-
Witaj Magdo
Jak miło wiedzieć, że ktoś jeszcze lubi grać w brydża. Niestety gatunek ludzi lubiących w ten sposób spędzać czas jest już na wyginięciu. Oboje z mężem lubimy grać w brydża, ale ostatnio nie mamy z kim. Większość naszych brydżowych znajomych porozjeżdżała się po studiach do innych miast.
Skoro postanowiłaś zająć się kochaniem swoich pazurków polecam Ci wybielającą odżywkę do paznokci firmy Sally Hansen. Miałam podobny problem i nie dość, że pozbyłam się żółtej płytki, to jeszcze wzmocniły mi się pazurki
Pozdrawiam
-
szkoda ze nie jestescie z warszawy u mojego taty w pracy co tydzien jest turniej i tak sie bawia caly rok
-
Ech.. szkoda Muszę chyba rozpocząć intensywne poszukiwania w bliższej okolicy
-
Wczorajszy dzień upłynął mi w sumie całkiem nieźle (w sumie 1050 kalorii). Bardzo wam dziewczynki dziekuję za odwiedziny Co do brydża to może nie jestem specjalistą ale co to jest texas i stayman wiem. Gram zazwyczaj z moim znajomymi ale nie jakoś bardzo często. Ciężko nam się do kupy zebrać.
Nie wiem czy brydżowcy są gatunkiem na wymarciu. W moim otoczeniu całkiem sporo osób gra. Ale cóż, to jest dziwna ekipa, praktycznie sami rpgowcy, ludzie z bractw rycerskich i tym podobne
Dzisiaj jestem już po sniadanku. Zjadłam serek waniliowy firmy Rolmlecz (dobre bo polskie ) i zaraz uciekam na uczelnię. Trzymajcie kciuki - dziś spotkanie z promotorem. A on jest strasznym d*****.
Pozdrawiam i ściskam gorąco
Morr z Drugiej Strony Lustra
-
hehehe będę trzymała kciuki mocno, bo wiem co znaczy taki promotor aż za dobrze :P
-
Trzymam kciuki Morr
Kiedy zamierzasz się bronić?
Ja swoją pracę obroniłam 3 lata temu. Miał być lipiec, ale przedłużyłam sobie młodość studencką do września. Przynajmniej tak to tłumaczyłam rodzicom
Co do śniadanka to jestem już po drugim. Zezuję co jakiś czas na zegarek i za godzinę zjem trzecie. Taki ze mnie żarłok, że opchnęłam już 450 kcal :P
- dwie kawy z mlekiem, bułka z wędliną, jajko, jogurt i dwie rzodkiewki.
Trzecie śniadanko będzie lightowe poprostu jabło.
Obiad... hmm.. chyba nic wyszukanego bo pani domu nie chce się gotować. Wczoraj była ryba w folli z warzywami, dzisiaj dla odmiany kurczak.
No i dzisiaj szykuje się dzień bez planowanego ruchu (planowany ruch to basen we wtorki, piątki i niedziele i aerobik w poniedziałki i czwartki). Moje kochanie będzie biedne, bo chyba szykuje nam się rower:P
Pozdrawiam
-
No i DUPA!!
Nie poszłam na uczelnię. Strasznie boli mnie brzuch. KURDE. Boli i boli i nie chce przestać
Magisterkę obronię pewnie we wrześniu. Wczesniej nie ma szans żebym zrobiła badania do do niej. Socjologowi tego nie odpuszcza a nie mam skąd wziąśc danych do magisterki z innych badań, bo takich jeszcze nie było Przynajmniej nie w Polsce, a na cholerę mi dane ze stanów zjednoczonych?? :P
Własnie zjadłam drugie śniadanie dwie kromeczki chlebka fitness z almette zamiast masła, kiełkami, polędwica sopocką i pomidorkami - bo pojawiła mi się w mózgu teoria że ten serek to nie był najlepszy pomysł. I trzeba jakieś węgle z otrębami dorzucić. Zobaczymy. Bo to na pewno nie ból brzucha z głodu. Pomasowałam sobie i coś mi tam chlupotało. LOL.
Może przejdzie. Na razie jestem niemobilna i nieszczęśliwa z powodu tej przypadłości.
Pozdrawiam
Morr
-
Witaj Morr My się jeszcze nie znamy, ale przeczesuję forum i śledzę poczynania wszystkich użytkowników.
Miło wiedzieć, że jest jeszcze ktoś na tym forum, kto jest w trakcie pisania pracy magisterskiej z socjologii Mnie to strasznie opornie idzie, też będę się bronić we wrześniu, bo jak narazie to jestem na pierwszym rozdziale a za badania to się jeszcze nie wzięłam ani od strony teoretycznej ani tym bardziej praktycznej.
Życzę pozytywnej energii zarówno w odchudzaniu jak i pisaniu pracy.
Pozdrawiam serdecznie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
oj biedaku a może jakaś miętka czy cuś ?? a na jaki temat piszesz pracę?
-
Gosiu - dzięki za odwiedziny.Też się nie mogę zebrać do pisania. Idzie mi jakby chciało a nie mogło. Swoją drogą juz myślałam że jestem tu jedynym socjologiem przyszłym.
flakonko - własnie wzięłam węgiel i rumianek sobie zaprzyłam i zaaplikowałam gorącą kąpiel. Mam nadzieję że pomoże. Swoją drogą zabieram się do przeczytania twojego wątku Mam czas teraz więc może się uda. Bo duuużo tego
Magisterkę piszę z zachowań konsumenckich graczy gier fabularnych (RPG - bron boże nie mylić z grami planszowymi i komputerowymi). Temat ciężki ale ciekawy bo dotyczy mojego środowiska. Z drugiej strony temat do dupy bo narzucono mi promotora a on jest specem od socjologi rynku wolałabym socjo kultury na ten przykład. Ale z braku laku przynajmniej pisze o czymś ciekawym
Pozdrawiam
Morr
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki