Wątek: Danikowe zmagania - droga do akceptacji.

Witajcie kochane!!!
Alez dlugo mnie nie bylo i sama nie wiem kiedy ten czas zlecial. Na poczatku chcialabym powitac pierwszy raz na moim nowym watku Bike!!!

Bikusiu slonko ciesze sie, ze juz do nas wrocilas!!!

A teraz pokrotce co u mnie. Otoz jestem chora. Dopadlo mnie jakies chorobsko, nawet nie wiem jakie bo nie bylam u lekarza tylko pije syrop z cebuli na kaszel i ssie tabletki na gardlo. Poza tym z praca nic nie wyszlo. Nie szukaja narazie chetnych do pracy, tzn. szukali ale tylko na popoludnia od godziny 15.00 do 23.00. Dlugo bilam sie z myslami czy isc czy nie. Rozmawialismy z mezem, rozwazalismy wszystkie za i przeciw i stanelo na tym, ze poczekam jeszcze, moze bedzie na te zmiane na ktora ja chcialam lub znajde cos innego. Troche mi szkoda ze wzgledow materialnych, ale jak pomysle, ze nie widywalabym prawie wcale ani Daniela ani Jespera to zal robi sie o wiele mniejszy.

Korni, Hindi, Psotulka, Buttermilk, Skierko, Stopciu, Solvinko, Katsoniku, Bikus, Triskell, Madziu, Anikasku dziekuje Wam za odwiedziny!!!

Psotulko gratuluje spadku wagi!!!!

Buttermilk to nie jest do konca tak z ta praca dla Polakow w Danii. Zle to ujelam. W Danii liczy sie wyksztalcenie z Polski jezeli jestes lekarzem, pielegniarka, budowlancem, elektrykiem itp., itd. Powiem wiecej Polacy sa bardzo chetnie sprowadzani do Danii bo tutaj jest malo specjalistow i drogo sobie licza. Nie wiem czy ktos slyszal, ze ostatnio tu w Danii byly strajki dunskich budowlancow ktorzy protestowali przeciwko temu, ze Polacy nie zarabiaja tyle co dunscy fachowcy. Dziwne, ale prawdziwe. Chodzilo o to, ze jak przyjezdza Polski robotnik i bierze prace za polowe dunskiej wyplaty to wiadomo, ze jest bardziej oplacalne zatrudnic takiego Polaka, ktory zna sie na pracy tak samo jak dunski a moze jeszcze lepiej i ktory za mniejsza place zrobi wiecej niz dunski. Ja nie mam zadnego zawodu bo przerwalam studia i mam tylko mature no i jak sie okazalo gdybym chciala zaczac tu jakies studia to musialabym zrobic mature jeszcze raz tylko, ze po dunsku. A ja juz nie mam sily. Skonczylam tu w Danii szkole jezykowa, zdalam egzaminy a teraz chodze do szkoly dunskiej gdzie dalej szkole jezyk i dodatkowo mam jeszcze inne kursy takie jak np. angielski czy komputery. Jednak to mi nie pomaga w zdobyciu jakiejs lepszej pracy i czuje, ze drepcze w miejscu dlatego chce cos zmienic, chce zaczac robic cos nowego. Uffff to chyba na tyle. Ale sie rozpisalam. Mam nadzieje, ze zrozumiale, ale jakby byly jakies pytania to poprosze.

Solvinko ja zartowalam z ta zmiana imienia. Chyba zle bym sie z tym czula a przynajmniej dziwnie.

W grudniu mam kolejne egzaminy z dunskiego i z angielskiego i jestem troche wykonczona psychicznie bo juz mi sie nie chce. Na szczescie jeszcze troszke i koniec. A teraz lece poczytac u Was!!! Buziaczki i milego wieczoru!!!

Witaj Kasiu

Przede wszystkim życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Nie dawaj się chorobie

Poaptzr jaka ze mnie gapa, nie wyczułam Twoje żartu Ale musze Ci przyznać rację. Ja też dziwnie czułabym się zmieniając imię. A tak z ciekawości, jak znajomi Duńczycy wymawiają Twoje imię?

Pozdrawiam Cię cieplutko

Zamieszczone przez solvino

Poaptzr jaka ze mnie gapa, nie wyczułam Twoje żartu

Zamieszczone przez solvino

A tak z ciekawości, jak znajomi Duńczycy wymawiają Twoje imię?

Mowia na mnie Kasia bo Katarzyna przychodzi im z trudem. Moi tesciowie sie dziwia, ze nie przedstawiam sie imieniem Katarzyna bo bardzo im sie podoba. Niestety jest bardzo trudne do wymowienia i gdy wywoluja gdzies moje imie i slysze: "Ka...ta...r...z..." to podnosze sie i nie mecze ich juz dluzej lamaniem sobie jezyka.

Hej Daniczku!!!!
Miło tak czytac Twój wateczek!jestes wesoła!!!
A jak tam dietka? Bo U MNIE JAKOś LECI Ale roznie to bywa....
Pozdrawiam Cie ceplutko i zycze miłego dnia!!!!
Buzka!!!

Daniku wracaj szybko do zdrowia.
Dobrze ,że nie poszłaś do tej pracy .Trzeba też myśleć o rodzince .Ja miałam podobną sytuację jak sobie wyobraziłam ,że nie będzie mnie w święta w domu to podziękowalam.

Daniku, skoro juz w grudniu masz egzaminy to jeszcze troszke energii wykrzesaj, zwykle na koniec juz sie nic nie chce, doskonale Cie rozumiem. Podejrzewam, ze dostaniesz jakis papierek, moze bedzie Ci wtedy latwiej znalezc jakas prace?
Moze cos sie odmieni w Nowym Roku, czego juz dzis Ci serdecznie zycze!
No i powrotu do pelni sil, chorulko!

Hi Kasiu

Trzymam kciuki za wszystkie egzaminy , ależ z Ciebie pracowita dziewczynka
Świetnie, ze je robisz , mimo wszystko to na pewno zwieksza szanse na znalezienie ciekawszej pracy .Jak już sobie odpopczniesz ...moze zrobisz jeszcze coś ciekawego.
Ja przez całe zycie wiecznie coś dodatkowego robiłam i po każdym kursie mówiłam sobie , ze mam już dość i koniec z tym ...nie będę się przecież uczyć przez całe zycie

A jednak .... czas mijał ...a ja znowu zabierałam się za coś nowego
Obecnie chodzę sobie na kurs angielskiego , zaliczam właśnie 4 semestr i jestem na poczatku drogi ..i choć zajmujemi to duzo czasu , cieszę się i bardzo lubię te zajęcia

miłego dzionka , kuruj się szybko
Syrop z cebuli jest OK

Witaj Kasieńko
życzę Ci powrotu do zdrówka
mój młody też siedzi w domu, bo się przeziębił... syropki, witaminki i herbatki z cytrynką i tak w kółko
jestem troszkę nie na czasie, nie miałam okazji Ci pogratulować zdanych egzminów, a więc gratuluję teraz
buziaki

Witajcie kochane!!!
Dzisiaj zostalam w domu bo w nocy tak kaszlalam, ze myslalam, ze pluca wypluje. J. mnie nawet nie budzil rano, sama sie obudzilam i uslyszalam od niego, ze ja dzisiaj nigdzie sie nie wybieram i ze zostaje w lozku. Nawet nie bylabym w stanie, wiec nie protestowalam. Teraz juz troszke lepiej. Popijam sobie herbatke z cytrynka. Nasmarowalam sie amolem a jeszcze czeka mnie "parowka" amolowa, moze mi przeczysci troszke gardziolko.

Madziu z dietka stoje w miejscu. Codziennie staje na wage juz z przyzwyczajenia, ale spadku nie widze bo i nie ma od czego spadac. Dzisiaj bylo 85,4 kg, ale suwaczka nie przesuwam bo mam nadzieje, ze jeszcze uda mi sie wejsc na dobra droge i zrownac sie z suwaczkiem a moze nawet go przeskoczyc.

Stopciu pieniazki kusily oj kusily, ale ze nasza sytuacja nie jest jakas dramatyczna to sie jednak nie zdecydowalam.

Buttermilk papierkow to ja juz mam kilka glownie ze szkol jezykowych. Wydaje mi sie, ze musze troche odpoczac bo od kiedy przyjechalam do Danii (6 lat temu) to ciagle czegos sie ucze. Nauka nie jest zla, ale stresuje sie egzaminami.

Hindi ja tez pewnie cos nowego wymysle, ale narazie mam dosc i musze odpoczac psychicznie, nabrac sil i wrocic do formy. Tym bardziej, ze ostatnio mialam duzo stresow i problemow na raz na glowie.

Sloneczka zycze Wam milego dnia a teraz pedze do Was ponadrabiac zaleglosci.
Buziaczki!!!

Beatko dziekuje!!!