Kasiu witaj
wpadam zobaczyc co u Ciebie, a tu pusto... skrobnij co słychac
bardzo gorąco Cię pozdrawiam i zycze juz dziś miłego piątku i weekendu odezwij sie!
Kasiu witaj
wpadam zobaczyc co u Ciebie, a tu pusto... skrobnij co słychac
bardzo gorąco Cię pozdrawiam i zycze juz dziś miłego piątku i weekendu odezwij sie!
kasiu, daj znać co u ciebie
witaj Kasiu
Co słychać ??????????????????????????????
dobrego weekendu
buziaki H
Może komputer jej wysiadł?
Daniczku, telepatycznie dużo uścisków przesyłam.
Kasienko martwimy sie ,daj znac
Moze,przystoiniak cie przyciagnie
Daniczku gdzie jestes???
chociaz daj znac,co u Ciebie????
Udanego tyogodnia życzę
Hi Danik, gdzie jesteś, smutno mi bez Ciebie.
Witam Was kochane!!!
Przepraszam, ze mnie tu tyle nie bylo, ale bylam w strasznym stanie psychicznym i nie mialam sily na pisanie. Teraz juz sytuacja jest opanowana i moge spokojnie zajac sie dietka. Wszystko zaczelo sie w zeszly poniedzialek kiedy to lekarz powiedzial, ze musimy zrobic miesieczna przerwe aby organizm odpoczal po stymulacji hormonami. To bylo dla mnie jak wiadro zimnej wody bo pomimo tego, ze @ przyszla to mialam nadzieje na kolejny cykl byc moze tym razem udany a on mi te nadzieje odebral w jednej sekundzie. Zalamalam sie. Jednak pozniej jak juz zaczelam myslec racjonalnie uswiadomilam sobie, ze mialam tylko dwa cykle z hormonami gdy tymczasem wiem, ze w Polsce wykonuje sie do conajmniej 4 cykli stymulowanych a on mi tu chce przerwac leczenie. Nie zastanawiajac sie wiecej zadzwonilam szybko do kliniki i tu znowu tylko sie zdenerwowalam bo kobieta byla bardzo niemila i ignorowala to co mowilam. Jak w koncu podnioslam glos to zrobila sie bardziej uprzejma i kazala zadzwonic jutro. Nie wiem czy mozecie sobie wyobrazic, ale bylam bardzo zdenerwowana bo ja jestem spokojny czlowiek i nie potrafie sie wyklucac no chyba, ze jak w tym przypadku bardzo mi na czyms zalezy, tak wiec do nastepnego dnia cala bylam w nerwach. A nastepnego dnia po telefonie znowu musialam czekac bo sekretarka mogla mi tylko przekazac to co lekarz wpisal w komputerze przy czym byla bardzo zdziwiona, ze lekarz z nami nie rozmawial o przebiegu leczenia. Ja tez bylam zdziwiona, ale ani slowa nie uslyszelismy, ze nastepny cykl mamy sobie odpuscic stad to moje zdenerwowanie. W koncu w poludnie zadzwonila ta sekretarka po konsultacj z lekarzem (on sie nie pofatygowal), ze jednak bede stymulowana w tym cyklu tylko innymi hormonami, bardziej skutecznymi przez co tez silniejszymi. I zrozum tu tego lekarza. Tak wiec od piatku biore zastrzyki (wykonywane przez mojego meza) a jutro jade na pierwsze usg zobaczyc jak zareagowal moj organizm. Dziewczyny jestem wykonczona psychicznie i najprawdopodobniej to jest ostatni moj cykl w tej klinice. Nie mam juz sily. Tyle nerwow mnie to kosztuje. Niedosc, ze bardzo boli to, ze znowu sie nie udalo to jeszcze mam tak beznadziejny kontakt ze swoim lekarzem. Dopiero od dwoch dni jestem w miare spokojna, ale juz dzisiaj wieczorem napewno znowu wroci uczucie scisku w zoladku przed jutrzejsza wizyta. Mam nadzieje, ze lekarz nie zemsci sie na mnie za to, ze odwazylam sie podwazyc jego slowa. Na szczescie jade z mezem. Napisalam Wam to wszystko abyscie zrozumialy moja nieobecnosc na forum. Bardzo Wam wszystkim dziekuje za odwiedzinki i dziekuje bardzo mocno za prywatne wiadomosci. Co do dietki to od trzech dni jest ok a wczesniej bywalo roznie, ale nie tragicznie. Efekt jest taki, ze utrzymuje wage. Cel nadal aktualny, ale bede sie cieszyla jak dojde chociaz do 80 kg. W kwietniu najprawdopodobniej bedziemy jechali na chrzest do znajomych, wiec czasu jeszcze troszke mam. Przesylam Wam wszystkim wielkie buziaki i jeszcze raz dziekuje za odwiedzinki. Mam nadzieje, ze mi wybaczycie moje znikniecie i to, ze na dietce pisze o zupelnie innych problemach. Buziaczki i milego dnia!!!
Zakładki