pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
Wczoraj do kolacji - piekna przykładowa, książkowa dieta. Przed kolacja wiadomość o wypadku rodziców ( na szczęście im nic sie nie stało - ale samochód na lawecie do warsztatu pojechał) no i naszykowałam sobie 5 kromek z smalcem i cebulą - na szczęście przy 3 połówce przyszło opamietanie i resztę zostawiłam - i zjadł to Chopek,.... - TAK w czasie stresu mój umysł nie pracuje....
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Az mnie zmrozilo na poczatku, ale odetchnelam ze wszystko z rodzicami w porzadku!
Agula ma racje, cos Ci jednak w glowce pracuje skoro potrafilas sie opamietac. Brawo! To naprawde duza rzecz, ktora powinnas sobie zapisac na plus
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
O ! Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło.
Mam ochotę na smalec, za to teraz. Jak dobrze, że nie chce mi się go robić.
najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie - pomogło i wrociłam do dietki
Ale mam kaca – a zaczęło się wczoraj tak spokojnie – byłam zaproszona na kawę do koleżanki no i skończyło się na trzech piwach ( ja mam bardzo słaba głowę, i dlatego bardzo rzadko piję) Za to musze pochwalić mojego męża – zachował się po prostu na poziomie – zaopiekował się wzorowo Anią, i przypilnował by lekcje odrobiła i pomógł jej spakować tornister, wykąpał ją – umył jej włosy a ona ma długie, zrobił kolację, przypilnował by zęby umyła, pomodliła się .... normalnie wszystko to co zwykle ja pilnuje sam bez przypominania zrobił. A jeszcze mnie położył do łóżka – postawił obok dzbanek z piciem – ale zadowolona z niego jestem. Oczywiście jemu nic nie powiem że mi się to podobało. Ale dziś myślę że ja chyba muszę częściej coś z obowiązków zwalać na niego – a nie tylko sama za wszystko odpowiadać – to chyba ja sama zrobiłam z niego takiego lenia.... no bo jak on miał cokolwiek robić jak ja to zrobiłam i szybciej i lepiej.... Chyba popełniłam jakiś błąd na początku małżeństwa i teraz to ciągnę, dał mi też ten artykuł do myślenia [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Muszę się zastanowić – i trochę zmienić siebie.... nie tylko fizycznie.....
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Takija,
przyszłam poweidzieć, że nadal ciepło myslę oTobie, żebyś się nie martwiła.
a wujekdobrarada radzi:
1) pochwal go - niech chłopak wie, ze dobrze zroibł
2) ustalcie, co kto robi w domu-od Ani, przez rachunki po obiad i pranie - wzsystko to jest WSPÓLNE!!! więc moze warto dzielić też smutki
3) o kuchni też pogadajcie...powiedz mu czemu sie odchudzasz i ze jezeli chce mieć piękną koibete w domu, to musi o nią dbać i ona o siebie też musi
Zakładki