Wątek: Danikowe zmagania - droga do akceptacji.

Zamieszczone przez Korni

a mój ponad 7, hehehe, i też podobno chce więcej

no właśnie, a czy ktoś się nas spyta czy my chcemy wytrzymać dłużej, bo to tak wygląda jakbyśmy to my kobiety były marudne, chumorzaste, leniwe i bóg wie co....hehehe....a tak przecież nie jest nasi mężowie też mają pms, przynajmniej niektórzy

Ha ha ha
A mój ze mną ...25 i też cały czas jestesmy szczęśliwi

buziaki H

Mój nie ma
czy powinnam się martwić ????hiiihiiiiiiiiiii

Daniczku, milo Cie widziec w takim nastroju. Mowisz, ze nie masz motywacji do dietki? Alez masz, przeciez gdybys nie miala, rzucialabys ja w diably Poza tym sama mozliwosc przebywania na tym forum jest fajna motywacja
Trzymaj sie dalej tak dzielnie a waga bedzie sobie powoli odpuszczac

Mój już 11 się ze mną "męczy"
Ale temacik się "zrodził"

Moj jest ze mna ponad 2..miesiace :>>>>

Co do marudnych zon..czasem mam wrazenie ze to oni robia wszystko zebysmy byly marudne hehe Zamiast wyrzucic smiecie od razu - pozwalaja nam zebysmy powtoorzyly to jeszcze z 10 razy :>> Tak pozatym sa kochani

Korni skad wiesz, moze oni tez sie dziwia, ze z nimi wytrzymujemy. A my stawiamy sobie takie pytania bo wiemy co za diabel w nas siedzi. Hehehe.

Hindi a 25 to juz srebrne wesele?? Chyba tak. Tutaj w Danii taka uroczystosc obchodzi sie bardzo hucznie i organizuje duze przyjecie. A Wy jakos swietowaliscie?? Moj tez nie ma pms i cieszyc sie z tego trzeba a nie zamartwiac. Zreszta tak na dobre sprawe to ja tez nie mam.

Buttermilk oj tak to forum jest ogromna motywacja. No i teraz Ty sie dla mnie stalas bo mnie juz przegonilas i musze Cie gonic. Slicznie wyglada Twoj suwaczek!!!

Stopciu no temacik calkiem, calkiem.

Foczko jak milo Cie znowu widziec. Masz absolutna racje.

A teraz moj raporcik z dnia dzisiejszego i musze napisac, ze troszke sie przejadlam na obiad ziemniaczkami puree odgrzewanymi na patelni z wczorajszego obiadku, ale byly takie dobre.

Sroda:

Sniadanie:
2 kromki chleba razowego z maslem,
4 bardzo cienkie plasterki wedliny,
ogorek,
1 kawa z mlekiem 1,5% tl.,

II sniadanie:
jogurt,
1 jablko,

Obiad:
ziemniaki puree,
surowka z kiszonej kapusty,
3,5 kotlecikow mielonych tzw. frikadele, (w przeliczeniu na kotlety mielone to bedzie jakies 1,5 kotleta),

Kolacja:
1 banan,

Kilka herbat w ciagu dnia.

Dzien chyba moge zaliczyc na plus bo mialam dzisiaj kilka ciagotek, ale sie oparlam pokusom. niesty moj maz nie i zjadl cztery male deserki czekoladowe, rzekomo zakupione dla Danielka.
Kochane przesylam wam buziaczki i zycze kolorowych snow. Sama tez zaraz zmykam do lozeczka bo dzisiaj ciezko mi bylo wstac.

Kasiu pozdrawiam :P
Gratuluję silnej woli :P :P :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Aniu ja Ciebie rowniez pozdrawiam. A o jakiej silnej woli piszesz bo nie bardzo rozumiem??