No nie, ja tu wchodzę, czekam na wyniki, a one dopiero za 2 godziny Ale odsypiaj, odsypiaj. Sen też wspomaga odchudzanie. Jak się tak zastanowić, to wszystko poza jedzeniem w nadmiarze wspomaga odchudzanie. Ależ wymyśliłam, co?
No nie, ja tu wchodzę, czekam na wyniki, a one dopiero za 2 godziny Ale odsypiaj, odsypiaj. Sen też wspomaga odchudzanie. Jak się tak zastanowić, to wszystko poza jedzeniem w nadmiarze wspomaga odchudzanie. Ależ wymyśliłam, co?
witam
Dziękuję , ze do mnie zaglądnałes, póki co jest w miarę dobrze, ale już nudzi mi się ta dietka
gratuluję pierwszych sukcesów i walcz dalej bede zaglądać i cię dopingowac Jestem pod wrazeniem zdjęć
Miałes absolutna rację, bardzo powoli zmieniam nawyki żywieniowe, a już myslałam ze to prawie pokonałam i jestem silniejsza ale wczoraj odezwały się stare przyzwyczajenia...taka ogromna chęć zjedzenia obiadku powstrzymałam się ale myslałam , ze oczami to zjem cały garnek kartofli
Wczoraj była u mnie koleżanka i ze zdumieniem odkryłam, że to co ja nazywam odchudzaniem , jest normalnym odżywianiem się Ja na pewno jadłam o wiele więcej niż ona i tak zaczęłam sobie przypominać jakie porcje zjada moja przyjaciółka i o dziwo doszłam do tego samego wniosku...no oczywiscie one nie lubią słodyczy jak ja, ale jak już pisałam wielokrotnie od 15 listopada nie jadam zadnych łakoci
Trochę mi przykro, ze tak późno sobie to uświadomiłam .
Muszę oczywiscie dodać, ze one nie sa na zadnej diecie , wygladają szczupło itd.
Nie wiem kiedy porozpychałam sobie zoładek i no ale naturalnie nie zjadałam wiadra czy cos takiego...po prostu jestem zszokowana, moja przyjaciółka zjadła rybkę razem ze mna, potem ja mięso z sałatą (za jakies 5 godz) a ona do wieczora prawie nic tylko kawałeek tortu urodzinowego...dla mnie to szok, ale mam nadzieję pozytywny
pozdrawiam Cię serdecznie i powodzenia zyczę
Poczekaj na zdjęcie jak będę ważył 90 kg Dopiero wtedy zobaczysz różnicę.hej kuba, zobaczyłam twoje zdjęcia z początku...i myślę że chyba ściemniasz z tą wagą, bo wyglądasz super góra na 90
Zaraz będę robił, już jestem zważony i zmierzony Ale podsumowanko zaraz...no ale dobra, czekam na wyniki, nawiasy załapałam, tym bardziej więc rozpiera mnie ciekawość.... nonono....
Za jakieś 20 minutek będzieNo nie, ja tu wchodzę, czekam na wyniki, a one dopiero za 2 godziny
8 XII 2006 / Stan po 44 dniach
Wzrost : 193 cm
Waga : 135,7 ( -1,4kg w ostatnim tygodniu ) [ -4,2kg w ostatnim miesiącu ] < -14kg od początku diety >
Pas : 127 cm ( -1cm w ostatnim tygodniu ) [ -3cm w ostatnim miesiącu ] < -9cm od początku diety >
BMI : 36,5 ==> -3,7 od początku diety
Średnia liczba kalorii na dzień : 1325
Średnia liczba kalorii na dzień (ostatni tydzień) : 1409
Skuteczność ( ilość dni, w których udało się zejść poniżej 1500kcal ) : 43/44 ==> 97,7%
Skuteczność planu : 14 kg / 61,7 kg ==> 22,6%
Podsumowanko po sześciu tygodniach W tym tygodniu trochę mniej spadło bo nie pracowałem więc miałem dużo mniej ruchu jako takiego ale nie narzekam. Dopóki tygodniowo wychodzi mi więcej niż 1,2 kg wszystko jest w porządalu
Kubus, idziesz jak burza! Gratuluje Ci zmian wagowo-centymetrowych ale pamietaj, nie szalej! Kilo na tydzien byloby calkiem OK, nie dosc ze zdrowo to i wizja jojo by sie oddalila nieco.
No to sie powymadrzalam, a tymczasem - swietujemy!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Hehehehe jesteś nieprzejednana Zmniejszyłem tygodniowy spadek wagi o połowę a dla Ciebie ciągle mało UparciuchZamieszczone przez buttermilk
gratulejszyns, kuba!!!!!! musisz się cieszyć, że spada te 1.2 kg, bo to dużo ja bym się cieszyła
Ha! Ale lecisz. Czemu mi tak nie spada? No ale dajmy spokój z tą zazdrością i świętujmy!
Witam.
Gratulacje. Oby tak dalej a wyznaczony cel niebaem bedzie osiągnięty.... Ja postanowilem sie również ważyc raz na tydzien... i jakby tak sie zdarzylo ze waga wogole nie spadla a nawet wzrosla to chyba sie zalamie.. Wczesniej jak wazylem sie codziennie to kontrolowlem wage i wiedzialem np. ze nastepnego dnia musze troche odpuscic z jedzenie itd.
Zakładki