-
Kasieńko, pozdrawiam i życzę udanej, dietkowej niedzielki
ps
z truskawkami łatwiej dietkować, mają mało kalorii i na dodatek świetnie poprawiają przemianę materii
-
Kasiulka a co to Cię tu u siebie nie ma? cio?
Brakuje mi Cię tutaj w Twoim domku!!
Kasiu moze wróc do codziennych raporcików - moze to pomoże ogarnąć słodycze i inne zachcianki... pomysl..
Kasiu trzymam za Ciebie kciuki i proszę o to samo
niestety ja znów nie "zaskoczyłam" bo dziś przyszła @.. no nic to, chwilka smutku była.. ale juz to ogarnęłam
buziaczki Kasiu pozdrawiam gorąco z burzowego Pomorza!
-
Buziaki poniedziałkowe wysyłam i życzę udanego, radosnego tygodnia
-
Jestem, jestem.
Podczytuje forum i wpisuje sie na innych watkach bo lubie a do siebie ostatnio nie wpadalam, tzn. wpadalam, ale nic nie pisalam bo nie czulam sie na silach. Dzisiaj mam radosniejszy dzien bo waga pokazala 84,6 kg, wiec juz prawie 2 kg mam za soba. Wolno bo wolno ale za to do przodu. Ze slodyczami nadal walcze i chociaz wciaz przegrywam to jednak coraz czesciej porazki sa mniejsze. Nie rzucam sie juz na slodycze, zjem kilka i dalej cwicze swoja silna wole. Czuje, ze przynosi to efekty, chociazby w postaci dzisiejszej wagi, ale rowniez tego, ze potrafie coraz czesciej przetlumaczyc sobie, ze wcale nie musze zjesc slodkiego i mimo, ze to lezy obok mnie ja nie wyciagam po to lapki, albo przynajmniej nie zjadam wszystkiego do konca jak bywalo do tej pory, ze w napadzie obzarstwa zjadalam wszystko do najdrobniejszego okruszka. Mam nadzieje, ze rozumiecie o co mi chodzi bo tak namieszalam. Mi jest w miare latwo tracic na wadze i jezeli tylko bym chciala (bo chciec to moc) to by mi sie udalo. Moja przemiana jest w dobrej formie bo nigdy jakos drastycznie sie nie odchudzalam, zeby ja sobie tym spowolnic. Raz tylko przeszlam przez Kopenhaska i to wszystko. Poza tym mam teraz duzo ruchu w pracy i sama widze po sobie, ze jak tylko ogranicze sie z jedzeniem, nawet nie musze do konca rezygnowac ze slodyczy to waga i tak spada. Nie wiem czemu zaprzepaszczam te rezultaty. Nie moge pojac skad u mnie te napady na slodycze. To chyba tak jak Anikasek pisala, ze chce sie ukarac, albo ze poprostu czuje, ze i tak jestem do niczego, wiec sie jeszcze dobijam bo i tak juz mi nic nie zaszkodzi. Musze z tym skonczyc i Wasze wpisy i watki bardzo mi w tym pomagaja. Juz czuje, ze wracam na wlasciwa sciezke. Mam nadzieje.
Zmykam juz bo chce jeszcze poczytac co tam u Was. Ja mam dzisiaj wolne bo w Danii jest swieto, ale trzeba tez troche czasu spedzic z rodzina, przynajmniej wypadaloby.
Buziaczki i milego poczatku tygodnia!!!
-
Kasiu jak mija dzień z rodzinką?
trzymam kciuki byś nie miała napadów słodyczowych!!
Ja też się czasem zastanawiam jak to działa i dlaczego gdy tak wielkie pragnienie mam by schudnąć, to jednak się nimi zajadam? moze to jednak brak wiary ze schudnę? a moze za bardzo kocham jeść? sama juz nie wiem..? dzis za mną dzień bez słodkości - jedynie pyszny serek z kawałkami kokosa zjadłam i się nim delektowałam i dobrze mi z tym!
Kasiu trzymaj się gratuluje spadku wagi!! buziaczki
-
Ale Wy wszytskie macie fajnie Ta ma wolne bo w Danii swieta, ta bo w Holandii a ta cos w Niemczech ^^ Mysle ze lepiej zjesc slodycza niz potem rzucic sie na cala stertę Trzymaj sie Daniku
-
kofanie zasmucił mnie twó post.
nie można sie tak karać, lepsza kara jes ból fizyczny podczas ćwiczeń
pomuyślk te zakwasy na twardym brzyszku
młego wieczorku i trzymaj sie z dala od slodyczy
-
Kasieńko, ja mam dziś zabiegany dzionek, bo w czwartek młody wyjeżdża do pracy, myślałam że to będzie za tydzień, ale jego szefowa już go potrzebuje... jakieś zakupy trzeba porobić, a jeszcze do Teściów na chwilkę, żeby się z wnusiem pożegnali
pozdrawiam cieplutko i życzę dalszych sukcesów w dietkowaniu
-
kolorowych snów
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki