Ekhm, no ja wiem, kiedy się skończyła ta cala paranoja. Mój młodszy brat urodził się w '89, więc zapomnieć się nie da Ale z tą Twoją podstawówką trafiłam Oj a jeśli chodzi o tolerancję, to ja jestem teraz strasznie potulna w kolejkach, urzędach itp po tym, jak pracowałam dwa tygodnie jako pomoc w kasach na festiwalu filmowym. Prawdziwy chrzest bojowy. Sceny dantejskie i ja łagodząca spory. Kto by pomyślał A praca była rzeczywiście męcząca. Współczuję kasjerkom z marketów...

Jest 23:03 a ja dalej dzielnie się trzymam. Wniosek: pierwszy dzień zaliczony. Miałam takie postanowienie i się go trzymałam. Żadne awarie mi nie straszne Ale aż mi miło przez te gratulacje. Dzięki Jutro dzień drugi. Może waga mnie nagrodzi?

Katharinko, ja jestem absolutnie wiosenna. Kwietniowa. Wiosnę kocham nad życie, a jesień działa na mnie odrobinkę depresyjnie. Ale tylko odrobinkę
Lego uwielbiałam, ale ja już mogłam iść do sklepu i naciągać rodziców Ech, nie ma to jak kapitalizm