Korni, pozdrawiam w nowym roku
jutro może spojrzę do kryształowej kuli, co też tam na nas czeka
Korni, pozdrawiam w nowym roku
jutro może spojrzę do kryształowej kuli, co też tam na nas czeka
hm....
Bry
hehehe, co do przemyśleń, to ja powiem tak...
jak w 2002 byłam max naiwna,
tak w 2003 zostałam mamą i włączyło mi się myślenie
w 2004 zaczęłam sama decydować o sobie w pewnych kwestiach
w 2005 odbiło mi się to czkawką...
a 2006 był rokiem cieżkiej nauki życia, otworzyły mi się oczy na wiele tematów i wiele rzeczy okazało się nie takimi jakimi były lub być powinni, może i sobie sama narobiłam problemów do roztrząsania, ale czuję że dziś u progu 2007 roku jestem po prostu dojrzalsza, i mądrzejsza....i mam nadzieję że to wykorzystam...
...co do dietki, to jak zwykle u mnie (tu wzruszyłam w znaczący sposób ramionami)...więc mówić nie będę, znów mi przeleciało przez myśl że sobie odpocznę, bo tak nudno pisać o tym że się znów nie dietkuje, ale potem zaraz mi to wyparowało z głowy...tu też chyba zmądrzałam...oby...
...w każdym razie święta upłynęły w mniejszej ilości słodyczy niż mogłabym przypuszczać, jedno ciacho jedliśmy od świąt do sylwestra....ale i tak czuję się pełna, może to ta @ która mi przypomniała o mojej kobiecej misji na tym świecie
...dziś będzie bez słodyczy i może się poruszamy z magdą...bo madzia ma brzucho jakby w ciąży była, a na pytanie jaki brzuszek ma kopciuszek ślicznie go wciąga, no i na drugie pytanie jaki brzuszek chciałaby mieć madzia brzucho zostaje wciągnięte po raz drugi ciekawe w jakie kompleksy ją wpędzę taką gadką
...dobra, dziś czeka mnie spam faksowy...wysyłam oferty....więc będę znów ograniczona dostępem do kompa...ale jutro już na pewno będzie mnie bardzo dużo na forum!
oki, to spisuję od dziś co jem:
ś: duuużo musli z mlekiem 500
w pracy: jabłko 50, pomarańcz 50, banan 150, grejprfut 100, maślanka 250
w domu zupa jarzynowa 300
i coś na kolację..........
-----------------------------------------1400+kolacja...oj chyba warzywa na patelnię
************************
bikuś: mam nadzieję że same dobre rzeczy NAM kula powie
bianka: to ja zaczynam od 3go stycznia faktycznie można dostać szoku od szybkiego odcięcia się od dobroci
kath: chyba trzeba być na forum, żeby nie dać ciała...oj...kasiu, dzięki za kop...odwdzięczę się
sylwia: już już
hindi: oj będzie cudowny
belluś: to dobrze że nowy rok daje nam nadzieje na lepsze muszę spr czy mam cię bardzo gonić?? oby
anamat, foremka, pinosik: dzięku)
buttuś: eee, na początek, świetna ta twoja krówka po drugie, skoro był 2006 tak udany, to niech 2007 będzie i tak jeszcze lepszy no i po trzecie dziękuję
halinko: śliczny ten twój avatarek!!
Miłego dnia Korni!!!!!
BUZIACZKI!!!
A taki, tak.....
Ja też przyszłam życzyć miłego dnia
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Cześć - początek roku - i wszyscy robią renament w swoim życiu.... ja też.... mam nadzieję że w tym roku uda nam sie spotkać, czego sobie i tobie życzę....
Madzią sie nie przejmuj - wyrośnie z tego jeśli bedzie miała dobry przykład, Ty sie uczysz (jak my tu wszyscy), odpowiedniego sposobu odżywiania - Madzia tylko na tym może skożystać.Dzieci uczą się naśladując dorosłych.
Pozdrawiam
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 02.01.2007 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET KONICZYNKA DOJDZIE NA METĘ
witaj Korni, fajnie jest wpasc na Twój watek i poczytac co sobie pisze jedna z moich bardziej ulubionych forumowiczek Życze duzo duzo szczescia w nowym roku ale naiwnosci całkiem sie nie pozbywaj, odrobinka zawsze sie przyda.!!
Jaki brzuzek ma kopciuszek
nie no.. ten tekst mnie poprostu powalił
Zawłszczam go sobie i prosze o pisemne podzieleie się prawami autorskimi, bo mam zamiar stosować go często! jest poprostu udownie wielki !
Chciałabym wtrącić słowo Ad. Madzi... Tak,na pewno z tego wyrosnie w jakiejś części, ale nie ma się co łudzić że to ot tak zniknie.... Póki co ma jeszcze trochę czasu przed pójściem do szkoły... wykorzystaj go,naprawde! dzieciaki w szkole są złośliwe (wiem z własnego doświadczenia, a posty innych forumowiczów to potwierdzają) Głupie przezwiska, dokuczanie... oj nie, lepiej nie! lepiej załatwić to wcześniej!
niech to nie bedzie dieta czy coś w tym stylu. Faczej zmiana nawyków żwieniowych i dużo ruchu! sport! sport! sport!!! Pozatym to też dbanie o zdrowie!
Ja osobiście mam troche żału do swoich rodziców że powiolili mi się roztyć w dzieciństwie. [Potem wiem że to tylko i wyłącznie moja wina, ale uważam że doprowadzanie do otyłości maluchów jest robieniem strasznej krzywdy]...i do wszystkich lekarzy którzy twierdzili że z tego od tak: po prostu wyrosnę...ale o zmianie nawyków żywieniowych nic nie mówili... no i zamiast wyrosnąc w górę wyrosłam wszerz.. z każdym rokiem coraz więcej... ale nie o tym miałam mówić--poprostu nie bagatelizuj tego... Zreszta póki Mała jest mała, będzie to dla niej bardziej zabawą i łatwiej to zniesie niż gdyby miała sie z tym meczyć za kilkanaście lat.
postaw na sport! a korzyśc będzie podwójna-- po pierwsze możesz Małą zaangażować że niby to Ona Tobie pomaga w ćwiczeniach... po za tym to też dobra forma spędzania wolnego czasu. A po drugie skorzystacie na tym obie No i jaka motywacja zrodzi sie w Tobie do ćwiczeń
Aha! i chciałam Ci powiedzieć że bardzo się ciesze że dbasz o "figurę"
Małej i nie chcesz aby potem musiała męczyć sie z tym jak my To wspaniale o Tobie świadczy !
eHHH... wspomniałaś o tym ze boisz się iż tego typu powiedzonkami wprawisz jaw jakieś kompleksy... chcialabym móc powiedziec coś na ten temat..ale po prostu nie wiem... może i jest w tym ziarnko prawdy, ale jeżeli nie będziesz tego używała zbyt często to nei powinno być problemu
ukłony dla Super Mamy i Super Córki !
Korni nie jest łatwo...ja też odcinam się od dobrych słodkości ale tak trzeba...Ruch z Madzią jak najbardziej popieram
Hi Korni, no tak u mnie odwyk od słodyczy też troszkę czasu już zajumuje, jednak z każdym dniem jest coraz lepiej. A co do gonienia, to jestem przekonana, że to ja muszę wrzucić dwójkę, aby choć na troszkę zbliżyć się do Ciebie, a przynajmniej zobaczyć Cię w oddali przed sobą. Buziolec wielki do Ciebie leci i nie zafaksuj się za bardzo. :P
Zakładki