no bianeczko widzę, że humor Ci dopisuje, bo coraz bliżej 70 i ciuchy pasują.. eh.. ja odwrotnie miałam ostatnio.. przymierzałam spódnice, którą sobie do Anglii przywiozłam - nie dopnę się nawet :/ ale jeszcze troszkę i będzie szkoda mi tylko, bo w wakacje zaszalałam i kupiłam sobie spódnice za 55 funtów - jak schudnę, to już w niej nie pochodzę hehe no mimo wszystko jednak wolę być szczuplejsza, niż tłusciutka w pięknej spódnicy.

a co do świątecznych produktów, to już w halloween powoli wypierały te wszystkie upiorne kostiumy i gadzety. Teraz mamy już choinki (z kilkanascie rodzajów), bombki, kartki świąteczne, papier do pakowania prezentów.. itp itd. a niebawem zacznie się szał zakupów.. już się przygotowujemy na atak klientów