-
Witajcie
Sprobowałam wreszcie napoi...tak więc waniliowy i truskawkowy są dobre...tylko po tygodniu na zupkach wydają mi się być strasznie słodkie i jakoś dziwnie zapchana się po nich czuje...choć w sumie na śniadanie jadłam zupke i też byłam najedzona "do syta"...dziwne uczucie, bo co jak co ale rozpychać żołądka to ja nie chcę, a takie mam wrażenie....mimo że jedna porcja to niecały kubek płynu.
Agulo0274 będe Ci bardzo wdzięczna za te notateczki to takie podbudowujące przeglądać te spadki kilogramów
Hybris, ten post dał mi dużo do myślenia... i zdecydowałam że przejde teraz dwa cykle (2tyg i 1 tydz) na DC, akurat to będzie czas powrotu na uczelnie.... tam odpocznę od tej diety, przejdę na 800-1000kcal, a potem zastosuję jeszcze DC, jeśli nie będe miała obrzydzenia do saszetek....
w sumie to nie powinnam aż tak wybiegać w przyszłość...zobaczymy co będzie, nawet nie skończyłam jednego cyklu.... okaże się w praniu jakie będe miała rezultaty i ile zapału później....
dziękuję Ci bardzo za rady
Tak, dziś już jestem praktycznie pewna że @ będzie jutro...ten ból dołu brzuszka świadczy tylko o jednym.... niestety zeszło się razem z końcem tygodnia na
ścisłej, ale mam nadzieję że na ważenie to nie będzie miało dużego wpływu.
Pozdrawiam
-
Glimmy tak jak obiecałam podrzucam Ci trochę statystyki:
U mnie sytuacja wygląda następująco:
1 cykl 21 dni ścisła- spadek 10,8 kg
mieszana+1000 kcall 18 dni - spadek 5,1 kg
2 cykl 21 dni ścisła - spadek 6,7 kg
mieszana +1000 kcall 21 dni - spadek 4,6 kg
3 cykl 21 dni ścisła - spadek 5,3 kg
mieszana+1000kal do teraz 56 dni- spadek 7,5 kg
Podpisuję się pod Hybris, trzeba dokładnie przemyśleć powtarzanie większej ilości cykli bezpośrednio po sobie. Mój trzeci to była męczarnia, zupełnie nie warta efektów. Musisz wziąć poprawkę, że każdy ma swoje osobiste: tendencję i tempo chudnięcia, więc to nie koniecznie musi tak wyglądać u ciebie. To był mój pierwszy kontakt z suplementami diety, a poza tym nadwaga ekstramalna, co powodowało szybsze zrzucanie kilogramów. Co do wychodzenia z diety to ja teraz powolutku wychodzę z wpływu dc. Na przykład do tej pory włączyłam naprawdę minimalne ilości węglowodanów do diety i to wyłącznie takich pochodzących z owoców i razowego makaronu. To jedyna mączna potrawa, na którą sobie pozwalam. Nie wiem, czy zdecyduję się na kolejną dc, może za jakieś dwa trzy miesiące, będę chciała podgonić. Pozdrawiam
ETAP I
-
Bardzo ci kibicuję by Ci sie udało
Mnie przeraza DC choc sama próbowałam
trzymam kciuki i bede śledzi postepy
-
Witam witam
Dziś 6 dzień na DC zgodnie z kobiecą intuicją od rana @...buuu, boli mnie brzuszek a leków łyknąć nie mogę... jakoś przeżyje.
Agulo0274 dziękuję Ci bardzo za te statystyki, ja zdaję sobie sprawę że ubytek wagi to indywidualna sprawa każdego organizmu po prostu byłam ciekawa jak wyglądało to u Ciebie, dziękuje
Kasiukasz dziękuje Ci za odwiedzinki, mam nadzieję że postępy będą Trzymam kciuki za Twoje
Oj dziś był ciężki poranek, schodzę na dół, a mama gotuje swój własny domowy makaron z zupą pomidorową (uwielbiam ) jeeeeejciu, jak ja bym go zjadła... ale zjadła bym go tylko z łakomstwa, nie z głodu..
mam dziś cięższy dzień, co chwila się motywuję że muszę wytrzymać, ten następny tydzień jest bardzo ważny, będe spalać tylko tłuszcz, nie mogę się poddać, a od poniedziałku obiadek, będe coś jeść...echhhh....bardzo się dziś motywuję by nie zwariować.
Wiem też że nie powtórzę jednego cyklu DC za drugim, po pierwsze że raczej nie wytrzymam, po drugie żeby się rozruszać trochę...mam nadzieję że DC teraz zbliży mnie do 8 z przodu wagi, chcę odsunąć się od tych 100kg, chcę zejść poniżej 90ciu, żeby wrócić do wagi z przed 4 lat...być szczuplejsza i zacząć ćwiczyć, będe wtedy w Wawie, zapiszę się w końcu na basen...już mi się to marzy, dieta 1000kcal i moje kochane ćwiczonka...
ale najpierw muszę przetrwać jeszcze dwa tygodnie z DC, nie zaprzepaścić tego co osiągnęłam, przecież te pierwsze dni są najgorsze...
już w poniedziałek będzie ważenie, jakoś się podbudowuję i już będzie z górki...jeeeejciu aby przetrwać ten weekend i nie zgrzeszyć.
-
Witajcie
Siódmy dzień na DC
Już jutro ważenie, ...już jutro będzie z górki, ...nie mogę się doczekać.
Moje samozaparcie słabnie, dlatego co kilka godzin porządnie się motywuje, że dokończe cykl , nie przerwe go, że ten tydzień jest bardzo ważny, że teraz spalę tłuszcz, będzie widać efekt....
aby przetwać ten tydzień, zacznie się mieszana, a potem zaplanowałam sobie dietę 1000kcal i porządne ćwiczonka, żeby znów wpaść w wir pracy nad sobą
Chcę aby DC pomogła mi zejść z tych 90 koligramów, by osiągnąć 8 i wtedy będe radzić sobie sama....zobaczymy jutro efekty, trzymajcie kciuki że by się udało jak najwięcej
Jeśli chodzi o mnie, to czuję że brzuszek jest mniejszy, czuję się dobrze, bo wiem że chudne, i że efekty tego będzie widać za dwa-trzy tygodnie.
Spróbowałam już wszystkie smaki napojów, smakują mi , tylko w porównaniu do zup wydają się być strasznie słodkie. Ale oki, jeszcze jedno zamówienie w przyszłym tygodniu, na tydzień mieszany i koniec z DC, na pewien okres...zobaczymy kiedy następnym razem się zdecyduje.
Ide na Wasze wąteczki
pozdrawiam
-
Na pewno jutro bedziesz cieszyc sie ze spadku wagi
zycze ci tego bardzo
wyobrazam sobie jak ten makaron
cie musial dziś zesteresowac
przesyłam buziaki
-
No i jak, Glimmy, wazylas sie?
Musisz przetrwac ten kryzys, szkoda by bylo tylu dni poswiecen!
-
Powiedz jak u Ciebie - spadek wagi jest?? i jak się czujesz ??. Ja niestety też mam @ ale mogę brać tabletki i dlatego jakoś funkcjonuję
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
Witajcie
Oj ważyłam się, ważyłam, trzy razy żeby byc pewna tego co widzę
Po pełnym tygodniu na DC ubyło mi 4kg , ważę 94kg, i już niesamowicei bliziutko jestem tej 8, upragnionej, tyle lat nie widzianej, ale fajnie ale fajnie
mam nadzieję że tydzień ścisłej i tydzień mieszanej pozwoli mi pozbyć się 9 z przodu,nie poddam się i dokończę cały cykl.
kasiukasz oj cieszę się i to bardzo...aż chcę mi się krzyczeć
buttermilk przetrwam, będe silna, dzięki Wam mi się uda
Takija dobrze się dziś czuję, wręcz rewelacyjnie @ mi już nie doskwiera, poradziłam sobie bez leków, a lekkość ciała i duszy mnie unosi nad chodnik
Nie chodzę, ja latam
-
BRAWO
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki