-
To chyba epidemia, ale mam podobnie..
Jestem głodna .. Tyle, że mnie jeszcze boli żołądek. Może to polekowe (nowe piguły), ale po zjedzeniu czegoś mija .. na krótko, ale mija. Więc podżeram ryż na sucho i popijam miętką
-
Ryż na sucho? Taki surowy?
Mirielka, epidemia, buuu, że też musiałyśy się zarazić
Ale gadałam dzisiaj z kumpelą. Szczupła laska, ale też nie może przesadzić. Ostatnio ciągle głodna chodzi i coś by jadła. Ale u mnie to pewnie też sesja. Siedzę w domu, ucze się,a wtedy najchętniej ciągle by się coś przegryzało :/ Z nudów. I ze stresu :/
-
Jeni - ja co prawda z suchym ryżem nie eksperymentowalam,ale w chwili głodu zawsze pomaga mi chrupanie marchewek w nieograniczonej ilości - po 1 czy 2 już tak bolą szczęki,ze jeść sie odechciewa ...hihihihihi
Buziaki
-
Ryż surowy?! Nie no przeceniacie moje możliwości i apetyt
Ugotowany, ale bez niczego. Nie kleik tylko taki suchy (= bez sosów i omasty), sypki, pyszny, biały ryż 
Marchewki .. też mogą być
Ale w domu nie mam. A wyjść .. na ten upał .. rano .. na bazarek - ZA NIC
A może ten głód jest "zamiast"? Wiesz jak to jest - jeśli masz coś, co POWINNAŚ zrobić, to zawsze wpadnie w ręce coś innego, co właśnie robisz. Zamiast. Tak kiedyś wyczytałam w jakiejś mądrej książce. Przykład?
Powinnam się uczyć - to poukładam równo na stoliku ołówki, zatemperuję wszystkie w szpic, kolorowe też naszykuję. I kartki w siedmiu kolorach. I na wszelki wypadek zszywacz. I umyję żarówkę, żeby było lepsze światło. I przyniosę picie, kanapkę na zapas, owoc - wrócę po nożyk do obierania czy miseczkę na pestki. Już jestem coraz bardziej gotowa do nauki. A owoce się utleniają, więc je trzeba zjeść. I pozmywać. Przy okazji poukładam w szafce. I już siadam do nauki. Tylko jeszcze .. itd.
Zamiast czego my jemy?
-
-
Hehe, no właśnie dopiero później pomyślałam, że ten suchy ryż to jednak jest ugotowany
Bo w pierwszej chwili moje zdziwienie sięgnęło granic
(hmm, może być sufitu :P ).
Racja, ja też mnóstwo rzeczy robię zamiast. Póki mnie Mirielka nie pogoni- no to zrób to teraz, szybciej będziesz miała z głowy. No i w tym miejscu chciałabym Ci serdecznie Mirielko podziękować
Bo faktycznie się za to zabrałam i faktycznie mam to z głowy
Teraz tylko jutro sobie jeszcze przeczytam, poprawię, graficznie obrobię i z głowy
A tak pewnie do teraz bym się nie zabrała.
Ale jedzonko nie jest zamiast. Bo ja jem i sie ucze jednoczesnie. Nie no kurde, muszę coś z tym zrobić
Nie chcę skończyć tak jak zazwyczaj...Bo znowu dzisiaj oczywiście zawaliłam :/ Pomocy!!!! Plisss!!!!
Ja nie mówię czym przegryzam bo to strach sie przyznawać w ogóle....
Maczo- witam u mnie.
Buziaki z niedietetycznego Berlina :/
-
oj to zamiast to ja dobrze znam - jak mam się zabrać do nauki, to nawet pokój wysprzątam
jak mam sprzątać, to cośtam, jak cośtam, to co innego, itd. 
przydałaby mi się chyba Mirielka do poganiania
-
u mnie identycznie, jak mam zaczac cos robic, to nagle najwazniejsze wydaje mi sie zejsc do rodzicow - w koncu relacje rodzinne sa najwazniejsze
, no a skoro juz zeszlam to zostane chwilke, pozniej postanawiam, ze np 0 17:00 zaczynam, ale w miedzyszasie zadzwonie gdzies i robio się 17:15, wiec lepiej poczekac do 18 itd. leniuch ze mnie straszny!!!!!!! az wstyd sie przyznac!!!
Buziaki
-
Hehhehe robienie czegoś zamiast czegoś to mój ulubiony sport
Chyba jestem mistrzem świata w tym
A co do ciągłego głodu to też czasmai mam takie okresy. No i albo się poddaje temu i po prostu jem , albo mówie sobie nie - pije herbate i kłade się do łóżka , czytam książkę czy oglądam tv żeby tylko o jedzeniu nie myśleć . ja to najgorzej mam jak gdzies pojade - tam mi puszczają hamulce , bo w domu raczej staram się pilnowac
-
WSPANIAŁEGO WEEKENDU ZYCZE

WASZE PLANY NAUKOWE BARDZO SA FAJNE
ALE I JA TAK ROBILAM
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki