Witajcie!
Aguś-co do tych gór,to ja w zeszłym roku spędziłam w Kościelisku najpiekniejsze wakacje mojego życia...I dlatego w tym roku tam wracamOczywiście ja po górach nie chodzę(nie dość,że kondycja marna to i mam potworny lęk wysokości),ale i tak wiem,że będzie cudownieMoj Przyjaciel łazi po górach prawie cały czas(np dziś był gdzies tam w czechach)więc Mu obiecałam,że kiedyś mnie zabierze na mój ukochany szczyt-na Giewont..Kocham tą górę...Jest NIESAMOWITA...Pamiętam w zeszłym roku taką cudowną pełnię księzyca oświetlającą właśnie Giewont..
no,ale wracam do pisania o dietkowaniu-dziś jadłam pyszniutką sałatkę,którą podpatrzyłam u KardlozaSałatkę z kalafiora,pomidora,oliwek..ja dodałam zamiast sera jajko i fasolki troszkę.Wszystko z odrobina oliwy z oliwekREWELACYJNA BYLA!!!
No ale waga się cosik na mnie zawzięła i stoi..pewnie dlatego,ze zbyt często na nią wchodęPostaram się więc wytrzymać do poniedziałku
Z ćwiczeniami różnie.Mam pewne zdrowotne problemy więc teraz musze się oszczędzać troszkę,ale jak tylko czuję przypływ sił to się ruszamAle ze spacerów nie rezygnuję!
Moje ciałko powoli zaczyna nabierać ludzkich proporcji Nauczylam się je masować zimną i ciepła wodą-na końcu już się tak przyzwyczaiłam,że zawsze polewam sie najbardziej lodowata jaka jestI czuję się fantastycznie!Zawsze(nawet w zimie)to praktykowałam z włosami,a teraz z całym ciałkiem
No dobra,nie zanudzam was już!
Buziaczki!!!
Zakładki