Veris kochana
Miło czytać o zastrzyku energii i optymizmu - oby utrzymał się przez całe wakacje, a i dłużej też może!
A ja doskonale znam ten defekt wyobraźni, snucia miłych wizji etc.. sama się od tego powstrzymuję jak tylko mogę, ale one same wychodzą.. a potem niestety najczęściej jest tym większe rozczarowanie, eh eh. Ale co tam. To ci faceci są głupi, że tracą nas.
Życzę miłego ćwiczenia i udoskonalania siebie!
Buziaki, C.
Zakładki