Wczorajszy dzień zakończył się bez żadnej wpadki Oby tak dalej, a dzień dziecka będzie prawdziwym świętem
Bella bycie dwucyfrówką jest bardzo bardzo fajne Czuję się jakbym zrzuciła całą setkę, a nie 12 kg Mnie do żarcia również ciągnie, ale staram się powstrzymać przed podjadaniem. Jak mnie coś mocno weźmie na podgryzanie, to podjadam sobie rzodkiewkę, więc za bardzo nie grzeszę. Ostatnio pod wieczór serwuję sobie 50-100 g sera białego niskotłuszczowego. Na naszym forum przeczytałam, że po białkowym żarełku nie chce się jeść. No i ponoć na ostatni posiłek powinno być coś białkowego. Więc skubię sobie serek biały z rzodkiewkami
Hindi nagroda należy nam się obowiązkowo za nasze starania Mój mąż stwierdził, że kupi mi porządny plecak ze stelażem, aby mi było wygodniej śmigać w górki Ale największą nagrodę dostanę, kiedy wbiję się w kieckę z czasów 90-95 kg Mam też planie większe zakupy ciuchowe, bo moje grubaskowe ciuchy nie są zbyt kobiece. I to też właśnie w czerwcu, kiedy mam nadzieję, będzie mnie już mniej o 16 kg
Madziu ze swoimi 80 kiloskami jesteś dla mnie ciągłą motywacją
Może zasłużymy na niespodziankę? Ja myślę, że na pewno zasłużymy na niespodziankę Nie może być inaczej
MissCone damy radę zobaczysz Trochę wyobraźni i rzeczywiście odechciewa się czekoladki. Wizualizacja, hihih, to jest to Ja czasem oglądam zdjęcia sprzed 50 kg i marzę aby znów tak wyglądać. Jak poczuję spadek motywacji, to przykleję sobie takie zdjęcie na lodówce. Na bank nic z niej nie ruszę
Pozdrawiam Was serdecznie
Zakładki