Strona 22 z 194 PierwszyPierwszy ... 12 20 21 22 23 24 32 72 122 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 211 do 220 z 1940

Wątek: KubaXXL- walczę :) [50,7 kg do zrzucenia / 18,6 kg za mną]

  1. #211
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    alez prosze...

    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=58739&start=1000 to moj
    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60047&start=160 to zprzyjazniony na ktorym sie udzielalam merytorycznie

    nie wiem tylko czy przebrniecie przez ten watek od poczatku hahahaha

    kubus pozwol ze dodam jeszcze cos do dyskusji i makroelementach
    cocci piszesz
    Makroelementy chyba tak znowu energetycznie się nie spisują - ? Tym bardzej, ze wiele już jest w tych nieprzetworzonych zbożach, kazdy makroelement ( weglowodany , bialka tluczsze) maja swoje okreslone zadanie do spelnienia dostarczanie ich w jak najzdrowszej postaci eleminuje wiekszosc bledow i niedoborow ( w obu tych watkach do ktorych linki rzucilam juz o tym pisalam a jako ze nie wyparowalo nie bede sie powtarzac polecam lekture)
    A jak podchodzisz do mięska i innych produktów pochodenia zwierzecego? Jesz? A jeśli tak to kupujesz u zaprzyjaźnionego "chłopa"? ano jak tylko mam okazje to tak - na szcescie czasem mam, jednak w zasadzie wedlin nie kupuje kupuje surowe mieso marynuje i sama je pieke zeby bylo na kanapki podstawa u mnie jest drob i ryby i dobre jakosciowo mieso czerwone, wiem ze drogie ale serio wole maly kawalek czegos co ma smak a nie mielony loj, chrzastki i flaki ( patrz parówki)
    to ze zwierzeta podkarmiaja szcutcznym zarciem- coz tu wkracza zdanie " nie dajmy sie zwariowac" nic na to nie poradzimy , a przecietnego polaka ( se mła) nie stac by bylo na zdrowe miesko
    I jak to jest z tym nakręcaniem metabolizmu? Jak to robisz? - Fajne hasła czasem rzucasz i rozumiem, że nie masz czasu wszystkim wszystkiego tłumaczyć, ale to właśnie byłaby bardzo przydatna informacja. Bez wyjaśnienia samo hasło w sumie nas tylko frustruje, że ktoś nam mówi, że można cos zrobić,, ale nie wiemy jak. Nie wiem jak inni ale dla mnie to jest gorzej niż nie wiedzieć w ogóle, że cos takiego jest możliwe
    patrz linki zawsze tez mozna skorzytac z google
    hasla " IG" " METABLIZM FRUKTORY" " BIALKA" " BLONNIK" "ZBILANSOWANA DIETA" i to wszystko co cie zaciekawi... ja tak zaczynalam zdobywac ten ulamek tego co wiem a wiedziec powinnam

    Twój wątek - więc jednak masz. Sorki. NI eskojarzyłam, bo zwykle gdy ktos ma wątek to zaznacza w podpisie ja nie wystarczy zektos kto bedzie chcial wejdzie w profil i znajdzie moje posty poza tym moj watek nazywa sie " ja_gagaa_" wiec coz tu wiecej trza... nie lubie podpisow
    kubus..
    Jak już pisałem, odchudzanie dla mnie to nie wyścigi. Mogę chudnąć sobie powolutku, byle raz na zawsze i dobrze tak powinno byc im wolniej tym skuteczniej i mniej problemowo
    Wychodzi na to, że nie ma kompletnie nic co możnaby było jeść i co byłoby zdrowe
    no co ty!!! nie zartuj
    a jajka a tunczyk ( czyte-zdrowe bialeczko)a twarog a warzywa i owoce a musli a rybki a drob .... to nasze lenistwo i to ze dodatkami "E" zabijaja nam kubki smakowe powoduje ze zapominamy jak zdrowe i SMACZNA moze byc zarcie
    serio ci mowie ze lepiej kup sobie jogurt naturalny i dodaj lyzeczke dzemu czy soku niz gotowe slodzone jogurty a najlepiej rodzynki orzechy i platki owsiane hihihih pychotka
    Owszem wiadomo, że metabolizm się zwalnia, to jest oczywiste. Ale wszystko ma swoje granice kochana Móje dzienne zapotrzebowanie to jakieś hmmmm będzie z 3250 kcal i nie ma siły, żeby organizm przestawił się aż do takiego stopnia żeby w przypadku jedzenia 1500 kcal dziennie tyć. zadziwiajace prawda... jak bardzo ludzie wierza w cos co sie dzieje na co dzien niestety kuba przeginak w kazda ze stron jest bledem... przestaniesz chudnac.. jak w banku .. " tryb glodowkowy" i obronne mechanizmy organizmu nieprzyzwyczajonego do takiego niskiego pulapu plus zero pracy nad nakreceniem metabolizmu...masz ten kryzys jak nic.. jak nie... posylam ci flaszke czerwonego californijskiego wina ( a lubie to wino i wiem ze zostanie u mnie )
    Poza tym ja mam taką pracę że choćbym jadł 1500 i 5 lat to tyć nie będę bo jest to praca gdzie jestem ciągle w ruchu. tym bardziej .. zwieksza ci sie deficyt i tryb glodowkowy depcze ci popietach a ty nawet nie jestes tego swiadom
    poza tym organizm latwo adoptuje sie do nowych warunkow tej aktywnosci nie powinienies wogole wliczac.. w koncu czynie tak pracowales jak tyles????? kazda aktywnosc trzeba modyfikowac badz ruchowo ( absorpcja nowych miesni) albo czasowo wydluzac czy wprowadzac interwaly ( szybko-wolno-szybko-wolno -- jak w przypadku biegu czy marszu) inaczej tzw dlug tlenowy przestanie spelniac swa funkcje czyli dostarczac tlenu do spalania tluszcow z ciala) o tym wkleje niedlugo tez ze swojej pracki zaliczeniowej)


    a tak na marginesie...
    Jeżeli uważasz, że takie rzeczy są możliwe to spróbuj przekonać swój organizm, że 2 godziny snu na dobę Ci wystarczą śpiąc po dwie godziny na dobę przez miesiąc. joł joł brzydalku... nie wilno podgladac gagusi przed i w trakcie sesji.... ( ale wiem ze to zle.. bo organizm potzrebuje tez regeneracji aby poprawnie funkconowac ..z tym ze sila wyzsza... jak mus to mus)
    //buziol i pzdrawiam

    pe es podoba mi sie ta dyskusja... mam argumenty zeby sie z nimi spierac... a nie fochy i najezdzanki jaka to jestem " niedelikatna" he he he
    dla sparawiedliwosci musze jeszcze to dokleic jeden watek
    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=57292&start=60

  2. #212
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja tam myśle, że dieta powinna być dla ludzi, jeśli ktoś się czuje dobrze z jedzeniem, które ma wysokie ig to dobrze.

    Z drugiej strony za pół roku mogą być kolejne rewelacje i obalą mit z ig .

    na to bym nie liczyla !!!
    IG to juz nie mit to przyczyna insulinoopornosci i cukrzycy jedyne co moga odkryc to biologiczne lub chemiczne blokery niepozwalajacy do wypychania glikogenu w komorki ale to potrwa kilkanascie w optymistycznej wersji lub kilkadziesiat lat jeszcze...
    a jak ktos sie z takim zarciem dobrze czuje... niech sie nastawi na zatrzyki trzy razy dziennie ( insulina)
    Jak wygląda sprawa z owocami. Ogólnie mówi się, że są zdrowe itp ale one w sobie również zawieraja dużo cukru. Czy jedzenie kilograma brzoskwiń czy czereśni dziennie jest dobre czy nie? nie dobrze
    metabolizm fruktozy tez opisywalam//oczko owoce tak ale raczje do poludnia i w rozsadnych ilosciach ..

  3. #213
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zaglądnęłam i miałam Ci, Kubuś, linka podać, ale widze, ze już jest :P !
    Zmykam na razie bo nie chcę się spóźnić na pociąg. Na pewno jeszcze poczytam , Gagaa.

    Pa

  4. #214
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czołem robaczki

    Bardzo serdecznie dziękuję W tej chwili jestem zabiegany ale na pewno znajdę czas żeby się w nie zagłębić

    ano jak tylko mam okazje to tak - na szcescie czasem mam, jednak w zasadzie wedlin nie kupuje kupuje surowe mieso marynuje i sama je pieke zeby bylo na kanapki
    Takie rozwiązanie u mnie zdecydowanie odpada. Po pierwsze to nie umiałbym tego zrobić a nawet gdybym posiadał takie umiejętności to i tak nie mam na to czasu.

    no co ty!!! nie zartuj
    a jajka a tunczyk ( czyte-zdrowe bialeczko)
    Jajka podobno można zjeść 4 w tygodniu, inaczej są niezdrowe

    niestety kuba przeginak w kazda ze stron jest bledem... przestaniesz chudnac.. jak w banku .. " tryb glodowkowy" i obronne mechanizmy organizmu nieprzyzwyczajonego do takiego niskiego pulapu plus zero pracy nad nakreceniem metabolizmu...masz ten kryzys jak nic..
    Nie jestem w trybie głodówkowym o ile mógłbym zauważyć

    w koncu czynie tak pracowales jak tyles?????
    Nie

    a jak ktos sie z takim zarciem dobrze czuje... niech sie nastawi na zatrzyki trzy razy dziennie ( insulina)
    Ty naprawdę jesteś lekko nawiedzona Mój ojciec uwielbia parówki, uwielbia batony, inne sztuczne cuda, je biały pompowany chleb, praktycznie zero warzyw ma 55 lat i jest zdrowy jak ryba totalnie i ma wagę w normie. Nie można generalizować, wszystko zależy od organizmu - tak samo z tym trybem głodówkowym.

    A zaraz tabeleczka będzie

  5. #215
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie 17 sierpień 2006 / Stan po 106 dniach :)

    17 sierpień 2006 / Stan po 106 dniach


    Wzrost : 193 cm

    Waga : 132,9 ( -1,2kg w ostatnim tygodniu ) [ -2,3kg w ostatnim miesiącu ] < -9,7kg od początku diety >

    Pas : 127 cm ( 0cm w ostatnim tygodniu ) [ -1cm w ostatnim miesiącu ] < -8cm od początku diety >

    BMI : 35,7 ==> -2,7 od początku diety

    Średnia liczba kalorii na dzień : 1818
    Średnia liczba kalorii na dzień (ostatni tydzień) : 1426
    Skuteczność ( ilość dni, w których udało się zejść poniżej 1500kcal ) : 62/100 ==> 64,1%
    Skuteczność planu : 9,7 kg / 57,6 kg ==> 16,8%

    No i kolejny tydzień za mną Miałem cichą nadzieję, że uda mi się w tym tygodniu już przekroczyć 10 kg i mieć to z głowy raz na zawsze (mam nadzieję ) ale widać jeszcze muszę uzbroić się w cierpliwość. Mimo wszystko i tak jestem zadowolony

  6. #216
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie jestem w trybie głodówkowym o ile mógłbym zauważyć
    a skad wiesz???bo tryb glodowkowy to nie to samo co uczucie glodu czy glodowka
    wkleje ci tutaj fragment mojego wlasnego wpisu


    nagle przeczytalam TRYB GLODOWKOWY ORGANIZMU

    trzy slowa ktore niewiele mi mowily.. ktore kojarzyly mi sie raczej w odniesieniu do anorektyczek i innych chudzin w pelni eksponujacych wlasny uklad kostny

    na szczescie jestem przeciwniczka wszelkich glodowek .. wiec.. nie przeszlam nad tym zdaniem do porzadku dziennego
    wiec... co to tak naprawde jest?? ten tryb glodowkowy????

    ""Jeśli jadasz za małe porcje(pod względem zawartości niezbędnych składników odzywczych) lub jadasz w zbyt dużych odstępach czasu, to Twój organizm przechodzi na tzw. "tryb osczędny" spowalniając metabolizm i broniąc się tym samym przed pogłębiającym się stanem KATABOLIZMU. A każdy posiłek zjadany po dłuższej przerwie, jest w minimalnym stopniu przeznaczany na podstawowe funcke życiowe, a CAŁA JEGO RESZTA JEST ODKŁADANA JAKO MATERIAŁ ZAPASOWY W POSTACI TKANKI TŁUSZCZOWEJ.
    Dlaczego? Bo organizm broni się w ten sposób, gdyż nie może Ci "ufać"-nie wie zwyczajnie kiedy znów dasz mu jeść""
    ( zaczerpniete " na zywca" z SFD by Michail)
    od razu dla pelnosci
    co to katabolizm?? to degeneracja bialek odpowiedzialnych za budownie miesni....

    czyli.. tryb glodowkowy powoduje ze zmniejsza sie nasza masa ciala wlasciwego a zwieksza ilosc magazynowanych komorek tluszcowych..a raczej ilosc tluszczu w tych komorkach....!!!!
    a co za tym idzie... mamy kosci narzady wewnetrzne.. skore i.... ?? tluszcz
    skoro prawidlowa dieta ukladana jest na 25 kalorii na kilogram mamsy wlasciwej( wlasciwej!!)....to nasuwaja sie proste rozwiazania.. chcesz wiecej jesc! ( ja chce...he he he ) to pracuj nad miesniami
    jak pracowac? odpowiednio zbilansowana dieta, aktywnosc fizyczna, i......jak najmniej ocierania sie o tryb glodowkowy!!!
    zalecana pierwsza faza odchudzania czyli slynne 1000- 1200 kalori rozumiem jako wstrzasniecie wlasnym organizmem tak jak czasem wstrzas sie czyjas osoba mowiac" co ty robisz??"( przy odchudzaniu :jak ty jesz??) , jako czas na przyzwyczajenie organizmu do spozywania mniejszych ilosci zarelka ( kazda sama juz dobrze wie ile tego bylo przedtem :Twisted Evil: ) rozumiem to jakos okres przejsciowy.. po latach zarcia i otluszczania wlasnych organizmow....a okres przejsciowy zawsze ma swoj koniec!!

    sama wiem jak latwo sie do 1000 przyzwyczaic .. wiem jak czasem ciezko dociagnac do 1200 bo sama mialam z tym problem... ( musialam mnostwo pracy wlozyc w to zeby za mocno nie przesc w gore tej granicy)
    ale jeszcze cos.. jak sie juz przyzwyczaimy.. a przed ten "okres przejsciowy" uda nam sie latwo i szybko zgubic kilka ladnych kilo...to... pojawia sie mysl..a po co to zmieniac?... przezylam na 1000 dalam rade.. ladnie chudne.. bede tak trzymac dalej!! bo jak nie.. to wroce do wielkiego zarcia...!!!!
    ale jak dlugo mozna ciagnac na 1000 ..coz.. mozna dlugo tylko po co..???

    czas!!
    to istotny element.. mozemy przez miesiac dwa.. trzy obejsc sie bez wina.. piwa .. drynia, bez kawaleczka najmniejszego nawet ciasta, bez soku... bez pysznego sosiku na wolowych zrazach.....ale... nastepuje czynnik zwany przezemnie... "chcica jedzeniowa..".
    .. oj! jak sie chce! na piwko z kolezanka!. na super obiadek nawet bez ziemniakow..ale za to miecho sos i surowki.. do kawiarni z kolega na pyszny jablecznik!!
    jezeli trzymamy sie przy tym 1000 ... to niewiele juz nam zostaje na to co najlepsze dla naszego organizmu bo niby ile... 600?? 500?? 300 kalorii??
    potem sa wpadki.. dolki.. frustracje... slinotok... wpadki... podwazenie wlasnej sily i pewnosci ze damy raze.. utrata motywacji...( o tym juz kiedys pisalam) itd, itp

    dlatego.... warto poswiecic troche czasu na sport... na przeanalizowanie limitu kalorycznego... na zwiekszenie go...ale w oparciu nadal o zdrowa diete..a nie o "chcice"

    dlatego... mimo ze zgubilam 28 kilo na diecie 1000-1200 kalorii ja temu przedzialowi juz bardzo serdecznie dziekuje!!! pzresiadam sie do innego wagonu...takiego ktory moze nie robi jako intercity...ale do celu mnie dowiezie... silna szczupla zdrowa pelna energii i zapalu i.. szczesliwa!!!
    kazda z nas musi ten moment znalezc sobie sama... zanim zreflektuje sie ze.. paznokcie nie lamia sie .. ot tak.. a wlosy wypadja stadami... zanim dopadnie nas zniechecenie i wsieklosc ze "nic mi nie wolno!!!" ze mam sam tluszcz mimo ze waze 80 czy mniej

    a poza tym...zmiany dobrze wplywaja... najgorsza jest nuda i rutyna... zawsze sobie mowie..gagus jak jest ci za latwo...za lekko... to znaczy ze nie jest dobrze Wink zaraz zaczniesz sie nudzic... rozleniwiac.... a to... nie sluzy dobrze..

    faktem jest ze pisane bylo w odniesieniu do 1000 kalorii a ty jesz ich wiecej...ale i potrzebujesz wiecej jestes mlodym aktywnym facetem - ja babeczka po 30

    wlasciwa dieta to wbrew pozorom nie ta , ktora pozwala stracic kilogramy .. tylko ta dzieki ktorej tracimy zmagazynowany tluszcz...
    wiesz o czym mowie??
    jezeli lean body mass - czyli masa wlasciwa( miesnie kosci itede.. )wynosza 75 kilo a ktos wazy 90 to odchudzajac sie tylko cieciem kalorii owszem chudnie...ale moze sie stac tak ze wazy 75 kilo ale jego LBM wynosi 65 to ... stracil tylko 5 kilo tluszczu kosztem 10 kilo miesni!! co w efekcie powoduje ze coraz mniejszy jest udzial miesni w spalaniu pozywienia przedluzajac te droge... powastaja chude grubasy bo to miesnie wlasnie maja decydujace znaczenie w procesie wytapiania tluszcowych magazynow jakie w sobie nosimy potem sa wpisy" jem malo i tyje" i tak moze faktycznie byc..

  7. #217
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gagaa-a tak w ogóle to do czego dążysz?? Jeżeli facet dobrze się czuje na swojej diecie i chudnie to chyba nie ma o czym mówić??

    Wyznaje zasadę: leczenie nigdy nie powinno być bardziej bolesne od choroby.

  8. #218
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    a skad wiesz???bo tryb glodowkowy to nie to samo co uczucie glodu czy glodowka
    Bo nie odchudzam się bezmyślnie Stąd wiem

    Jeśli jadasz za małe porcje(pod względem zawartości niezbędnych składników odzywczych) lub jadasz w zbyt dużych odstępach czasu, to Twój organizm przechodzi na tzw. "tryb osczędny" spowalniając metabolizm
    Bo organizm broni się w ten sposób, gdyż nie może Ci "ufać"-nie wie zwyczajnie kiedy znów dasz mu jeść""
    No i ja się z tym zgadzam Tylko widzisz, dla mnie to nie są żadne nowości absolutnie Dlatego ja jem 6 małych posiłków dziennie, cały czas dostarczając do organizmu pożywienie. Przykładowo jak na śniadanie zaplanuję sobię dwa jajka na twardo + dwa kawałki razowego chleba to jedno jajko z kromką chleba jem o 9 rano a drugi taki zestaw powiedzmy o 11:30. I w tym momencie jem tyle samo ile miałbym zjeść ale na dwa razy i żołądek nie ma problemu, że między śniadaniem a następnym posiłkiem jest dużo czasu. To samo robię zresztą z obiadami - o 14:30 pulpecik z fasolą, o 17:00 pulpecik z łyżką ryżu. Da się ? Pewnie, że się da - tylko trzeba pomyśleć

    nastepuje czynnik zwany przezemnie... "chcica jedzeniowa..".
    O tym zagadnieniu i jak to u mnie wygląda pisałem szeroko kilka stron wstecz.

    Gagaa-a tak w ogóle to do czego dążysz?? Jeżeli facet dobrze się czuje na swojej diecie i chudnie to chyba nie ma o czym mówić??
    Myślę, że koleżanka chce mi za wszelką cenę pokazać jedyną słuszną drogę Z tym, że tak to już jest wszystko zbudowane, że świat nie jest czarno-biały i jedynej słusznej drogi po prostu NIE MA. Różni ludzie, różne potrzeby, różne zestawy panvitam. Ja jestem we wszystkim prawie zwolennikiem teorii złotego środka i na pewno skorzystam z tych sugestii co oczywiście nie znaczy, że wezmę z tego wszystko jak leci między innymi dlatego, że...



    leczenie nigdy nie powinno być bardziej bolesne od choroby.
    Amen !

  9. #219
    Guest

    Domyślnie

    chcialam dopisac Amen
    Nie dajmy sie zwariowac, robmy tak, zeby sobie nie szkodzic, a sami najlepiej bedziemy wiedziec, czy cos idzie zle Kazdy ma swoj rozum i musi sie uczyc na wlasnych bledach, jesli w ogole jakies popelnia

    pozdrawiam i zycze gubienia gubienia gubienia kilogramow i znajdywania zawsze zlotego srodka

  10. #220
    TAKIJA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Mieszka w
    Mysłowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Z tym, że tak to już jest wszystko zbudowane, że świat nie jest czarno-biały i jedynej słusznej drogi po prostu NIE MA. Różni ludzie, różne potrzeby, różne zestawy panvitam. Ja jestem we wszystkim prawie zwolennikiem teorii złotego środka i na pewno skorzystam z tych sugestii co oczywiście nie znaczy, że wezmę z tego wszystko jak leci między innymi dlatego, że...
    Brawo - każdy z nas - MUSI dietę dopasować do siebie - nawet metodą prób i błędów - i dlatego żadne "diety cud" - nie są dietami na całe życie, po prostu My się musimy inaczej odżywiać już na zawsze. I w czasie diet wypróbować to co do nas pasuje i spróbować wprowadzić to do stałego meni

    Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
    36 lat – 164 cm wzrostu
    Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
    Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
    Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53

    POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ

Strona 22 z 194 PierwszyPierwszy ... 12 20 21 22 23 24 32 72 122 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •