Agus dobrze ze zrobilas ten rachunek sumienia, teraz postaraj sie odbyc pokute tzn. pamietac o jedzeniu warzyw i owocow, nie opuszczac posilkow i wiecej spac Co do izolacji to ja tez kocham byc sama... a kiedys bylam niezwykle towarzyska osoba
Agus dobrze ze zrobilas ten rachunek sumienia, teraz postaraj sie odbyc pokute tzn. pamietac o jedzeniu warzyw i owocow, nie opuszczac posilkow i wiecej spac Co do izolacji to ja tez kocham byc sama... a kiedys bylam niezwykle towarzyska osoba
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Dziekuje za odwiedzinki fajny ten rachunek sumienia...wlasnie niby sie odchudzamy i wszystko powinno byc pieknie, ale bledy tez sie zdarzaja...wiekszosc moich grzechow pokrywalaby sie teraz z twoimi
Agnieszko powaliłaś mnie rachunkiem sumienia ...rewelacja aż sama musze zrobić cos podobnego ( tylko boję sie o wyniki) Niby wiem że owoce i warzywa to podstwa ...ale są dni ze mogą leżec mandarynki , jabłka a przechodze w kuchni obok i nawet nie spojrze tylko pakuję prosto do lodówki ...albo co gorsza po ciasto ( które mnie gubi) Z ważeniem mam problem .... codziennie rano "dosiadam" swojej wagi ( sprawdzam ile deko spadło na elektronicznej i to już choroba) Ze snem nie ma problemu ..jestem śpioch !! nad dalszym rachunkiem musze popracowac ....
Pozdrawiam ciepło i dziekuję za odwiedzinki
Twój rachunek jest taki prawdziwy
wielw z niego mogłabym u siebie napisać
a wichura faktycznie była jak sie patrzy
mi drzewo zatarasowało wyjazd z domu i czekałam na pomoc
ale ogólenie najważniejsze ze chudniemy
ps. ja tez mam sesje
no to sie przespacerowałam porzadnie..po forum
wiecie-warto zrobic sobie taki rachunek sumienia..ale tak jak buttermilś napisala..nie mozna zapomniec o pokucie!!i trzeba naprawiac swoje błędy..a u mnie jak widać ich sporo..dodałabym jeszcze do nich kompletny brak aktywności fizycznej
Butterku-ja tez jestem bardzo, bardzo towarzyska osobą..ale najlepiej sie czuje w samotnosci..nie wiem dlaczego tak jest..
Glam-witaj-grzeszki sie powtarzaja,bo jednak wiele z nas czasem w odchudzaniu zapomina o rozumku-niby wszystko o odchudzaniu wiemy,a dietka swoje...
tvnstyle-ze snem tez nie mam problemu,bo sobie potem te nocki odsypiamale i tak taki zwichrowany styl zycia nie jest korzystrny ani dla samej dietki,ani ogolnie dla zdrowia..tylko najgorsze jest to,ze ja..lubie tak zyc..ach..jak trudno jest zmienic wlasne przyzwyczajemnia...
kasiu-no to widzę,że u Ciebie tez niezle szalalo..dobrze,ze nie bylo wiecej strat!
dziekuję Wam wszyscy za odwiedzinki..dzis mam troche smutny dzien-moja ukochana mama wyjezdza i dopiero na Wielkanoc sie zobaczymy..a ja ją tak uwielbiam i uwielbiam jak jest w domku..bez nioej jest pusto,szaro i smutno..
na pocieszenie sama sobie wkleje zdjecie z moich ukochanych gór oświetlonych słoneczkiem..
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
hej wpadam z rewizytą dziękuję za odwiedziny przeczytałam sobie kilka ostatnich stron Twojego wąteczku moja droga imienniczko i jestem pod wrażeniem będę Ci kibicować w Twojej drodze na szczyt pozdrawiam
Nie smuć sie kochana Agnieszko Czas szybko minie i znowu zobaczysz mamę
Na pocieszenie Twoje ukochane Tatry ...z przystojniakiem na dokładkę
Agus, Tobie jeszcze nie wolno chyba cwiczyc?? wiec nie masz co sobie wyrzucac braku ruchu!
Przykro mi z powodu wyjazdu mamy, niestety tak jest teraz w wielu domach w Polsce, jeden rodzic tu, drugi tam... Ale Lunka ma racje - ani sie obejrzysz bedzie Wielkanoc i znowu mame zobaczysz!
Przepiekne masz te gorskie zdjecia! Uwielbiam gory, najlepiej sie tam czuje, na starosc kupie sobie domek na jakims szczycie (albo raczej z widokiem na szczyt )
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Agus wiem co to znaczy rozstanie z mama moja mama wybywa w przyszly piatek ale ja zobacze ja na szczescie juz 3 marca Pozdrawiam
Aguś poczytałam sobieTwój wąteczek i...
chcę Ci pogratulować metamorfozy, którą przechodzić. Twoje dołki i górki są naturalne dla ludków, zwłaszcza kobiet. Uśmiechnij się do siebie w lustrze bo śliczną masz tę twarzyczkę, a jeszcze Lunka Ci przystojniaków podsyła Już nibawem będzie 7..z przodu!!!!
a to dla Ciebie ulubione góry (ja uwielbiam morze,ale nie takie sielankowe i spokojne tylko, ale także to sztormowe, dziwna jestem wiem )
Zakładki