-
Hybrisku!!! Dziękuję Ci za dodanie mi odwagi Otrzymałam dziś paczuszkę, jest cudowna, piękna i oryginalna hihi, dzięki.
Pozdrawiam serdecznie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Hybris
my się jeszcze nie znamy, ale wpadłam tu na prośbę Stelluni... ma problemy z netem, zadzwoniła do mnie bardzo smutna, bo potrzebuje wsparcia a tu niestety nie działa jej internet bo jest tam u niej jakaś awaria...
prosiła żebym do Ciebie wpadła, pozdrowiła od niej i przekazała że się jakoś trzyma
ja też pozdrawiam
-
No i wszystko jest tak, jak przewidywałam. Qrcze, nie myślałam, że dzięki diecie tak dobrze poznam swój organizm.. Czyżby kolejny pozytywny efekt odchudzania?
1 dzień @ i chudnięcie prawie się zatrzymało. Tzn. nie zatrzymało się, ale wyhamowało gwałtownie. Woda w organizmie stoi i podśmiewa się bezczelnie z mojego dietowania, brzuch jak balon. Na szczęście mój 2-tygodniowy PMS poszedł w świat i przestały mnie tak bardzo boleć piersi. Eh... dobra koniec z tą fizjologią. Ogólnie na spadek wagi w następnych dniach mogę się specjalnie nie nastawiać.
wynik? waga mówi 91,2 kg. dobre i to
Agnimi - dzięki za odwiedziny i gratulacje
Mycho - tydzien taki rewelacyjny nie będzie, z powodów jak wyżej Cóż, trudno się mówi, jestem już na tyle "nauczona" odchudzania, że nie szaleję z tego powodu i nie będę tu odstawiać żadnego darcia szat W przyszłym tygodniu zejdzie woda po @ - wyniki będa lepsze. Na razie płacę frycowe od bycia tą piękniejszą płcią, jak my wszystkie zresztą
Balbinko - cieszę się, że odchudzasz się rozsądnie i z głową. Kalafior rozgotowany Ci nie smakuje? A próbowałaś zrobić z niego krem? Ja uwielbiam zupy-kremy. Chyba najbardziej taki z ziemniaczków, marchewki i czosnku - doskonały. Kiedyś sobie go jeszcze przyrządzę pewnie nawet juz tego lata, a co!
Miri - no i widzisz, brązujący staruszek też się do czegoś przyda. Ale wiesz, sprawdź najpierw, czy nie jest aż tak stary, żeby plamił - moja macierz załatwiła się kiedyś prześlicznie starym samoopalaczem - na szczęście było to w sezonie jesienno-spodniowym... No ja wiem, wiem, że Ty zawsze w spodniach. Ale Precious by się uśmiała widząc matkę w ciapki
Gosiu - teraz mi dziękujesz, a za czas jakiś zaczniesz przeklinać w zywy kamien, jak Cię wciągnie Miałam kiedyś taką super sygnaturke na innym forum "chodzenie po bagnach wciąga" zresztą w nawiązaniu do mojego perfumomaniactwa A mój skarb już doleciał, tzn. musze odebrać go z poczty, co dzisiaj uczynię Chociaż jeszcze niezasłużony, ale... będę cieszyć oko widokiem zgrabniutkiego flakonika
Bike - dzięki żeś zabawiła się w posła - martwiłam się o Stellę. Mam nadzieję, ze nadal dobrze się trzyma. W końcu to już piąty dzień!
pozdrawiam!
-
Witam Cię Hybrisku!
Masz rację ja tam mimo wszystko lubię sobie poćwiczyć, więc DC raczej odpada.
Na razie chudnę tylko centymetrowo, i właśnie w tej chwili sobie uświadomiłam,że lepsze to niż chudnięcie tylko wagowo, ja chyba powinnam napisać książkę p.t "Jak sukces zamienić w porażkę"
W środę wychodziłam do miasta no i chciałam coś na siebie ubrać ,żeby w miarę atrakcyjnie wyglądać, przymierzyłam wszystkierzeczy z szafy i prawia w dół wpadłam ....bo okazało się że wszystkie są przyduże i właściwie to nie mam co na siebie włożyć.................
No i pojawił się pomysł poradnika, ale ze mnie idiotka , zamiast się cieszyć zmartwiłam się toż to jest głupota pierwszej wody.Śmiałam się z tego później chyba z godzinę.W mojej diagnostycznej sukienusi mogę już wyjść na ulicę, a spodnie dgn nawet pozwoliły mi w sobie usiąść.......................
Buziaczki dla Hybriska, i znów gratulacje dla pani Z każdym dzionkiem jest lepiej wagowo, no no coś mi się zdaję,że pani mnie dogania na DC, jeszcze trichę przestoju wagowago i zrównasz się ze mną hehehe
Kasia
-
Hybrisku kochany!Wyobraź sobie,że jeszcze nigdy nie robiłam zupy- kremu. Może podsuniesz mi jakiś przepis.Wstyd się przyznac, ale ostatnio wywaliłam troche kalafiora właśnie z powodu rozgotowania
Pozdrawiam Cie gorąco!
-
Przylecialam zdyszana pozdrowic! Dziekuje raz jeszcze
Juz rozkoszujesz sie nagroda?
-
Eh, nie wszystko mi się przecież musi udawać, prawda? Zaliczyłam małą wpadkę, nie dietową oczywiście. Mój nadworny dostarczyciel perfum-nie-do-zdobycie SIĘ POMYLIŁ. Miał dwa zapachy, które mogły wystąpić pod określeniem "róża". I oczywiście... DOSTAŁAM tą drugą. Już nawet nie będę pisała, co to miało być, bo niestety, marzenie bezpowrotnie ulotniło się, tamta już sprzedana a ja... mam teraz dość mieszane uczucia. Siedzę sobie wściekła wwą****ąc się w nadgarstek i zastanawiając, czy i tę różę pokocham. Czy nie będzie ona za każdym razem wywoływała mojej irytacji? I czy ja ją w ogóle chcę? Róża to bardzo dziwna, słodkawa, przemieszana z owocami, dalej pojawiają się smakowite nutki wanilii i czekolady, plus delikatne akordy drzewne... Ale czy to moja róża? Czy to ma być moja nagroda?
Eh... problem też w tym, że mam taką naturę, że nie lubie wypuszczać z rąk tego, co już dopadłam, a droga do mojej szafy prowadzi tylko w JEDNĄ stronę.
Dla zainteresowanych - mam i większe problemy, niż to, czy perfumy mi pasują
Kasiu - nie ma bata, nie dogonię Cię. Choć nie powiem, że nie chciałabym Ale w tym mi nawet DC nie pomoże.
Jak przeczytałam Twoją opowieść o tym, że ZA DUŻE ciuchy wpędziły Cię w stan nieomal depresyjny, to aż się ze śmiechu popłakałam. A czy ZA MAŁE ciuchy nie wywoływały wcześniej takiego samego efektu? Oj, Kasiu, jak tu się dziwić facetom, którzy narzekają, że kobiety nie wiedzą, czego chcą Gdybym Ci miała coś doradzać - to kup sobie cos na okres przejściowy. Tak, żeby nie wydac na to fortuny, ale żebyś miała co na tyłek włożyć. Ja mam spódnicę jeansowa, która pełni taką właśnie rolę, niestety (tzn. na szczęście) właśnie zaczęła mi się trzymac na biodrach, ale jeszcze się bronię przed kupnem kolejnej spódnicy przejściowej
Balbinko - później poszperam w przepisach i Ci coś wklepię
Ciciabella - nagroda? Eh, jak wyżej. Zobaczymy, czy to będzię TA nagroda
-
Nio nio Hybrisko kochana... nagroda to nagroda a jak się kupuje w kota w worku, to trzeba pogodzić się z różnicą w oczekiwaniach
-
Zamieszczone przez
pyza
Nio nio Hybrisko kochana... nagroda to nagroda a jak się kupuje w kota w worku, to trzeba pogodzić się z różnicą w oczekiwaniach
Co to to nie, Pyzo , ja bynajmniej nie kupowałam kota w worku. Zamawiałam konkretny zapach, z tym, że w rozmowie z osobą, u której go zamawiałam, użyłam określenia "biorę tę różę" na zakończenie dyskusji o tym, a nie innym flakoniku, a on bóg jeden raczy wiedzieć dlaczego - wysłał mi inny zapach, który ma słowo Rose w nazwie. Więc nie ma najmniejszego powodu, żebym musiała "pogodzić się z różnicą w oczekiwaniach".
Zaraz idę odesłać to, co dostałam. Po paru godzinach rozwinęło się świństwo w landryn zalatujący starą lafiryndą. Poza tym nie lubię go po prostu chociażby za to, że nie jest tym, czego chciałam.
-
Paskud został spakowany i odleciał tam, skąd przybył. Krzyżyk mu na drogę. W ramach przeprosin i zrekompensowania mi strat moralnych - następny flakonik mój dealer sprzeda mi po kosztach. No, to mnie trochę ugłaskało, acz na pewno nie będzie to ta moja róża. Nawet sama nie wiem, co to będzie, bo mój "zaopatrzeniowiec" ma dostać kolejną dostawę na początku przyszłego tygodnia. Na szczęście moja wish-lista liczy sobie kilka pozycji, więc jest szansa, że coś się ładnego dla mnie znajdzie. A przede wszystkim, że do tego czasu przekrocze już próg "90", bo nie zapominajmy, że flakonik ma być nagrodą właśnie za to
Jutro wyjeżdżam na cały dzień, więc będę odcięta od Was i forum, ale na noc wrócę do domku, więc jeśli będę miała jeszcze siłę wieczorem zajrzeć - to na pewno to zrobię.. Co ja bredzę, przeciez ja bez Was żyć nie mogę... Będę wieczorem na 100%
Postaram się jeszcze rano podrzucić wyniki porannego pomiaru - no ciekawe, czy koleżanka @ będzie broniła zmagazynowanej wody jak niepodległości, czy pozwoli mi na tę parodekagramową przyjemność? Zobaczymy
pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki