Kubusiu, trochę mnie nie było, a tu takie piękne zmiany w Twojej wadze!!!! Gratulacje przeogromniaste!!!! I dalej trzymam kciuki! Tego o Nutelli nie widziałam . Serdecznie pozdrawiam.
Widzę Kuba że wróciłeś na właściwe tory cieszę się ze w końcu do tego dojrzałes i zdałeś sobie sprawę że zajadanie nic nie da ,pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Oj tam nie widziałaś. Ja specjalnie napisałem właśnie po to żeby to widzieć i żeby kuło w oczy Nie ma co zamiatać wpadek i problemów pod dywan bo one i tak tam będą, co z tego że ich nie widać.Zamieszczone przez agula0274
Senk ju wery macz W piątek ważenie po pięciu tygodniach a ja już się cholera nie mogę doczekaćcieszę się ze w końcu do tego dojrzałes i zdałeś sobie sprawę że zajadanie nic nie da ,pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
ważysz się w piątki? ja zwykle w niedziele
U mnie to jest różnie. Dietę zacząłem 24 X. To był wtorek. Potem kolejne ważenia były w następny i kolejny wtorek. Czwarty tydzień już się trochę rozjeżdża bo dociągam zawsze do pełnego miesiąca a 24 XI wypadł w piątek. Czyli teraz ważę się w piątki a od 24 XII będą wypadać w niedziele I tak co miesiąc inaczejZamieszczone przez xixatushka69
Jestem pełna podziwu, że już aż tyle kg zrzuciłeś.. Jak sobie tak patrze na te przemiłe suwaczki w podpisach, ile kto kg zgubił, to aż zazdroszcze
Trzymam za Ciebie kciuki, Kubusiu. Jestes wysokim mężczyzną - jak ktoś już pisał, waga 88 kg nie musi być idealna dla Ciebie, bo każdy jest inny - od ćwiczeń przybędzie Ci mięśni, Twój szkielet też swoje waży, i jeśli będziesz miał trochę więcej kg, to nic się nie stanie. Nie bądź dla siebie za surowy
Pozdrawiam cieplutko.
Sukcesów to tak naprawdę na razie nie ma Dietę faktycznie zacząłem w maju, tyle że to był bieg z dużymi przeszkodami, nie mogłem znaleźć dobrej dla siebie diety. Na każdej czułem się jak torturowany, ciągle wracałem do żarcia. W międzyczasie rozsypał mi się związek po niemal trzech latach...zacząłem się obżerać, potrafiłem wsunąć pizze dla czterech osób, zapalić papierosa, wypić litr coli i wsunąć 5-8 snickersów. I iść spać - super zdrowo nie ? Dobiłem do prawie 150 kg, znalazłem w sobie jakoś siłę do jeszcze jednej próby - mam nadzieję, że mi jej wystarczy. Chciałem w sumie zacząć nowy wątek ale przekonano mnie, że moje miejsce jest tam gdzie walczyłem od początku więc zostałem. W wątku jest 500 postów z hakiem a ja tak naprawdę odchudzam się od miesiącaJestem pełna podziwu, że już aż tyle kg zrzuciłeś.. Jak sobie tak patrze na te przemiłe suwaczki w podpisach, ile kto kg zgubił, to aż zazdroszcze
Zgadza się w zupełności. Waga 88 kg jest wagą dosyć umowną. Nie wiedziałem jaki sobie cel postawić. Wszedłem na dieta.pl obliczyłem BMI i wyszło mi, że powinienem ważyć 82-88 kg. Wziąłem ten łatwiejszy do zrobienia wariant hihihihihi Niemniej jednak jak stanę przed lustrem ważąc przykładowo 98 kg i stwierdzę, że jest git, że się sobie podobam, dobrze się czuję to nie mam zamiaru zrzucać na siłę. Poza tym ja naprawdę mam "grube kości" - nikt ze znajomych i nieznajomych nie dawał mi 150 kg wagi.Trzymam za Ciebie kciuki, Kubusiu. Jestes wysokim mężczyzną - jak ktoś już pisał, waga 88 kg nie musi być idealna dla Ciebie, bo każdy jest inny - od ćwiczeń przybędzie Ci mięśni, Twój szkielet też swoje waży, i jeśli będziesz miał trochę więcej kg, to nic się nie stanie. Nie bądź dla siebie za surowy
Hej!
Kubo ja dzis troche zdolowana, wiec tylko pogratuluje Ci pieknego wyniku. Brawo !!!!!
pozdrawiam mocno
p.s. juz ja cos wiem o tym, jak mozna zazerac problemy osobiste ( dzis wlasnie zaliczylam taka sytuacje)
O to chodzi, żeby dobrze czuć się w swoim ciele, ja też założyłam sobie końcowy etap w prawidłowym BMI, ale jeśli będę miała boczki do 5 kilo nadwagi, a będą wyglądały fajnie, to nie będę się na zabój zarzynała. Taka filozofia jest dużo zdrowsza. No i dziękuje za spionizowanie u mnie. Czasem się zapominam. No dobra widziałam to o Nutelli, ale nie chciałam widzieć, bo na samo słowo słabo mi się robi. Kiedyś nieźle przyczyniła się do mojego rozwoju, tłuszczowego niestety...Pozdrawiam
Kubusiu - ja wierzę, że dasz radę. To, że miałeś siłę wrócić i zacząć walczyć oraz to, że stać Cię na szczerość, całkowicie mnie przekonuje. Masz w sobie siłę, a jak będzie ciężko i przyjdą chwile zwątpienia, to znajdziesz tu wsparcie, o czym się już napewno przekonałeś.
Swoją drogą - odchudzasz się niby tylko miesiąc a już 10 kg Ci poleciało ... Gratuluję. Też bym tak chciała. Jak tak dalej pójdzie to się niebawem przeniesiesz to wątku na forum, gdzie chwalą się swoimi suckesami:P
Przykro mi z powodu związku. Mimo, że smark ze mnie, to troszkę wiem, jak to boli, kiedy odchodzi ukochana osoba. Nic przyjemnego:/ No, ale uszka w górę. Będzie dobrze.
Buziaki.
Zakładki