-
Grzeczne dziecko ...
-
Dalej grzeczne- tym razem odrabiam na zapas- od rana sprzatanie, zakupy, gotowanie..
Zaraz cwiczenia..
Bo..
Wieczorem goscie..
I jak kobiecie na diecie przystalo, zakupilam i przygotowalam wszystko dla gosci, a sobie warzywka, piers z kurczaka, i malutkie 350 ml winko rozowe wytrawne (obiecuje pic z woda)
Z tej okazji moje kalorie dzisiaj byly bardzo pozywne, ale w mniejszej ilosci- jak sie mam zmiescic w limicie..
Ech.. Luby mowi, ze juz widac, ze chudne, ale mysle, ze on to tak tylko dla mnie mowi.. Zobaczymy w poniedzialek..
Ze mnie energia tryska, az sama sie nie poznaje.. Kolana mnie przesaly bolec, kucnac juz prawie bez problemu moge! No i w koncu swieci slonce!
Pozdrawiam was wszystkich.. Ide sie pastwic nad lazienka
-
qrce.. też tęsknię za roleczkami.. ale w tym roku musze zainwestować w nowe bo dotychczasowe się do niczego już nie nadają.. i za rowerkiem tęsknię..
ja też waże się w poniedziałki bo od poniedziałku zaczęłam się odchudzać.. jutro mija 3 tygodnie..ale dzisiaj stanęłam na wadze i przesunęła się troszeczkę w lewo... więc jutro pochwalę się Wam nową wagą..
trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie!
i gratuluję zdrowego jedzonka no i ćwiczeń!
-
Hej Silan
Jutro trzymam kciuki za ważenie , widzę że ładnie Ci idzie więc nie ma się co martwić. Wierzę, że jutro zobaczę nowy suwaczek u Ciebie, czego Ci życzę
Buziaki
-
Nie jestem pewna, czy to sie uznac da, bo waga licha kolkowa i tak czysto nie pokazuje, ale dla zachety kopnelam slimaczka w prawo o kg..Moze troche na wyrost.. Glownie dlatego, ze w spodniach luzniej.
Chyba trzeba zainwestowac w porzadne wagi- i ta dla mnie i kuchenna..
W weekend pogrzeszylam leciutko, ale bez przesady.. Cala niedziele bylo okropnie i zaplanowane spacery, roleczki szlag trafil..Caaly dzien w domu i to mocno leniwo, w skutek czego i wciagnelo sie wiecej.. Co prawda tylko warzyw, owocow i light nabialow, ale zawsze..
A i na imprezce w spbote wypilam tylko dwa malutkie kieliszki wina rozcienczonego woda!
Z tego jestem najbardziej dumna, bo to moja pieta achillesowa.. Chyba troszke musze jednak przyciac zycie towarzyskie, bo silnej woli nie mam..
No nic, dzis dzien pracy- trzeba odrobic zeszlotygodniowe ciagle siedzenie na forum
Pozdrawiam Was serdecznie
-
Pierwszy krok zrobiny (znaczy pierwszy kg ślimaczek przeszedł) teraz już tylko łatwiej i szybciej będzie
-
dla mnie weekend a szczególnie niedziela była totalnie antydietowa.. nie dość, że cały dzień leżałam to wieczorem wszamałam prawie połowę pizzy!!!
ale tez mogę się pochwalić kilogramkiem w dół
życzę szybkiego uporania sie z pracą
pozdrawiam
-
wrrr... wlasnie wrocilam z kawy pracowej..
chuda glizda kolezanka powiedziala mi, ze schudla 4.4 kg przez tydzien na diecie Motignaca (jakkolwiek sie to pisze)..
Tak sobie mysle, ze dolacze elementy tej diety do mojego okolo 1000 kcal
i tak nie jem ziemniakow i bialego pieczywa.. ale do cholery czemu nie marchewki? uwielbiam marchew pod kazda postacia..
ok, praca poczeka.. ide szukac czegos o tej diecie..
-
Witaj Aniu widzę, że świetnie zaczynasz, oby tak dalej. Myślę, że możesz dobijać nawet do 1300 cal i bedziesz nieźle chudła, ale poniżej 1000 nie pozwalam To dobrze, że lubisz warzywka ich możesz wcinać do oporu (nie przesadzając z ziemniakami i kukurydzą).
Pisałaś wczesniej, ze przeraziło Cie kiedy podliczyłaś kalorie ze sniadanka, ja bym je troszke zredukowała:
- zrezygnowałabym z masła
- ser żółty zastąpiła np. serkiem kremowym, lub plasterkiem wędliny
- sok pomarańczowy przesunęłabym na II śniadanko, a do I:herbatka, lub kawa(jeżeli lubisz białą to z mlekiem 0,5%
-
nie martw się.. tak szybko schudła to jeszcze szybciej przytyje..
lepiej chudnąć wolniej ale za to zdrowiej i bez efektu jojo
a marcheweczki maja mało kcal, więc możesz wcinać je bez wyrzutów sumienia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki