-
Chyba większość z nas ma na swoim koncie podobny epizod który pozostawia na sercu blizny.Ja " lizałam rany" około roku i zajadałam smutki.Stara historia a wspomnienia czasem wracają i jeszcze bola.
Ja podobnie jak Kasia przemykałam opłotkami, starając sie być jak najmniej zauważalna.Wyjście z domu to był problem poniewaz bardzo sie krepowałam ludzkich spojrzeń które wydawały mi sie raz wspólczujące raz krytyczne,Zamykałam się w mieszkaniu z moim jedzonkiem- pocieszycielem i tak mijały dni, tygodnie, miesiace.Potem schudłam zakochałam się tym razem szczęsliwie i zaczełąm tyć ze szczęscia.Miałam i ukochaną osobe i jedzonko.Po prostu raj na ziemi- do momentu kiedy zdałam sobie sprawe w jakim kierunku podążam.Teraz powoli wdrapuje się na wielką góre a której spadłam.Na szczęscie człowiek uczy się na błedach
Hybrisku patrze z zazdrościa
i podziwiem na twój suwaczek.Ja niestety nie potrafie wytrwać na ścisłej DC.Brakuje mi tego ruszania szczęką i całego celebrowania przygotowywania posiłku.Stosuje mieszaną ale wyniki nie są tak imponujące jak twoje.Nic to najwazniejsze że powoli mnie ubywa.
Pozdrawiam weekendowo i cieplutko
Sorki za te moje wspomnienia- jakoś tak mnie "naszło" po tym co u ciebie przeczytałam
-
Gorące pozdrowienia z zimnego Bielska. Trzymaj tak dalej!
-
Hybris swietnie Ci idzie dietkowanie
Jestem pod wrażeniem..i zaczynam sie zastanawiać nad DC..nigdy jej nie stosowalam..Możesz napisać coś wiecej o tej dietce???
Buziaczki
-
Podobaja mi sie te porownania do nasionek i muszelek.
Ja mam z kolei jeszcze inna wizje. Widze siebie, jak sie ociosuje z pekatego kawlka tworzywa niczym rzezba. Siedze tam w srodku, bo zawsze tam bylam i powoli wylaniam sie ze wszystkiego, czym obroslam, co mnie ograniczalo i co nie bylo mna, tylko zewnetrzna otoczka.
Mam tez czasem takie wrazenie jak pisze. Nie ze cos tworze, ale, ze znajduje wlasciwe slowa.
-
Witam Hybris!
Fajne te wasze porównania, ja też powoli wychodzę z jakiegoś pancerza, bo tak to sobie określam .
Gratuluję ubytku wagowego,
Kasia
-
Hej Dziewczynki - dzięki, że odwiedzałyście wczoraj mój wątek, kiedy mnie nie było. Postaram się dziś do Was pozaglądać 
Komunikat z pola walki jest następujący: w ciągu II ścisłej schudłam 7 kg, czyli dziś waga raczyła mi pokazać dwa bałwanki
88 kg
To bardzo miłe z jej strony. Więc cudów nie ma, jeśli na każdej następnej ścisłej będę chudła po 7 kg - będę zadowolona, chociaż któż nie chciałby więcej???? No ale wierzgać przeciwko biblijnemu ościeniowi nie będę.
Dziś teoretycznie powinien być ostatni dzień głodówki. Bardzo intensywnie kombinuję co zrobić, żeby jutro znaleźć czas na obiad, ale chyba nic z tego mojego kombinowania nie wyjdzie, musiałabym zawalić strasznie dużo rzeczy, a na to nie mogę sobie pozwolić, niestety. Moja ukochana szwagierka zrobiła mi wczoraj zakupy pod katem mieszanej - w lodówce już czekają na mnie pieczarki do pangi po Mirielkowemu
, albo indyczy biust, który znowu mam zamiar pokombinować z jabłkami. Szczerze mówiąc nie mogę się juz doczekać choćby namiastki normalnego żarełka 
Zaraz zmienię suwaczek i pobiegam po waszych watkach, żebu nadrobić wczorajsze zaległości
-
S U P E R

Uważaj słonko na fotoreporterów i dziennikarzy - mogą zacząć biegać za Tobą, by w sensacyjnym lub naukowym reportażu *) dać namacalny a raczej naoczny dowód na skuteczność diety DC ..
A poważnie - bardzo jestem z Ciebie dumna 
(czochram Hybris po czuprynie, ściskam na niedźwiedzia i biegnę korygować SWÓJ suwaczek) 
*) niepotrzebne skreślić
-
Gratuluje hybris.Ciesze się twoimi sukcesami - ja nie mam niestety żadnych.
Jeszcze raz gratulacje -w maju bedziesz super laska
-
Hybris, no slow mi brak po prostu. Co za kobita z Ciebie
Xxxonko - jesli 0,6 kg to zaden efekt, to moze wolalabys tyle przytyc?
-
[b]hybrys choc sie nie zanmy Tobie tez przynosze troszke wiosny,,ale Ci waga ladnie spada :P PoZdRaWiAm
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki