-
Schudłam pół kilo, hehe, cieszy mnie to bardzo, bo prawie wcale nie trzymałam się diety.
A jutro z samego rana wyjeżdżam, więc do zobaczenia w czwartek. Miłego tygodnia
-
no i zaniedbujesz swój wątek Bianca, co?
wiem, że już jesteś
czekam na rewelacyjne wieści dietkowe i ciężarowe
-
A bo mi się przykro zrobiło, że nikt nie odpisuje na moje dyrdymaly. A Magpru wierna jak zawsze 
Pisałam już u innych, że odnioslam porażkę. Dietowo. Jadłam gotowe produkty i żarcie restauracyjne. Okłamalabym was, gdybym powiedziała, że nie z wyboru. nie mogłam niby przygotowywać sobie sama potraw, ale mogłam wybietać te zdrowe, a jadłam fast foody, slodycze i lody. Wstyd mi strasznie. Światełkiem w tunelu jest jednak to, że brzuch po tym pięciodniowym obżarstwie odmowił mi posłuszeństwa. Czułam się jak otruta no i nie mogłam zjeść normalnej porcji, czyli żołądek jednak skurczony!
Przybył mi kilogram, ale się wściekam!!! Głupia ja
Ale już przeprowadziłam ze sobą poważną rozmowę i już znowu się pilnuję. Dziś nie jadłam nic. Jutro też nic nie zjem, chyba że poczuję głód (dziś nie czułam), to zjem wafle ryżowe. Wiem, to niezdrowe to jak cholera, ale muszę się przegłodzić, odtruć, potem mój Przyjaciel 1000 kcal i ćwiczenia. A glodu nie czułam, bo się przeziębiłam. Zawsze tak mam jak choruję. Tym mi będzie łatwiej. Muszę znowu wpaść w trans odchudzania.
Ech wstyd mi wam to pisać, ale cóż zrobić. Słaba jestem jak cholera.
A tak w ogóle, to byłam w Anglii, widziałam moją przyszłą szkołę, złożyłam tam wyniki matury (gratulowali mi!!), nie mogę się doczekać studiowania tam, na razie jeszcze ewentualnego.
no i kupiłam sobie kostium dwuczęściowy, pierwszy raz w życiu. Stwierdziłam, że olewam, bo i w jednoczęściowym widać, że mam tłuste ciałko, a przynajmniej się poopalam. No i mam dodatkową motywację. Może uda mi się zeszczupleć do 8 sierpnia- dnia wyjazdu?
Życzę powodzenia i wytrwałości. Ja staram się jak mogę
-
Bianca dzieki za odwiedzinki....co do babci doskonale rozumiem,juz we wtorek zobacze moją babciunie po raz pierwszy od 5 miesięcy i moja mamusie i braciszka
i wie jedno nawet jak bardzo nie będę chciała to jeżeli babcia bedzie miała dla mnie coś słodkiego(kiedys były to zawsze pączki...jak ja kocham pączki :P )to jej nie odmówię....najwyżej potem pojeżdzę rowerkiem...jejeku bedę miała w końcu mój rowerek....wszystko będę miała....miejmy nadzieję,że zapał do diet i ćwiczeń też
Pozdrawiam
no i trzymam kciuki za Anglię
-
Witaj Bianco!!!!!
Ja rowniez dalam dduuuuzzza plame jesli chodzi o dietke na wyjezdzie,dzisiaj o zgrozo zobaczylam nawadze 83 kg!!!
Szok poprostu!!!
Dzisiaj poniedzialek,wracam na dobra sciezke,nie ma co wszystkiego zaprzepascic...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
I nie zaprzepaścisz. Kto jak kto, ale Tobie na pewno się uda. I tak jak mówi u Ciebie Triss, pewnie część z tego nadbagażu to to, co zjadłaś. Dzień, dwa i będzie lepiej. A jak rozkręciłaś metabolizm
Oczywiście nie polecam tego sposobu na drugi raz.
Polly, ja u babci jeszcze starałam się jakoś trzymać. Ale jak zobaczyłam rozpacz w jej oczach, kiedy powiedziałam, że nie tknę jej własnoręcznie upieczonego ciasta, to skapitulowałam. W końcu tak rzadko u niej jestem, że nie mogę jej robić takiej przykrości. no ale Anglia to już wyłącznie moja wina...
Będzie dobrze dziewczyny! Trzymamy się dzielnie
-
Dzieki Bianco za slowa otuchy.Czuje sie teraz fatalnie jesli chodzi o psychike,ze sobie tak pofolgo[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]walam..
-
Oj wiem coś o tym. Ja też sobie wyrzucałam, że jadłam to wszystko, co by mi jeszcze tydzień temu przez myśl nie przemknęło. No i że wróciłam większa niż wyjechałam. Ale po dwódniowej głodówce już wróciłam na dobre tory. Teraz tylko boję się jeść normalnie
Trzeba się przemóc. Może za tydzień uda mi się ważyć kilo mniej...
Więc Sisska nie martw się aż tak. Stało się i teraz się tylko nie poddaj, bo i po co? A będzie super.
-
Wutrzymałaś dwa dni głodówki??
podziwiam
ja w swoim życiu nigdy nawet jednego dnia nie głodowałam, nie licząc choroby z zatrucia, kiedy zapach jedzenia powodował mdłości... nie umiem pościć...róbowałam nawet, ale wieczorem kapitulacja kompletna
żeby nie było efekto jo-jo, to jedz tylko 1000 kalorii - przynajmniej tydzień, potem możesz więcej
i będziesz pięknie chudła
-
1000 kcal to i tak jem normalnie na diecie, ale teraz absolutnie nie mogę tego przekroczyć. A głodówka poszła jak z płatka, bo jestem chora, a jak jestem chora, w ogóle nie mam apetytu. Cudowne uczucie. Dziś już jem 
No i znowu pozachwalam dietę pod niebiosa. Już drugi raz W OGÓLE nie boli mnie brzuch, kiedy mam @. To prawdziwy cud. Niedługo idę znowu badać hormony, może teraz będzie lepiej w takim razie? Bo było podejrzenie, że tyję, bo mam rozregulowany układ insulino-glukozowy. A może jest tak, że utyłam, więc to cholerstwo rozregulowałam? Oj oby. Trzymajcie kciuki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki