Strona 12 z 52 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 520

Wątek: Cel: 20 kg mniej - chwalę się:) fotki str.35 i 43

  1. #111
    Fjording jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdinku,

    Wszystkiego najmilszego, poprawy w życiu zawodowym, samych słodyczy - w prywatnym, łatwego chudnięcia, niech Cię wytrwałość i dobra energia nie odpuszcza (a jakby co - żebyśmy były na każde skinienie ), no, naprawdę najserdeczniejsze życzenia dla naszego dobrego forumowego duszka!

  2. #112
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    No i jak tam po imprezce? Trzymalas sie dzielnie??
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  3. #113
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie

    Musze przyznać, że cieszę się że urodzinowa impreza już za mną. Trzymałam się bardzo dzielnie. Zjadłam tylko jeden kawałek ciasta i troszkę sałatki warzywnej. Jak na mnie to bardzo dużo, po 17 staram się w ogóle nie jeść, a impreza była o 20
    Dzisiaj wskoczyłam na wagę i nie zarejestrowałam negatywnych zmian
    Mogę więc uznac, że wczorajsze szaleństwo było w pełni kontrolowane. Najbardziej ucieszył mnie fakt, że w ogóle do słodkiego mnie nie ciągnie. Tort od wczoraj stoi w lodówce, mężuś co jakiś czas podjada kawałek, a ja poprostu nie mam ochoty I całe szczęście
    Natomiast znów dopadła mnie wielka ochota na sery. Muszę się przyznać, że zgrzeszyłam wieczorem i pochłonęłam pół serka topionego
    Jedyne wytłumaczenie to takie, że w zamknęłam bilans kalorii w 1000 łącznie z wieczorną przekąską. Ale muszę się bardziej pilnować, dzień dziecka już niebawem a te upragnione liczba 95 ciągle jeszcze w zasięgu marzeń
    Ale ciągle wierzę, że się uda
    Pozdrawiam Was gorąco

  4. #114
    Awatar dorcia113
    dorcia113 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-04-2006
    Mieszka w
    lubuskie
    Posty
    456

    Domyślnie

    Solvinko , uda Ci się .Przecież idziesz jak burza ,należysz niewątpliwie do grona najbardziej podziwianych przeze mnie odchudzaczek!

  5. #115
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Solvino, no już po imprezka i choć słodkie Cię nie ciągnie, to jednak serki mocno chcą się do Ciebie przytulić, skąd ja znam tą miłość do serków. Szkoda tylko, że to był topiony, bo to chyba najbardziej kaloryczne ze wszystkich serki, ale co tam na szczęście bilans dnia miałaś wspaniały i tu należą Ci się gratki! :P U mnie waga w tym tygodniu, po prostu szaleje, jednak dziś dała mi maluśką nadzieję, że dzień dziecka będzie udany, dlatego trzymam kciukasy, aby nam się udało.

  6. #116
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Witaj Solvino, bardzo dzielnie sie trzymalas na imprezce, pozazdroscic!
    Ja tez kocham sery i ciezko mi bedzie bez nich zyc, na razie zadowalam sie mozzarella i feta, obie w wersji light, topionych na szczescie nie lubie a po prawdziwy twarozek musze jechac pare kilometrow do ruskiego sklepu. Jesli juz jem zolty ser to tylko plasterek i to na ostatni posilek (bialko, nie? )
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  7. #117
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Solvino, pozwolisz, że i ja się dołączę do Twojego wątku, z którym przed chwilą się zapoznałam

    Też jestem twoją imienniczką, staruję od wagi 85 kg, zmierzam do 65...jeszcze nie mam paseczka, postanawiam go sobie sprawić, jak schudnę pierwsze 5 kilo

    moim planem są zdrowe nawyki żywieniowe na całe życie i codzienne ćwiczenia..

    pozdrawiam serdecznie, gratuluję pierwszych sukcesów i trzymam kciuki za 8 z przodu

  8. #118
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny
    Niestety zaistniały nieoczekiwane okoliczności, które utrudniają mi dojście do czerwcowego celu. Znów zaatakował mnie jakiś bakcyl, tym razem przupuścił atak z lepszą strategią i tak oto jestem od wczoraj na antybiotykach. Dietki nie odpuszczam, ale sportu muszę zaniechać. A u mnie przełożenie jest jasne, nie ruszam się - nie chudnę.
    Mam nadzieję, że do poniedziałku poczuję się lepiej i wtedy podejmuję walkę na nowo

    Dorciu - dziękuję za słowa uznania Miło przeczytać ciepłe słowa, szczególnie w chwili dietkowego załamania

    Bella - serki topione niestety są bardzo kaloryczne, nawet szczególnie za nimi nie przepadam, ale akurat tylko taki ser znalazłam w lodówce, a ochotę miałam wielką.
    Moja waga też szaleje, pokazuje różne wskazania w zależności od pory dnia. Te wahania są w czasem w granicy 1 kg

    magpru - witam Cię serdecznie i zapraszam do wspólnego dietkowania. Ja też zamierzam dojść do wagi z 6 z przodu Póki co na razie wyznaczam sobie bardziej realne cele. Twoja obecna waga to idealny realny cel
    Mądrze podchodzisz to diety, bo to rzeczywiście powienien być nowy sposób na życie a nie obóz pracy nad sobą Życzę Ci wytrwałości i trzyma kciuki za 7 z przodu

    A teraz idę pobuszować po Waszych wątkach Pozdrawiam

  9. #119
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Miło mi, że przyjęłaś mnie do swego grona

    Jeśli to ci w czymś pomoże, zmotywuje, to opiszę Ci mój sposób walki z kiloskami

    nie mam cierpliwości do diet, strasznie lubię jeść, nie lubię i nie potrafię liczyć kalorii, więc nawet nie jestem na diecie 1000kcal. Nie cierpię liczyć kalorii, bo wtedy cały dzień myślę tylko o jedzeniu...
    Mam za sobą dużo porażek w tej dziedzinie... stąd postanowiłam zmienić to inaczej - nic nie liczyć, tylko trzymać się podstawowych zasad i nie odstępować od nich za żadne skarby świata:

    1) wszystko, co białe, zastąpiłam czarnym i chrupkim (pieczywo na zdrowsze, ziemniaki na pełnoziarniste ryże i makarony),

    2) nic nie smażę, tylko gotuję, duszę albo pieczę w min. tłuszczu

    3) duuużo warzyw,

    5) jeść 4-5 razy dziennie małe porcje

    6) zamiast słodyczy - owoce swieże i suszone (śliwki są super!) - te ostatnie skutecznie hamują apetyt na inne słodkie

    7)nie jem też wcale masła ani majonezu, ani śmietany - surówki zaprawiam jogurtem naturalnym

    na razie do zrzucenia kilosków zrezygnowałam też z wszelkich mącznych rzeczy, typu naleśniki, pierogi, chyba, ze kiedyś uda mi się zdobyć mąkę razową.., ale nie czuję nawet pociągu do tego...


    Na początku zdarzają się wyłamania, ale im dalej, tym bardziej się trzymam tych zasad, staje się to stylem życia - i tak chcialabym by było - to mają być moje nawyki na całe życie, a nie tylko na czas odchudzania

    Jem tak już 2-3 tygodnie, coraz łatwiej mi tak się odżywiać, nie kuszą mnie żadne lody i czekolady, ptasie mleczka (kiedyś moja ogromna słabość) kupuję je nawet mężowi, a ja nie tykam, mam obok dla siebie miseczkę suszonych śliwek lub daktyli

    Nie chodzę głodna, nie liczę kalorii, czuję się świetnie, słucham organizmu, by się nie przejadać tylko jeść do pierwszego uczucia napełnienia w żołądku

    za miesiąć sprawdzę efekty w postaci wymiarów...

    Moja nadwaga jest właśnie efektem wielu różnych diet, nie wiem jak to jest, ciągle chodziłam głodna a tak przytyłam - jo-jo... popsułam sobie metabolizm

    teraz cała moja nadzieja w zdrowym odżywianiu a nie dietkowaniu, no i ćwiczeniach ... oprócz tego staram się dużo ruszać w ciągu dnia - rowerek, spacerek

    pozdrawiam

  10. #120
    Awatar Klubowiczka
    Klubowiczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-03-2006
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    302

    Domyślnie

    Witaj !!
    Gratuluję , że poradziłaś sobie podczas imprezy i waga nie wzrosła.
    Mnie zawsze dołują wszelkie imprezy i nie mogę się kilka dni po nich pozbierać
    Jutro znowu wizyta u teściowej ........zobaczymy jak to się skończy
    Chorobą się nie przejmuj , napewno nadrobisz wszystko szybko
    Walczę usilnie dalej , z różnym skutkiem , ale walczę.
    Niedługo Dzień Dziecka , ciekawe na jaki prezencik zasłużę ?
    Żeby w końcu juz była ta 7 z przodu
    Życzę miłej niedzieli i pozdrawiam Magda
    Tu walczy Klubowiczka



    Początek diety 05.11.2012 ( 40 lat - 170 cm - 91 kg )

Strona 12 z 52 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •