-
W sumie to niezły pomysł, z moim chlopem bym poszła na basen, bo mu brzuch przeraźliwie rośnie
-
ja z moim też bym chciała, choć jemu nic nie rośnie
ale towarzysz by się przydał. tylko ten niedoszły towarzysz marudzi, że mu się nie chce
jakbym taka chuda była, to pewnie też by mi się nie chciało
a ja to mam zryty łeb i na basenie o niczym nie mogę myśleć tylko płynę i liczę baseny
1,1,1,1,1,1...
2,2,2,2,2,2...
relaks- nie ma co
-
ojjj ja tez bym poszla na basen, ale moze od marca, albo kwietnia, bo teraz nie mam na to czasu (tzn. teraz mam bo jestem na chorobowym, ale jak wroce do pracy to sie zacznie sajgon) a na basen trzeba miec czas na dojazd, przebieranie, plywanie, suszenie, ubieranie.... jakies 3 godziny.
Poki co cwicze sobie godzinke w domu. Tez daje czadu
-
Kuba zainspirowales mnie, chyba sama wybiore sie na basen, a konkretniej zapisze na zajecia plywania - sa u nas takie dla "advanced beginner", czyli takich co niby umieja plywac, ale stylem mocno dowolnym . Tylko kostium musze sobie sprawic, bo tylko bikini mam (hehe, jakos nigdy mnie nie przeszkadzalo, co ludzie powiedza ).
-
Kubuś basen to fajna sprawa. Ja , że tak powiem zawodowo zajmuję się basenami, więc... jak to mówią szewc w podartych butach chodzi...
-
Wizja wizyty na basenie kiedys mnie przeraza
I Kuba gratuluje .
I takie tam.
-
No i tak jak myślałem Była imprezka, było pożegnanie, było jedzenie 1500 nie było na pewno...ale myślę, że w 2600 się zamknąłem. Nie powinienem przytyć
-
-
Kubus, ja tez Cie bede namawiac na ten basen! Nikt sie gapic nie bedzie, a nawet jakby to szybko zapomni i zajmie sie soba. To swietna forma ruchu, a i cialko sobie ujedrnisz
-
Mojemu rośnie, ale on nic sobie z tego nie robi- oprócz marudzenia, że to wszystko przeze mnie - ja mu nie kazałam tyle jeść :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki