Fajne masz postanowienia, moje bylyby podobne, gdybym je robila . Powodzenia!

55 kg, ja nie wiem, czy jestem w stanie tyle jeszcze wazyc. Marzy mi sie 60-62 kg, zeby nozki troche schudly tez . Tez chetnie bym sie w nich zakochala.

Poniedzialek u mnie tez w pociagu, dobrze, ze mielismy miejscowki, bo bylo pelne 11 wagonow. Impreza bez upijania sie, wow. Ja potrafie, ale w Sylwestra mi sie nie udaje - po prostu jest mi smutno, ze uplywa kolejny rok... Z tego jestem tylko zadowolna, ze nie rzucilam sie na jedzenie - spokojnie patrzylam, jak inni jedli chipsy etc., a ja tylko sobie dolewalam i o 5 padlam . Troche sobie tylko frytkami pozniej dobilam, ale moja waga mi to wybaczyla.

Musze sie uczyc jutro, cos slabo mi to idzie ostatnio. I jeszcze w sobote mi sie familia w ilosci 14 osob zwala na glowe, bo mama postanowila uczcic moj pobyt w domu...