Bravo za wspanialą postawe, myśle że wielu z Nas by poległo przy tym Ciocinym stole - Ty dalaś rade - dlatego jeszcze serdeczne gratulacje
Bravo za wspanialą postawe, myśle że wielu z Nas by poległo przy tym Ciocinym stole - Ty dalaś rade - dlatego jeszcze serdeczne gratulacje
Czesc Agnieszko
Tak sie ciesze ze odpisalas na mojego posta.
Widzac, ze startowalas z takiej pozycji jak ja daje mi motywacje zeby sie trzymac, chociaz to naprawde ciezko jest. Podziwiam cie I gratuluje.
Powiedz mi jak dlugo pracowalas na te zgubione kilogramiki, bo ja z natury niecierpliwa jestem I chce wszystko szybko. Wiem ze przytycie zajelo mi duzo czasu I pewnie tyle samo musze spedzic zeby to stracic ale milo bedzie pomarzyc ze bedzie dobrze kiedys.
Jestem zdecydowana schudnac raz na zawsze I nie dla zdowia I dla meza ktory uwaza ze jestem ok tylko dla siebie a to uwazam ze jest najwazniejsze. Dzisaj zamiast pocwiczyc spedzilam caly dzien na necie czytajac o ludziach ktorym sie udalo schudnac I dalo mi to sily ale nie spalilo ani grama kalorii. No coz od jutra
buziaczki [/color]
Sorki za ten kolor okropny jest mam nadzieje ze cos zobaczycie
Witam Was
Agggniecha - żyjesz pewnie zamiast klikać tak jak ja ćwiczysz
... jak tam Ci idzie kręcenie bioderkami mi jakoś opornie aż wstyd to przyznać taka stara, a dupskiem kręcić nie umie
Agnusen - co do braku cierpliwości to u mnie tak samo ja to od razu chce widzieć efekty pracy, ale wiadomo skoro pracowałam na to 4 lata to teraz w ciągu miesiąca samo nie zniknie Ja zaczęłam się odchudzać na początku marca i do końca kwietnia schudłam 12 kg potem miesiąc folgowałam i znów przybyło mi 4 kg a od czerwca wzięłam się za odchudzanie poważnie
... powiem Ci, że mój mąż też akceptuje mnie taką jaką jestem, ale od kiedy chudnę i ubieram co jakiś czas mniejsze rozmiary ciuchów i mogę już nosić część swoich z przed ciąży to dopiero widzę na jego twarzy podziw Bardzo mnie dopinguje choć czasami mnie złości jak wieczorkiem w upalne dni proponuje mi zimne piwko z lodówki Dietkujemy razem bo gotuje tak byśmy mogli jeść wszystko razem choć często On do potraw, które ja przygotuje piecze sobie np. schabowego Zmieniliśmy tez nastawienie do wspólnych długich spacerów z córką, staramy się częściej chodzić niż jeździć samochodem
Witajcie Kochani!!!
Przepraszam za milczenie,ale miałam problemy z kompem Mam nadzieję,że już wszystko gra(ale jeśli bym w przyszłości długo sie nie odzywała to na 90% wina mojego kompa,a nie moja)
Po 1-agnusen-tak jak Aguśka już napisała-bardzo serdecznie Cię witamy i cieszymy się,że chcesz z nami walczyćAgnieszki to fajne babki więc na bank nam się uda
Co do mnie to mam 24lata i jak widać na moim suwaczku startowałam z wagi 102kg,przy wzroście 177cm
Po diecie kopenhaskiej(13-dniowa),przeszłam na dietę 1000kalorii.Z tym,ze nie trzymam się jej jakoś restrykcyjnie,tylko podpatrując z niej różne pomysły na jedzonko komponuję własną.Oczywiście nie przekraczamm 1000kal. Nie jem całkowicie słodyczy(również jak Aguśka-jedna kostka czekolady to byłoby dla mnie zdecydowanie za mało i tylko smaczka bym sobie zrobiła,więc nie jem wogóle)I generalnie mnie do nich nie ciągnie.Raz miałam kryzys to zjadłam chlebek wasa z dzemikiem i mailinami i juz potem bylo ok.Poza tym nie uzywam tłuszczów,nie smażę tylko gotuję,sól minimalnie,chleb tylko wasa,nie jem ziemniaków,prawie wcale makaronów.Jem zaś mnóstwo warzyw,gotowane białe mięso,kefiry,jogurty naturalne,mleko0,5%,trochę owoców-głownie to,co znajdę teraz na ogrodzie+grapefruity.Piję dużo wody niegazowanej i wszelkiego radzaju herbatki.Od czasu do czasu pozwalam sobie na kawę sypana(z pół łyżeczki)i odrobinką cukru.
Niestety nie ćwiczę,ale kazdego dnia wstaję z nastawieniem,że dziś już się zabiorę do roboty...
Co do pielęgnacji ciała to 2 razy dziennie smaruję je balsamami-nawilżającym i takim ujędrniajacym.I robię to naprawdę systematycznie i powiem Ci,że widać efekty
No to tyle o mnie
Aguś27(mogę tak pisać?-dla rozróżnienia-co do ćwiczeń-wstyd się przyznać...tylko spacerki praktykuję...ale może dziś się uda...zamelduje się wieczorkiem jak mi poszło...
Co do hula-hop-hmmm...wciąż na 4 obrotach..ale dziś wysypię z niego pokarm dla chomika(ktory tam wsypalam)i wsypie groszek.Moze uda się do 5 obrotów dobić he he
Kardloz-dzięki...muszę przyznać,że cięzko było,ale...(a co tam przyzam się)-JESTEM Z SIEBIE STRASZLIWIE DUMNA A jeszcze wczoraj moja siostra miała urodziny i znów był tort, pizza..a ja nicno baaa-twarda sztuka w końcu ze mnie he he
No ale oto moi mili Państwo najważniejsza informacja dnia dzisiejszego!!!!!!!
Otóż dziś rano waga wskazała.........88,8kg!!!!!!!!!!!!!
Pięknie się ten nowy tydzień zaczął
No koniec już tego lenistwa przed kompem-porządki czekają(czytaj-czas ruszyc swoje 4 litery)
Buziaczki wielkie!!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Agggniecha - brawooooo ja też tak chce ale pędzisz - 88,8 kg łał.... i zgadzam się pięknie tydzień się zaczął
... podpisuje się obiema łapkami - Agnieszki to fajne babki i na pewno się nam uda
... jestem jak najbardziej za nikiem Aguś27 (dla odróżnienia )
...co do spacerków to bardzo dobrze, że je praktykujesz myślę, że ważne jest by w ogóle się ruszać
... ja też chyba spróbuje wsypać w hula-hop może ryż
Troszkę posprzątałam,a teraz cała w podskokach(spowodowanych oczywiście tymi pięknymi trzema ósemeczkami) mykam na obiadek-szpinak(jak jak kocham szpinak!!!) i białe mięsko(gotowane ma się rozumieć)
A-i jeszcze cosik-mam nadzieję,że podoba Wam się nowa nazwa mojego wątku! Razem DAMY RADĘ!!!!!!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
TEMAT WĄTKU SUPEROWY BARDZO MI SIĘ PODOBAZamieszczone przez agggniecha
Życzę smacznego
Kurcze...ale te ósemeczki ślicznie wyglądaja na naszych suwaczkach...
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
CUDOWNIE aż chce się życ i jest motywacja do dalszej walki jus myśle i tęsknie za 7Zamieszczone przez agggniecha
Zakładki