Dziś waga w końcu ruszyła: jest 77,0 kg! Na pewno weekend bez grzeszków żywieniowych się do tego przyczynił
Po prostu muszę tak częściej i będzie ok. Z wymiarami też pozytywnie. Przez te 3 miesiące mojego odchudzania (czasem szło mi lepiej, czasem gorzej) ubyło mi 13 cm w pasie i 8 w biodrach. Jestem szczęśliwa ale martwię się trochę o moje ulubione ubrania. Mam nadzieję, że da się je jakoś zwęzić...