-
Dorciu, odezwij się, nie dawaj się chandrze. Jeśli masz gorsze dni, pocieszymy, wesprzemy, ale nie uciekaj od forum, nie tędy droga, przecież mamy chudnąć, prawda? Piszę to w nadziei, że nie przybiła Cię niedawna wymiana zdań na innym wątku. Pamiętaj, jest mnóstwo osób Tobie życzyliwym, dla których się liczysz, odezwij się koniecznie
-
Jestem , jestem i cały czas śledzę Wasze losy i zmagania.Niestety nie mam o czym pisać w kwestii mojego odchudzania. Słowem nie mam się czym chwalić .W dodatku mam złe wyniki badań , złe samopoczucie , zły nastrój i cała jestem zła i do d...
Pewnie za jakiś czas się pozbieram , napewno tak szybko się mnie nie pozbędziecie , tylko teraz nie wiem od czego zacząć i ogólnie co robić ze sobą i swoim zdrowiem...
Pozdrawiam dorota .
-
Dorotko, nie jestem lekarzem, pewnie podobnie jak wiekszosc dziewczyn tutaj, ale w miare mozliwosci wszystkie bedziemy staraly sie Ci pomoc, przynajmniej odzyskac dobre samopoczucie i wiare w siebie. Tylko juz nie znikaj!
Pozdrawiam serdecznie!
-
Witaj Dorciu
Cieszę się, że jesteś. Martwiłam się o Ciebie.
Tak jak napisała Buttermilk, nie jesteśmy lekarzami, ale chcemy Ci pomóc w jakikolwiek sposób. Nie znikaj z forum, pisz z nami, a my postaramy się poprawić Twoje samopoczucie.
Ściskam Cię!
-
Nic nie jest tak , jak powinno , tzn. nie powinnam Wam pisać o bezsensie i pustce w mojej głowie.Nie powinnam Wam marudzić , ale po pierwsze nie mam komu o moich problemach powiedzieć , bo nikt nie zrozumie , po drugie bardzo chcę być wśród Was , chociaż obecnie będę kwękać...Widzicie, nawet kwękam uprzedzając Was o tym.Kompletnie nie wiem jak zacząć , jak przerwać ten głupi stan nicnierobienia dla siebie.
To jest bez sensu . Tak się katować.Dobrze wiem , że noszenie tych 50 kg. na grzbiecie to zabójstwo i dla mojego kręgosłupa , bo przecież ledwo chodzę i dla mojej wątroby , bo przecież lekarz robiący mi operację powiedział, że ledwo biedaczka pracuje , taka jest otłuszczona.
A wiecie , co się okazało?Jestem uczulona prawie na wszystko!Ciągłe infekcje , właściwie nigdy się nie kończące okazały się alergią.Bogu dziękuję , że nie jestem uczulona na psa , nie wiem co bym zrobiła , bo przecież mojej niuni bym nie oddała!
Odczulanie odpada przy mojej chorobie tarczycy , więc zawsze będę ledwo dychać , smarkać , płakać alergicznymi łzami...Kurcze , jak ja się będę czuła za 20 lat , jak teraz jest źle?Aha jeszcze nie powiedziałam Wam , że mam okropne żylaki , które będzie można usunąć , jak schudnę .I jeszcze los obdarzył mnie dodatkowym kręgiem w odcinku lędźwiowym , który boli cały czas i dźwignięcie grozi kalectwem.Zresztą 50 kg, też grozi kalectwem.Rozumiecie , że mogę mieć doła?
Gdybym schudła poprawiłby się stan mojej bolącej wątroby , żylaków , kręgosłupa zostałabym tylko z tarczycą i alergią.Wtedy można już by było wytrzymać.Ale jak pokonać stan apatii i braku sił i chęci do czegokolwiek?Walczyć na siłę ?Pod prąd?
Jak włączyć świedomość do moich poczynań?Raczej wszystko w dziedzinie odchudzania robię mechanicznie , bezmyślnie .Jest pierwszy zapał , potem mija dochodzi do głosu głód i nie wiem dlaczego wszystko się kończy.
Uwielbiam DC za to , że nie ma ryzyka wpadki.Można się zaprogramować i dążyć do celu.
Niestety nie stać mnie nia nią.
Proszę nie krytykujcie mnie za ten wywód , jak chciałam się zwyczajnie komuś wygadać , a przy okazji trochę więcej o mnie wiecie i może łaskawszym okiem spojrzycie...
-
I jeszcze coś.Od 2 lat potwornie cierpię z powodu pękających pięt.Owszem podgajają się czasem , ale po cięższym dniu pęka w tym samym miejscu.Jak to boli . Chodzić nie można , a przecież do pracy chodzić muszę , i tam cały czas na nogach.
Może ktoś zna jakiś sposób na to?Jeśli chodzi o dostępne na rynku preparaty , to chyba wszystkie przetestowałam z mizernym skutkiem.
-
Dorciu slonko, smutno mi sie zrobilo po przeczytaniu Twojego posta. Jezeli tylko Ci to ulzy to mozesz kwekac, mnie osobiscie to nie przestraszy. Sama jestem taka jak Ty - najpierw musze sobie pokwekac zeby potem sie za cos konkretnie zabrac. Zanim zabralam sie powtornie za moja diete najpierw pare dni przeplakalam czytajac posty na tym forum, plakalam stojac przed lustrem, wpadalam w czarne doly ogladajac swoje zdjecia, przegladajac sie w szybach wystawowych - a robilam to masochistycznie, namietnie, przy kazdej okazji. Myslalam ze juz nie ma dla mnie nadziei, ze nigdy nie zaskoczy nic w tej mojej glowie. Ale postanowilam sprobowac jeszcze raz nie zakladajac ze mi sie uda. Po prostu musialam sprobowac. Do teraz nie przyznam na 100 % ze odniose sukces, bo tego nie wiem. Znam siebie i swoje pokrecone myslenie i wiem ze w kazdej chwili moze nadejsc kryzys i totalne zniechecenie. Ale na razie jest OK, na razie walcze i mam malutkie sukcesiki.
Moze nie zakladaj od razu ze na pewno schudniesz, ze zrzucisz cale 50 kg. Ale moze 5, 10 kg? To juz bedzie ogromne odciazenie dla Twojego kregoslupa i watroby. A potem moze znowu uda Ci sie zrzucic kolejne 5? Malutkimi kroczkami. A ja zawsze bede Cie wspierac, bo wiem jak to ciezko byc grubasem. Co prawda nie mam praktycznie zadnych dolegliwosci zdrowotnych ale chyba dlatego ze unikam lekarzy jak ognia - boje sie ze jak zrobie badania to wyjda mi zle wyniki cholesterolu, cukru i czego tam jeszcze. I wtedy dopiero poczuje sie chora.
A czy na alergie nie mozesz brac nawet Zyrtka? Albo przynajmniej doraznie czegos do nosa (Rhinocort, Buderhin)?
Co do pekajacych piet to moje dziecko mialo z tym straszne problemy ale pomogl mu "krem do pekajacych piet" jakiejs polskiej firmy, mam wrazenie ze Spoldzielni Inwalidow, malutka biala tubka, ale pewnie juz go probowalas bo to bardzo popularny krem na rynku.
Dorciu, trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieje ze dolaczysz znowu do nas.
I mam dla Ciebie kwiatuszka:
na razie paczuszek jest zamkniety ale wkrotce pieknie rozkwitnie, tak jak i Ty!
-
Witaj Dorciu . Tak sobie poczytuję twoje zmagania i doskonale cię rozumiem. Mamy podobne parametry, wzrost, wagę i wiek ( ja mam 34 lata, 160cm i 106 kg, a bywało i 108 )
Nie mam co prawda takich problemów ze zdrowiem jak ty, ale cierpienia związane z dźwiganiem 50 kilogramów tłuszczu znam doskonale. Lato jest dla mnie zazwyczaj koszmarem. Moja kondycja pozostawia wiele do życzenia, chodzę powoli, gdy idę z kimś, wstyd mi prosić o zwolnienie kroku, jak już jestem zdesperowana, to kłamliwie mówię coś o bolącym odcisku . Do tego zadyszka, pot lejący się strumieniami, lepiące się ciuchy, no pełen zestaw po prostu. Od paru lat modne są szerokie spodnie całe szczęście, mogę więc w nich chodzić, ale dawniej nosiłam spódnice i koszmarem letnim były obcierające się do krwi uda...
Kocham góry i nie mogę po nich chodzić z ludźmi, odmawiam wyjazdu, wykręcam się, siedzę na necie i oglądam tylko zdjęcia z górami. Ostatni raz wspinałam się na szczyty ważąć 90 kilo i to było traumatyczne dla mnie przeżycie, gdy starałam się nadrabiając miną dotrzymać kroku szczupłej koleżance. Wtedy postanowiłam sobie: następnym razem przyjadę w góry jak będę ważyła ponieżej 70kg i miała kondycję normalnego człowieka. I co? I już pięć lat na to czekam...
Teraz, w czasie upałów, mam problemy z obrzękami nóg, szczególnie stóp, po godzinnym chodzeniu stopy bolą mnie do wieczora, nie pomaga leżenie z nogami uniesionymi do góry. Noce miewam w połowie nieprzespane z powodu bólu nóg, wiem że jest to ból żył, ciekawe że największy jest właśnie po położeniu się. Często też właśnie w nocy bije mi mocno serce, wiem że ma to związek z ilością jedzenia w ciągu dnia, bo w te dwie noce, które przespałam z pustym żołądkiem, nie dokuczało mi to.
Pękające pięty? Skąd ja to znam. Czasami jest tak źle, że nie mogę nawet leżeć na wznak, tak mnie bolą, o krwawieniu no i "estetycznym" wyglądzie takich pięt nie wspomnę..
Kocham wodę i pływanie w jeziorze, oczywiście dla mnie niedostępne. Pokazanie się na plaży jest z moim wyglądem niemożliwe dla mnie.
Dlaczego tak ci się zwierzam? Bo widzisz, ja też mając takie dolegliwości, takie ograniczenia spowodowane wagą, a mogłabym je jeszcze wymieniać w nieskończoność, wiele miesięcy i lat NIE ROBIŁAM NIC albo miałam 1-3 dniowe zrywy. Byłam przerażona sama sobą, jak bardzo można przyzwyczaić się do cierpienia, kiedy teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby to zmienić... I wiem doskonale, że gdyby to ktoś inny zachowywał się tak jak ja, nie pozostawiłabym na tej osobie suchej nitki, wręcz bym jej nie rozumiała, jak można doprowadzać do takiej autodestrukcji.
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile byłabym w stanie zrobić dla szczupłej sylwetki, powiedziałabym, że wszystko... Nieprawda, nie potrafiłam zrobić jednej rzeczy: przestać obżerać się.
A mój brak konsekwencji i jakiejkolwiek woli był przerażający. Potrafiłam czytać z zachwytem posty np devoree czy hybris objadając się przy tym... To był wręcz mój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu - usiąść przed komputerm z kupą żarcia i czytać sobie dieta.pl... Ja już nawet nie wiem, jak to nazwać...
I widzisz, wiem doskonale, że takich jak ja jest dużo, że nawet osoby z oszałamiającymi sukcesami też kiedyś takie były. I to jest źródłem mojego optymizmu i głębokiej wiary w to , że mi się też uda, choćbym miała próbować 1.000.000 razy, jestem przekonana że za 1.000.001 razem WYGRAM. Co więcej, ufam w to , że ten 1.000.001 raz jest teraz
Uf, ale się rozpisałam na swój temat i to nie u siebie , ale tak mnie jakoś naszło
Dlatego wierzę mocno także w to , że i Tobie się uda, a takie chandry, poczucie apatii i marazmu, brak chęci do walki ( skąd ja to znam ), mogą być takim przedwstępnym etapem do rozpoczęcia działania. Nic nie trwa wiecznie, depresje także. Ja właśnie z niej wyszłam i stoję u stóp góry, i mam zamiar na nią wejść w końcu
Może będziemy sie wspierać w tej wędrówce? Daj znać, jak będziesz na starcie
Na razie, trzymam kciuki!
-
Nie dość że takie długie to poszło dwa razy
Jeszcze raz pozdrawiam wobec tego
-
Dorciu będzie dobrze trzymam mocno kciuki Dasz radę. Ja dotychczas wytrzymywałam dzień, czasem dwa a juz mam 6 na koncie. w porównaniu do was to śmieszna liczba ale dla mnie to i tak sukces Pamiętaj że wszystkie jesteśmy z Tobą. Keep smiling
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki