alez prosze...
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=58739&start=1000 to moj
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60047&start=160 to zprzyjazniony na ktorym sie udzielalam merytorycznie
nie wiem tylko czy przebrniecie przez ten watek od poczatku hahahaha
kubus pozwol ze dodam jeszcze cos do dyskusji i makroelementach
cocci piszesz
Makroelementy chyba tak znowu energetycznie się nie spisują - ? Tym bardzej, ze wiele już jest w tych nieprzetworzonych zbożach, kazdy makroelement ( weglowodany , bialka tluczsze) maja swoje okreslone zadanie do spelnienia dostarczanie ich w jak najzdrowszej postaci eleminuje wiekszosc bledow i niedoborow ( w obu tych watkach do ktorych linki rzucilam juz o tym pisalam a jako ze nie wyparowalo nie bede sie powtarzac polecam lekture)
A jak podchodzisz do mięska i innych produktów pochodenia zwierzecego? Jesz? A jeśli tak to kupujesz u zaprzyjaźnionego "chłopa"? ano jak tylko mam okazje to tak - na szcescie czasem mam, jednak w zasadzie wedlin nie kupuje kupuje surowe mieso marynuje i sama je pieke zeby bylo na kanapki podstawa u mnie jest drob i ryby i dobre jakosciowo mieso czerwone, wiem ze drogie ale serio wole maly kawalek czegos co ma smak a nie mielony loj, chrzastki i flaki ( patrz parówki)
to ze zwierzeta podkarmiaja szcutcznym zarciem- coz tu wkracza zdanie " nie dajmy sie zwariowac" nic na to nie poradzimy , a przecietnego polaka ( se mła) nie stac by bylo na zdrowe miesko
I jak to jest z tym nakręcaniem metabolizmu? Jak to robisz? - Fajne hasła czasem rzucasz i rozumiem, że nie masz czasu wszystkim wszystkiego tłumaczyć, ale to właśnie byłaby bardzo przydatna informacja. Bez wyjaśnienia samo hasło w sumie nas tylko frustruje, że ktoś nam mówi, że można cos zrobić,, ale nie wiemy jak. Nie wiem jak inni ale dla mnie to jest gorzej niż nie wiedzieć w ogóle, że cos takiego jest możliwe
patrz linki zawsze tez mozna skorzytac z google
hasla " IG" " METABLIZM FRUKTORY" " BIALKA" " BLONNIK" "ZBILANSOWANA DIETA" i to wszystko co cie zaciekawi... ja tak zaczynalam zdobywac ten ulamek tego co wiem a wiedziec powinnam
Twój wątek - więc jednak masz. Sorki. NI eskojarzyłam, bo zwykle gdy ktos ma wątek to zaznacza w podpisie ja nie wystarczy zektos kto bedzie chcial wejdzie w profil i znajdzie moje posty poza tym moj watek nazywa sie " ja_gagaa_" wiec coz tu wiecej trza... nie lubie podpisow
kubus..
Jak już pisałem, odchudzanie dla mnie to nie wyścigi. Mogę chudnąć sobie powolutku, byle raz na zawsze i dobrze tak powinno byc im wolniej tym skuteczniej i mniej problemowo
Wychodzi na to, że nie ma kompletnie nic co możnaby było jeść i co byłoby zdrowe
no co ty!!! nie zartuj
a jajka a tunczyk ( czyte-zdrowe bialeczko)a twarog a warzywa i owoce a musli a rybki a drob .... to nasze lenistwo i to ze dodatkami "E" zabijaja nam kubki smakowe powoduje ze zapominamy jak zdrowe i SMACZNA moze byc zarcie
serio ci mowie ze lepiej kup sobie jogurt naturalny i dodaj lyzeczke dzemu czy soku niz gotowe slodzone jogurty a najlepiej rodzynki orzechy i platki owsiane hihihih pychotka
Owszem wiadomo, że metabolizm się zwalnia, to jest oczywiste. Ale wszystko ma swoje granice kochana Móje dzienne zapotrzebowanie to jakieś hmmmm będzie z 3250 kcal i nie ma siły, żeby organizm przestawił się aż do takiego stopnia żeby w przypadku jedzenia 1500 kcal dziennie tyć. zadziwiajace prawda... jak bardzo ludzie wierza w cos co sie dzieje na co dzien niestety kuba przeginak w kazda ze stron jest bledem... przestaniesz chudnac.. jak w banku .. " tryb glodowkowy" i obronne mechanizmy organizmu nieprzyzwyczajonego do takiego niskiego pulapu plus zero pracy nad nakreceniem metabolizmu...masz ten kryzys jak nic.. jak nie... posylam ci flaszke czerwonego californijskiego wina ( a lubie to wino i wiem ze zostanie u mnie )
Poza tym ja mam taką pracę że choćbym jadł 1500 i 5 lat to tyć nie będę bo jest to praca gdzie jestem ciągle w ruchu. tym bardziej .. zwieksza ci sie deficyt i tryb glodowkowy depcze ci popietach a ty nawet nie jestes tego swiadom
poza tym organizm latwo adoptuje sie do nowych warunkow tej aktywnosci nie powinienies wogole wliczac.. w koncu czynie tak pracowales jak tyles????? kazda aktywnosc trzeba modyfikowac badz ruchowo ( absorpcja nowych miesni) albo czasowo wydluzac czy wprowadzac interwaly ( szybko-wolno-szybko-wolno -- jak w przypadku biegu czy marszu) inaczej tzw dlug tlenowy przestanie spelniac swa funkcje czyli dostarczac tlenu do spalania tluszcow z ciala) o tym wkleje niedlugo tez ze swojej pracki zaliczeniowej)
a tak na marginesie...
Jeżeli uważasz, że takie rzeczy są możliwe to spróbuj przekonać swój organizm, że 2 godziny snu na dobę Ci wystarczą śpiąc po dwie godziny na dobę przez miesiąc. joł joł brzydalku... nie wilno podgladac gagusi przed i w trakcie sesji.... ( ale wiem ze to zle.. bo organizm potzrebuje tez regeneracji aby poprawnie funkconowac ..z tym ze sila wyzsza... jak mus to mus)
//buziol i pzdrawiam
pe es podoba mi sie ta dyskusja... mam argumenty zeby sie z nimi spierac... a nie fochy i najezdzanki jaka to jestem " niedelikatna" he he he
dla sparawiedliwosci musze jeszcze to dokleic jeden watek
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=57292&start=60
Zakładki