Strona 150 z 174 PierwszyPierwszy ... 50 100 140 148 149 150 151 152 160 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,491 do 1,500 z 1736

Wątek: cel - nigdy więcej nie utyć ;) do zrzucenia: 6 kg.

  1. #1491
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przypomniałam sobie, że w jakiś czas temu udało mi się pstryknąc fotki moim kocim dziewczynkom... Jak mi się uda wstawić fotki, to Wam je pokażę

    Nestorka-Mamutka. Na zdjęciu wygląda na ok. 2 kg szczuplejszą, niż w rzeczywistości Najpiękniejsze i najmadrzejsze kocie oczy, jakie kiedykolwiek w życiu widziałam. Teraz to już 6-cio latka, kot, do którego mam pełne zaufanie. Nie od parady nosi przydomek "stabilny emocjonalnie Mamut".


    Maniuśka w "apartamentowcu", czyli na swojej ulubionej półce w moim podręcznym regale. Ostatnio nieco urosła i niestety trochę się zaokrągliła. Ale charakterek dalej ma diabelski, dlatego nazywamy ją "Mańka - degeneratka"


    I w końcu Trauma. Wyszła ślicznie i nonszalancko, cała ona


    przepraszam za rozmiar zdjęć, ale dopiero się uczę je wstawiać...

  2. #1492
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Witaj z powrotem Oh jak ogromnie Ciebie było tu brak - ściskam wirtualnie z nadzieją na szybki kontakt bezpośredni

    Fryzurą się nie martwcie - widziałam zdjęcia Hybris z czasów "jeża" i było świetnie Więc teraz też będzie .. JEST dobrze

    Kiciaski śliczne Tylko znowu czegoś mi tu brak Tylko kotki i kotki .. .. A MISIO ?!

  3. #1493
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Wczoraj lezac w lozku myslalam sobie o tobie Hybrisku ,co u ciebie slychac i czy jeszcze powrocisz na forum ,choc na troche zeby napisac co u ciebie Wreszcie sie doczekalam
    Widac ze pomimo dietki-czekoladowej nie przytylam duzo ale dobrze ze sie obudzilas ze snu leniuszka i znow dalej walczysz
    Kotki sa wspaniale,sliczne ,zdrowiutkie ze chcialo by sie je usciskac od razu
    Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia

  4. #1494
    Awatar Stella9
    Stella9 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    71

    Domyślnie

    Witaj Hybris
    Strasznie sie ciesze ,ze wróciłaś..wciąż zagladałam czy coś napisałaś i czekalam czekałam...aż sie doczekałam
    Ja miałam też fazę jedzenia i opamietania...pomogła mi w tym DC...pamietam jak żle ją znosiłam ...
    Niestety jo-jo mnie dopadło ale naszczeście do 8 nie doszłam....
    Teraz ważę 76.50 a było juz 79 a to dzieki właśnie SB...Jestem na niej juz 2 tygodnie...Początki były dośc trudne bo jednak jadłam dużo i słodko ,ale teraz juz jest ok...Masz racje po DC...SB jest super dietka...Zreszta byłam na niej czesto i zawsze super sie czułam..nie mowiac o tym, ze nawet moje PMS na tej diecie było minimalne..Ciekawa jestem czy TY też bedziesz miała takie spostrzeżenia...Ja dziś na obiadek zrobiłam leczo..wogóle ostatnio jem dużo gotowanych warzyw...
    Kotki sa sliczne...
    Co do włosów to jeśli jest Ci dobrze w takiej fryzurce to super..mi sie bardzo podobaja króciutkie włosy..nawet myśle żeby swoje sciąć w nastepne lato..
    Bo po moich ekspermymentach z farbami mam je dość zniszczone..
    Myśle,ze takie fryzurki odmładzaja a ja ostatnio mam jakoś fazę lekkiego poczucia upływajacego czasu
    Pozdrawiam

  5. #1495
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Obiad mi się gotuje (pierś kurza z dodatkiem paru grzybków, do tego będzie szpinak), więc mogę sobie chwile do Was postukać

    Glimmy, SB przypomina trochę fazę mieszaną naszej DC, w pierszej fazie produkty zalecane są prawie takie same, no może z tą róznicą, że na mieszanej nie wolno strączkowych, a na SB owszem, co mnie z jednej strony dziwi, a z drugiej cieszy, bo już mam w planach zrobienie sobie fasolki po bretońsku w wersji light Wieki jej nie jadłam.
    Cieszę się, że z takim entuzjazmem podchodzisz do DC, bo nadal jestem zdania, ze to świetny sposób na szybkie zbicie dużej nadwagi. I trzymam mocno za Ciebie kciuki, acz wierzę, że uda Ci się śpiewająco, tak, jak poprzednio. Zresztą zobacz, będziemy równo szły - ja w I fazie SB, Ty na ścisłej DC

    Kasiu, powiem Ci szczerze, że moje wejście w nową dietę od 1-ego jakoś tak wyszło samo z siebie Tzn. zdecydowałam się na to wczoraj, ale wtedy na zrobienie pierwszego dnia było już trochę za późno, bo wcześniej na śniadanie zaserwowałam sobie serek wiejski z łyżka miodu, a potem wcięłam jabłko, no więc chciałam dać sobie carte blanche i startuję dzisiaj. I powiem - może trochę abstrakcyjnie - każdy moment na zaczęcie jest dobry, jeśli ten początek doprowadzi Cię do celu. Ustalenie początku mobilizuje i zobowiązuje - chcemy być w porządku, chcemy mieć sukces, dązymy do niego, a potem tym bardziej się pilnujemy, żeby tego sukcesu nie zmarnować - to jest ok. Natomiast jestem bardzo przeciwna - co w dalekiej przeszłości niejednokrotnie przerabiałam - instytucji przygotowania się do początku. Na czym to u mnie polegało? Ano planując dietę "od poniedziałku" w weekend odprawiałam konsumpcyjne orgie (żeby najeść się na zapas), a kiedy w poniedziałek próbowałam się głodziś - była wielka klapa. Jestem także zwolenniczką teorii, że na wszystko musi przyjść w życiu czas. Metaforycznie porównuję to do zapadki w mózgu - w pewnym momencie przeskakuje mi na opcję "nie jeść" i wtedy żadne dieta mi nie straszna... Mam nadzieję, że i Ty szybko poczujesz TEN moment i skończysz to, co zaczęłaś

    Mir, szukałam dla Ciebie zdjęć Misia - mam je niestety gdzieś, na jakimś kompakcie, którego oczywiście teraz za cholerę nie znajdę Ale mam w tym komputerze zdjęcie małego, 8-tygodniowego Misiaczka - proszę bardzo



    A tamte też postaram się odkopać

    I na razie koniec nadawania, bo obiad gotowy, a małż domaga się internetu

  6. #1496
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    A czyja to pieknosc?Czy nie tylko sliczne kotki ale i psiaka masz ? Prosze pocalowac wszystkie futrzaki od cioci w nosek

  7. #1497
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja się tak nie bawię. Przed chwila wyprodukowałam solidnych rozmiarów posta i... zamknęłam sobie okienko. Cholera, jak można być tak roztrzepanym Postaram się w skrócie odtworzyć to, co napisałam, bo jednak rano muszę dość wcześnie wstać.

    Dzisiejszy dzień pozytywny i udany, kalorycznie wyszło mało, bo ok. 850, nawet trochę za mało, ale ile można tych warzyw i mięsa jeść? Jutro się za jakimś serem light rozejrzę, bo jednak nie chcę schodzić poniżej 1000 zwłaszcza, że ćwicze na moim drogim steperku i to sporo, 2x po 30 minut, przy czum w sumie spalam ok. 500 kcal.

    Peszymistin, kosmetyki Vichy polecam w ogóle, a w szczególe te do ciała. Ja uważam, ze genialne są dwa: Lipostretch, który po prostu ratuje wiotczejącą i zwiotczałą skórę, oraz Lipocure - istny pożeracz cellulitu. Jeśli chodzi o trwałość efektów, to odnośnie Lipostretcha odpowiedzi nie znam - używam go non-stop od 5 miesięcy i chcę kontynuować aż do końca odchudzania, a może i dłużej, bo z moją skórą robi cuda, a przy tym doskonale nawilża. Natomiast Lipocure stosowałam w formie kuracji w kwietniu i dopiero teraz widzę, że powinnam ją powtórzyć, czyli efekt utrzymuje się ok. 5-6 miesięcy. Aha, tylko uważaj, bo Lipocure w patece kosztuje chore pieniądze (ok. 100 zł za 100 ml), więc o wiele bardziej opłaca się kupić do na Allegro, jako [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] lub [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].

    Katsonku, stworzonko na zdjęciach to mój pies, Misiek, ale wtedy bardzo jeszcze malutki - dziś ma już ponad 3 lata i jest młodym, zadziornym psim mężczyzną
    Kocice dziękują serdecznie ciotce z Australii za ciepłe słowa Postaram się jutro wreszcie dotrzeć i na Twój wątek - mam nadzieję, że dowiem się, co u Ciebie słychać

    Stellunia, jak miło Cię wiedzieć!!!! Cieszę się, że i Ty w odpowiednim momencie wróciłaś na jedynie słuszną drogę - i strasznie mi się przyjemnie zrobiło, kiedy przeczytałam, że i i Ciebie teraz panuje SB
    Z tym PMS'em bardzo mnie pocieszyłaś, bo ostatnimi czasy to właśnie była moja zmora, tydzień przed @ rzucałam się na żarcie w dzikim amoku i żadne racjonalne argumenty na mnie nie działały, po prostu hormony brały górę nad rozumem i klapa, szłam po Snickersa

    A wracając jeszcze do tematyki fryzjerskiej - ja bardzo lubie kobiety ostrzyżone króciutko i to nie dlatego, ze sama się tak przez czas dość długi nosiłam. Krótka fryzurka bardzo ładnie eksponuje rysy twarzy, a jeśli ktoś (jak ja) nie może się specjalnie bujnymi włosami pochwalić - to nawet całkiem niezłe wyjście pośrednie W każdym wieku

    pozdrawiam Was serdecznie!

  8. #1498
    XENUSIA28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuję za odpowiedz i czekam na zdjęcia a co to za piesek taki cukierkowy???

  9. #1499
    biglady jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2005
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    37

    Domyślnie

    Witaj ponownie Hybrisku!!!
    stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
    ------------------------------------------------

  10. #1500
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nastrój kiepski. Byłam dziś z samego rana na usg i to, czego się dowiedziałam, trochę mnie zaskoczyło. Czy może inaczej: przerosło moje oczekiwania. To, że mam kamień w woreczku żółciowym - wiedziałam od dawna, ale starałam się jakoś spokojnie z tym żyć nie drażniąc potwora i myślałam, że będze cacy. A guzik. Okazało się, że mój szanowny woreczek jest w tej chwili niemal dwa razy większy, niż normalnie, a kolega kamyk blokuje ujście. Cholera jasna. Pani doktor, która robiła mi badanie, była bardzo miła, ale otwarcie powiedziała mi, że w tym momencie to ja już nie mam o co walczyć, bo to się tylko do usunięcia nadaje. Niestety, żarty się skończyły.

    Co w związku z tym? Ano trzeba sie rozejrzeć, gdzie i kiedy to zrobić, to przede wszystkim. Muszę zaszczepić się na żółtaczkę. Poza tym - rezygnuję z SB, albo może inaczej - pociągnę ją, ale według wytycznych II fazy. Dlatego, że chcę jeszcze chociaż te parę tygodni nacieszyć się owocami, na które później będę miała szlaban i to na długo. O ile woreczek i na to się nie zbuntuje i nie zacznie boleć... buuuu...

    Xeniu, piesek na zdjęciu to mój własny, osobisty Misiek, tyle, że tak wyglądał 3 lata temu.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •