Wątek: !!~Xixaaaa~!!! Blood and chocolate \m/

Siema siema

Jestem dumna ,a jak moja ty dziecinko ładnie ćwiczyłaś..jutro mam nadzieje ,że też napad na lodówke Hia hia Waga. też się jej boje ,ale codzinnie rano włażę po przebudzeniu Pierduśnica ze mnie

Będzie dobrze moje kochanie :*:*

Chce mi się jeść trzymajta się

Zamieszczone przez xixatushka69

chciałabym raz na zawsze skończyć z napadami i obżeraniem się, zajadaniem smutków, nudy i zdenerwowania, stresu i niepowodzeń... - no i jak ja mam to zrobić...?

JA TEZ JA TEZ!

Zamieszczone przez corsicangirl

Zamieszczone przez xixatushka69

chciałabym raz na zawsze skończyć z napadami i obżeraniem się, zajadaniem smutków, nudy i zdenerwowania, stresu i niepowodzeń... - no i jak ja mam to zrobić...?

JA TEZ JA TEZ!

no to powolutku zaczynam próbować...żeby to już było bez wpadek, o kurcze

ale jest dobrze, czuję się teraz lekko, mimo że spodnie się trochę nie dopinają ale na pocieszenie - spodnie w mniejszym rozmiarze, bo tamte ogromne wywaliłam, ponieważ: były za duże, mimo że je przerabiałam sto razy; były przenoszone prawie do dziur były okropne

więc tera czekam, aż moje "spodnie w mniejszym rozmiarze" dopną się całkiem na talii

dzisiaj pierwszy dzień na uczelni...jeden wykład/..8.15 wstałam o 6.20 i,o dziwo, zdążyłam na autobus o 7.32 bo zawsze wszystko robiłam w biegu nawet jeśli wstawałam o 6.10 to chyba dobry znak

niom nie muszę płacić za semestr, i - chyba - eeee- na pewno!!!!! - dostanę stypendium więc moja mamusia już nie bedzie marudzić, że musi wydawać mnóstwo forsy na "smakołyki dla mnie" jakie tam smakołyki>? zwyczajne zdrowe dietetyczne raczej rzeczy

jutro siedzę na uczelni do 17.30 a pierwszy wykład mam o 8.15 no ja chyba umrę, bo nigdy nie miałam tylu wykładów co wziąść do żarcia?

dziś zjadłam:

kawa z mlekiem, jakiś serek homogenizowany light [58 kcal w 100 g - mam mi kupiła - więc pomyślałam, że to za mało na śniadanie [opak. 150 g, dlatego-->] + kanapeczka z trójkącikiem serka topionego i pomidorem
2 kanapki z tym samym + szynką z indyka i kiszoną kapustą
barszczyk własnej roboty + kanapka z szynką
kanapka [znowu kanapka] z paluszkami krabowymi [2], pomidorem i cebulą

na dzisiaj to już wszystko jak widać, trzymam się! jest dobrze ale jedzenie o 6.30 mnie dołuje, cóż, apetyt mam, ale zwykle o takiej porze spałam słodko i nie myslałam o jedzeniu, a teraz będę musiała jeść więcej w ciągu dnia, sumując wszystkie posiłki, no ale nie będę się martwić, bo....

będę mogła jeść nieco więcej, co...?

przecież...

tadaaaaaaaaaaaaaaaaaammmmm!!!!!!!!!!!!

ćwiczę dziś także, 45 min. tańca, skakania i ćwiczeń na brzuch, nogi, klatkę piersiową itp

trzymajcie za mnie kciuki.

p.s.rety, ale mnie boli kark i szyja po wczorajszych tańcach takie milusie zakwasy mam, cudownie

Trzymam Xixa mocno

Zamieszczone przez yasminsofija

Trzymam Xixa mocno

Ja też !!

xixa podzielam Twoje samopoczucie. Po wczorajszych 44 min na stepperze bez przerwy, dzis boli mnie karczycho i lydki. Nie sa to jakies straszne zakwasy, miewalam gorsze po aerobiku w klubie, ale boje sie gwaltowniej ruszyc noga, w obawie, ze dostane skurczu lydki. A tego nie lubie....zreszta nie wiem kto lubi taki przenikliwie okropny bol...

trzymam kciuki za dalsze dietkowanie, ja mam spadek formy dzisiaj..

spadek formy>? widzę raczej spadek wagi...

no myślę,. że powinno mi się udać. wytrwać. bez wpadek. no musze przeciez byc silna, tylko że my kobiety mamy wahania hormonalne i to wszystko zmienia do na razie jestem szczęśliwa ale niewiadomo, jak będzie za kilka dni

chciałabym ćwiczyć co 2 dzień przynajmniej...no bo: jutro mam zajęcia do późna, środa WOLNA więc czas na ćwiczonka. czwartek trudny, piątek...chyba nie, albo też mam WOLNY więc musi mi się udać, nie...? tylko wiecie, zauważyłam, że jak tylko zaczynam ćwiczyć, pierwsze 15 min jestem pełna energii, a potem niestety zaczynam się męczyć i ...nudzić. poza tym, chyba potrzebuję jakichś odpowiednich ciuchów do tańca, żeby mi było wygodnie. czyli taniec zaliczymy do aerobów, nie...? no bo zimą to raczej żadnych innych nie wymyślę no i postaram się jak kiedyś przemierzać 2 przystanki na uniwersytet na piechotę uda mi się...? biorąc pod uwagę, że jestem leniem.

Xixa - nie ma jak marsz do szkółki , spalsz, oszczędzasz, dotleniasz mózg.....- posłuchaj starej zezgredziałej byłęj studentki....ja nie jezdziłąm autobusem bo...... szkoda mi było forsy na bilet wydawać...w dwe strony to już prawie piwko było, hehe
a poza tym to ciesze się Twoim powrotem do formy...a aktywność fizyczna jest cudowna....ja jezdze na stacjonarze...dziś blisko 40 minut

Hejo Ja myslę ,że jak się zaprzesz to wszystko możliwe Ja kiedyś uważałam za niemożliwe ćwiczenie codzinnie A tu taki psikussss Nawet jak mi się bardzzzooo nie chce tak jak dziś..Angiee ćwiczyła

Taniec Kocham

Powodzonka. Ej wbijaj na gg :P 4252783

Ja w życiu nie jeździłam jeśli miałam gdzieś bliżej niż 5-6km w jedną stronę