-
Witam baaaardzo serdecznie,
Znowu nowy dzień mamy pełen siły i wiary w zwycięstwo!!!!
Zmysłowa- Nie ma siły muuuusimy to wypracować, nie mówię, że musi nam się udać bo to nie kwestia udania tylkko ciężkiej i wytrwałej pracy. Uwielbiam obrazek jaki masz pod nickiem. Od roku jest u mnie na tapecie w kompie.
Nigera- wiem, wiem jak to jest. Nie dam się teraz zwieść połowicznym sukcesom. Sukces będzie wtedy, gdy za 40 lat będę mogła o sobie powiedzieć "szczuplutka ze mnie staruszka". Teraz to pojęłam, z obżarstwem jest jak z alkoholizmem, te same mechanizmy i nawyki. Postanowiłam naprawdę zmienić nawyki żywieniowe po diecie. Na mieszanej same warzywka gotowane lub parowane i chudziutkie mięsko. Po całej dc przejdę na 1000kcl i ćwiczenia. A jeszcze w takim towarzystwie jak Wasze to nie ma siły.
Stopcia- Jak możesz dziwić się, że jesteś dla mnie inspiracją. Jeśli w tytule zapowiedziałaś, że przed tobą taki ogrom pracy to nie mogłam zostać obojętna. Ja z kolei też założyłam sobie około 60 do zbicia, bo moje marzenie to na razie 75-80kg. Jak je osiągnę, pewnie będę chciała dalej, ale mam zamiar stopniowo przechodzić z otyłości do nadwagi, a nieduża (10kg hihihihi) nadwaga to już będzie dla mnie sukces. Hahahaha
Hybris- Peeling kawowy, i foliowanie. Ummmmm....rozkosz a skóra po nim jak za niemowlęcych czasów. Pachnę teraz jak cappuccino cynamonowe mniaaam. W nocy z tego smakowitego zapachu to mało się w siebie nie wgryzłam
W Lublinie dziś pęęęękna wiosna. Cieplutko i słonecznie czego i wam TOWARZYSZKI życzę
ETAP I

-
Agulku - a jak wrażenia po foliowaniu i kawowaniu? 
btw - ile Ty masz wzrostu?
-
ETAP I

-
Zmiana suwaczka to nie przytycie, tylko wcześniej okłamał bo ważę 136,5 a on zaokrąglił w dół, nie chcę tak. To mają być rzetelne informacje. Dlatego, jeśli już mają być całości a nie części kg to wolę, żeby były już naprawdę osiągnięte. No i tak ma być, żadnej ściemy. Buźki.
ETAP I

-
Agulka, to w ustawieniach suwaczka zamiast przecinka postaw kropkę, czyli 136[kropka]5 - wtedy będzie pokazywał dokładnie
-
Witam i zycze milego udanego dietkowego dnia
Co do suwaczka i w ogole "szczerosci samej z soba", ja robie/a raczej robilam tak samo przy liczeniu kalorii
-
Tak sobie właśnie pomyślałam, na początku odpuszczam malutkie oszustewka, ważę 0,5 kg mniej, ten kawałek czekolady to przecież "tylko 50 kcl. Potem to narasta i zaczyna się 10 kg i tabliczka czekolady.
MAŁYM OSZUSTWOM ŻYWIENIOWYM MÓWIMY STANOWCZE NIE!!!!
Prowadzą do katastrof wagowych. No i katastrofom wagowym też mówię zdecydowane nie.
ETAP I

-
hej dziewczyny , prosże napiszcie na czym polega ten kawowy piling bo nie mam pojęcia!
-
No proszę z przyjemnością upowszechniam dalej, dodaję, że to nie mój przepis rozpowszechniła go niezastąpiona Hybris i to jej dokładnie przepis, po piracku przeze mnie skopiowany, bez jej zgody ale zapewne z miłosiernym przyzwoleniem na podstawie ogólnego zapotrzebowania:
"5 pełnych łyżek kawy
1 łyżeczka cynamonu (maximum i niekoniecznie)
2 łyżki żelu pod prysznic.
Kawę zalewasz taką ilością wody, żeby tylko fuzy były przykryte i odstawiasz na
co najmniej godzinę. Po zaparzeniu dodajesz cynamon i żel. Wskakujesz pod
prysznic/do wanny i wcierasz w siebie miksturę, nie spiesząc się specjalnie.
Wypeelingowanie całego ciała zajmije ok. 15 minut. Potem od razu zmywam to
z siebie, nie trzymam na skórze.
Aha, są dwie szkoły, żeby nakładać peeling albo na suchą, albo na wilgotna
skórę. Próbowałam i tego i tego i wolę, kiedy skóra jest wilgotna - peeling się
wtedy łatwiej trzyma skóry, a jesli chodzi o efekty nie ma różnicy.
zaraz po peelingu kawowym robię sobie body warp w domowych warunkach, czyli smaruję się balsamem z dodatkiem olejków i owijam folią, a potem bach pod kołdrę. A następnego dnia... eh... skóra jak marzenie :"
No a ja tak zrobiłam i rozkoszy doznałam.
Najlepsze było z tą folią. Na condoma. Wzięłam duuuży niebieski worek foliowy (na śmieci!! a co może to co mam na sobie to nie śmieci?
) odcięłam spód i w taki rękaw wśliznęłam się. Od pach do łydek. W wersji agula dżdżownica wśliznęłam się pod kołderkę. Po 3 godzinach (przysnęło mi się) wylazłam z kokonika, lekki prysznic żeby tylko ciałko spocone pod folią odświeżyć, nawet bez żelu kąpielowego, przepłukałam kokonik odłożyłam do schnięcia. Zapadłam w bosko spokojny sen o zapachu kawy z cynamonem. Uffff, ale się rozpisałam. Ale dziś wzięłam sobie wolne z pracy i mogę sobie na to pozwolić. A co.... i niech mnie kto zatrzyma...
HIHIHIHIHI
ETAP I

-
Agula! Dopiero teraz dotarłam na twój wątek. Ubawiłam się przy opisie foliowania vel "workowania". Ale muszę Ci powiedzieć ,że fajny pomysł jak się nie ma za dużo czasu i cierpliwości na folię. Zawsze to coś. Przeczytałam Twój wątek i widzę , że tchnie dużym optymizmem. Ja mam zamiar także zrobić DC, ale w maju. Na razie lecę na 1200-1300 kcal z przerywnikami owocowo-warzywnymi.
Życzę sukcesów i na pewno będę Ci kibicować. Buźka!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki