Hej
To ja życzę powodzenia w sesji takiego samego jak z tym kolosem.
A u nas właściwie zależy wszystko od prowadzącego ćwiczenia - niektórzy robią parę kolosów w miarę równomiernie rozłożonych w czasie semestru, niektórzy tylko jeden pod koniec, który zadecyduje o zaliczeniu, a niektórym się zdarza robić kartkówkę na każdych ćwiczeniach (!) - na szczęście na takiego jeszcze nie trafiłam. Bue. A potem egzaminy w sesji to już czysty horror.
Zazdroszczę zerówek - u nas ich nie ma. Chociaż znając mój zapał do pracy i nauki, tak czy siak zdawałabym wszystko w ostatnim możliwym terminie.. :P
Buziaki i troszcz się o siebie, zwłaszcza przy takiej wytężonej nauce.
C.
Zakładki