki za roztoczenie wizji , jak to jest po tamtej stronie.Tak bardzo chciałabym już tam być , tak się staram , ale przyjdzie mi jeszcze na to trochę poczekać.
No i życzę Ci cudnego , pachnącego wiosenną łąką dnia kobiet !
-

Hybrisku, Tobie, sobie i wszystkim kobietom świata życzę dużo siły i szczęścia
nie tylko dziś, ale przez okrągły rok
buziaki
ps
byłaś na Manifie może
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki