-
ETAP I
-
Zmiana suwaczka to nie przytycie, tylko wcześniej okłamał bo ważę 136,5 a on zaokrąglił w dół, nie chcę tak. To mają być rzetelne informacje. Dlatego, jeśli już mają być całości a nie części kg to wolę, żeby były już naprawdę osiągnięte. No i tak ma być, żadnej ściemy. Buźki.
ETAP I
-
Agulka, to w ustawieniach suwaczka zamiast przecinka postaw kropkę, czyli 136[kropka]5 - wtedy będzie pokazywał dokładnie
-
Witam i zycze milego udanego dietkowego dnia Co do suwaczka i w ogole "szczerosci samej z soba", ja robie/a raczej robilam tak samo przy liczeniu kalorii
-
Tak sobie właśnie pomyślałam, na początku odpuszczam malutkie oszustewka, ważę 0,5 kg mniej, ten kawałek czekolady to przecież "tylko 50 kcl. Potem to narasta i zaczyna się 10 kg i tabliczka czekolady.
MAŁYM OSZUSTWOM ŻYWIENIOWYM MÓWIMY STANOWCZE NIE!!!!
Prowadzą do katastrof wagowych. No i katastrofom wagowym też mówię zdecydowane nie.
ETAP I
-
hej dziewczyny , prosże napiszcie na czym polega ten kawowy piling bo nie mam pojęcia!
-
No proszę z przyjemnością upowszechniam dalej, dodaję, że to nie mój przepis rozpowszechniła go niezastąpiona Hybris i to jej dokładnie przepis, po piracku przeze mnie skopiowany, bez jej zgody ale zapewne z miłosiernym przyzwoleniem na podstawie ogólnego zapotrzebowania:
"5 pełnych łyżek kawy
1 łyżeczka cynamonu (maximum i niekoniecznie)
2 łyżki żelu pod prysznic.
Kawę zalewasz taką ilością wody, żeby tylko fuzy były przykryte i odstawiasz na
co najmniej godzinę. Po zaparzeniu dodajesz cynamon i żel. Wskakujesz pod
prysznic/do wanny i wcierasz w siebie miksturę, nie spiesząc się specjalnie.
Wypeelingowanie całego ciała zajmije ok. 15 minut. Potem od razu zmywam to
z siebie, nie trzymam na skórze.
Aha, są dwie szkoły, żeby nakładać peeling albo na suchą, albo na wilgotna
skórę. Próbowałam i tego i tego i wolę, kiedy skóra jest wilgotna - peeling się
wtedy łatwiej trzyma skóry, a jesli chodzi o efekty nie ma różnicy.
zaraz po peelingu kawowym robię sobie body warp w domowych warunkach, czyli smaruję się balsamem z dodatkiem olejków i owijam folią, a potem bach pod kołdrę. A następnego dnia... eh... skóra jak marzenie :"
No a ja tak zrobiłam i rozkoszy doznałam.
Najlepsze było z tą folią. Na condoma. Wzięłam duuuży niebieski worek foliowy (na śmieci!! a co może to co mam na sobie to nie śmieci? ) odcięłam spód i w taki rękaw wśliznęłam się. Od pach do łydek. W wersji agula dżdżownica wśliznęłam się pod kołderkę. Po 3 godzinach (przysnęło mi się) wylazłam z kokonika, lekki prysznic żeby tylko ciałko spocone pod folią odświeżyć, nawet bez żelu kąpielowego, przepłukałam kokonik odłożyłam do schnięcia. Zapadłam w bosko spokojny sen o zapachu kawy z cynamonem. Uffff, ale się rozpisałam. Ale dziś wzięłam sobie wolne z pracy i mogę sobie na to pozwolić. A co.... i niech mnie kto zatrzyma... HIHIHIHIHI
ETAP I
-
Agula! Dopiero teraz dotarłam na twój wątek. Ubawiłam się przy opisie foliowania vel "workowania". Ale muszę Ci powiedzieć ,że fajny pomysł jak się nie ma za dużo czasu i cierpliwości na folię. Zawsze to coś. Przeczytałam Twój wątek i widzę , że tchnie dużym optymizmem. Ja mam zamiar także zrobić DC, ale w maju. Na razie lecę na 1200-1300 kcal z przerywnikami owocowo-warzywnymi.
Życzę sukcesów i na pewno będę Ci kibicować. Buźka!
-
Podoba mi sie ten recycling kokonikowy, hihih
Pozdrawiam i trzymam kciuki!!
P.S wzruszylam sie, widzac link do swojego watku jako inspiracji
-
I znowu burza wiosenna, ściana wody. Dobrze, że dziś siedzę w domku. Idę sobie papkę DC mieszać. Już tęsknię za mieszaną i za szpinakiem. Chcę przeżuwać!!! Mieszanka warzywna z biustem kurczaczki----mniamm, będą we czwartek na obiadek. Papa
ETAP I
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki