-
Witam i pozdrawiam niedzielnie!!!!!
-
I nastał poranek pomiarów dla Clubu XXL. I satała się rzecz dziwna. Waga pokazała 124,9 kg. Potwierdziły ją wyraźnie zmniejszone obwody. Bardzo się cieszę,ale...... zastanawiam się skąd taki skok wagi? W sobotę było 126 kg, wczoraj 126,8 kg, a dzisiaj zeszło poniżej 125.
Mam nadzieję, że oficjalne pomiary w środę potwierdzą tą wagę. Wtedy będę baaaardzo szczęsliwa z wyniku jaki udało mi się osiągnąć.
Jak widać obniżenie nastroju wciąż trwa. Mam nadzieję, że dzisiejszy nawał pracy sprawi że mi się polepszy.
Chociaż.......od dzisiaj mój Kacperk ma ferie ( chodzi do zerówki w przedszkolu, ale stanowczo odmówił pójścia do przedszkola w ferie), i to mąż będzie z nim siedział w domu (wziął urlop) i namawiał go na spacer, przygotowywał przekąski, robił zakupy, sprzątał i gotował obiady. Ostatnio, kiedy byłam w domu z chorym dzieciem twierdził, że "mam dobrze", bo odpoczywam. Zobaczymy jak on "odpocznie". Chyba już mi się porawia.
Wszystkim dziewczynom, które wczoraj ochrzaniły mnie za smęcenie, bardzo dziękuję. Pomogło.
Pozdrawiam cieplutko.
-
Też tak ostatnio zrobiłam mojego męża... ciężko pracuje a ja siedząc z małą na zwolnieniu odpoczywam, jak wracam z pracy i odbieram ją ze żłobka to też przecież nie jest to tak męczące jak jego praca
Zmieniło mu się nastawienie po jednym dniu, kiedy musiał z nią zostać
Co do dietki nie przejmowałabym się tymi skokami wagi :0
Ja dzisiaj miałam nadzieję na 68 i coś, a tu na wadze 69,5.... ups
Ale wiem że to woda po dwóch dniach nieprzepisowego picia (mniej niż 2 litry) i sporej dawce słonych rzeczy do jedzonka
-
Myszko, takie skoki wagi zależą od bardzo wielu czynnyków, ale najbardziej prawdopowobne jest to, co pisze pyza - pewnie zatrzymała Ci się w organizmie woda - może zjadłaś coś słonego, albo przed ważeniem nie byłaś w toalecie? Spokojnie, zważ się jutro, dzisiaj uważaj na słone jedzenie i powinno być dobrze, a w środe wielka zmiana suwaczka
Cieszę się, że z Twoich postów już przebija się jakiś promek słońca, mimo, że piszesz, że dalej jesteś depresyjna i refleksyjna. To minie, zobaczysz, a na wadze będą się pojawiać coraz niższe wyniki. Mówię Ci, tak będzie
Trzymaj się mocno i walcz o siebie!
-
Witam!
Humor z każdą chwilą lepszy. Mąż dzwonił już trzy razy. W co ma ubrać dziecko na spacer??? Czyżbym wychodząc z domu zabrała wszystkie ubrania? Które bajki nie są złe i gdzie on do cholery ma ich szukać, bo Kacper ciągle mówi że mama tej nie pozwala oglądać bo jest brzydka. Ciekawe gdzie on był kiedy to współnie ustalaliśmy. I dlaczego synek nie chce jeść drugiego śniadania tylko przekąskę. Interesujące, dziecko ma prawie 7 lat, a jego tata nie wie, że dla niego jest tylko obiad i śniadanie, a wszysko inne to przekąski. Wieczorem bedzie wesoło
Hybris, bardzo uważam z solą, ale w sobotę jadąc z synkiem do mojej babci wypiłam pół litra gazowanej wody (w sklepie przy drodze nie mieli innej), może to od tego gazu?
-
Po przeczytaniu całego wątku margolki123, uwierzyłam że moje ciało może również zmienić się na lepsze. Przerwę na lunch postanowiłam na pobuszowanie po pobliskich sklepach kosmetycznych i zielarskich. Wierzę, że jak skończę dietę to będę mieć rówinież ładne i jędrne ciało. Walkę o to zaczynam dziś wieczorem.
-
fajny ten wątek, prawda Myszko?
Dzięki niemu odkryłam ujędrniający balsam Nivea Q10 Plus, a przy okazji ujędrniający krem z tej samej serii. Genialne po prostu! I to plus wyszczuplacz na zad i uda, regularne peelingi kawowe i olejkowanie sprawiło, że już po 2 tygodniach takiej kuracji mam skóre idealnie gładką, a cellulit niknie w oczach. Każda z nas może mieć ładne ciało, trzeba się tylko troszkę przyłożyć A nagroda przychodzi szybciej, niż by się ktokolwiek spodziewał...
-
Niedługo bęzie smarowanko balsamami, jutro peeling kawowy, a po jutrze olejkowanie. To kosmetyczne plany na najbliższe dni.
Dzień minął mi bez dietkowych wpadek. A właściwie z jedną: na obiad miałam sałatkę z tuńczyka, która tak mnie zapchała że nie byłam w stanie zjeść nic więcej. W ramach kolacji wciągłam paprykę z dwiema łyżkami serka twarogowego, ale przez to znowu spadałam znacznie poniżej limitu kalorycznego. Jestem na siebie zła, bo miałam zwiększać ilość kalori do 1200 a nie zmniejszać.
Jutro postaram się poprawić.
Pozdrawiam!!!!
-
Myszka dziękuje za twoje wsparcie.
-
Przesyłam po kabelkach walentynkowe pozdrowienia i całuski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki