Wątek: Kamcia będzie nimfą :) foto s 59 :)

Zamieszczone przez Pimbolinka

pozdrawiam Cie serdecznie kamciu i dziekuje za wsparcie i odwiedziny u mnie

Witam Trzymaj się kochana My kobietki jesteśmy silne bestie

Dziś śniadanie, 2 śniadanie przepisowe Na obiad była pierś z kurczaka w sosie kurkowym ze śmietaną 12% i surówka z majonezem i jogurtem oraz drobinka ziemniaczków, więc jakoś super dietetycznie nie było ale wszystko w normie Na kolację nie wiem co zjem ale może mnie natchnie
Pozdrawiam serdecznie :P

No i tu jak zwykle pelno energiii Kamciu Ty maly reaktoru energetyczny ah i jaki pyszny obiad mmmm ja tez mialam piers kurczaczka w ziolach mniam

milego wieczorku :*

Z wczorajszej kolacji nie jestem zadowolona, zjadłam za dużo ale na szczęście w normie czyli przynajmniej nie objadłam się Udało mi się opanować niemal w ostatniej chwili W sumie nie było źle, kalorii wczoraj nie liczyłam bo mi się nie chciało Dziś obiecuję poprawę szczególnie jeśli chodzi o kolację Najgorsze jest jednak to, że nie ćwiczę i to muszę zdecydowanie zmienić Pozdrawiam
Zinna jak nikt umiesz mi poprawić humor

no ja mysle prosze sie poprawic i to juz juz juz :P

jesli sie nie objadlas to wielkie gratulacje ja tej sztuki jeszcze nie potrafie chyba za krotko na diecie jestem (jakies 12 lat haha z przerwami ) ja musze jak w zegarku wypelniac wszystkie ustalenia bo jak troszke zejde z toru to zle sie to dla mnie konczy.

pozdrawiam i zycze milego wtorku

ja tez mam z tym problem - zjem kawalek i chce wiecej, na jednym ciasteczku sie nie konczy..a w domku w kazdym katku cukierki i ciasteczka mojej coreczki ..tragedia...a jagorsze jest to ze mama wyjada

Skad my to znamy...mnie to znowu po obiedzie nachodzi na slodkie, tak na zmiane smaku no ale Tobie Kamciu na szczescie udaje sie zapanowac nad lapczywoscia, baaaardzo sie Ciesze!
A moze to ta mysl o szotsce tak Cie wspomaga? Moze juz w tym tygodniu, co???

Zamieszczone przez buttermilk

Skad my to znamy...mnie to znowu po obiedzie nachodzi na slodkie, tak na zmiane smaku no ale Tobie Kamciu na szczescie udaje sie zapanowac nad lapczywoscia, baaaardzo sie Ciesze!
A moze to ta mysl o szotsce tak Cie wspomaga? Moze juz w tym tygodniu, co???

Raczej nie w tym tygodniu, bo lada chwila @ i wtedy przybieram ok 2-3 kg, tzn woda mi się zatrzymuje, a potem w ciągu kilku dni nie ma po tym śladu ale czekać trzeba
Finesko, Pimbolinko też tak czasem mam.Co do słodyczy to mam ich dużo w domu ale mnie do nich nie ciągnie. Zauważyłam ,że jeśli jem bardzo dużo słodkich warzyw tj marchwi, papryki i innych to nie ma napadów wilczego apetytu na słodycze. To ma związek z indeksem glikemicznym i zawartością chromu w warzywach. Jeśli Ci brakuje chromu to będziesz bez opamiętania jeść słodycze...Co do indeksu... to biały chleb, produkty mączne typu makaron, oraz słodycze maja wysoki indeks, co oznacza ,że szybko dostarczają energii, podnoszą poziom glukozy we krwi, a następnie jej poziom gwałtownie spada, co przejawia się jeszcze większym apetytem na te tuczące pyszności...Jeśli się pochłania dużo warzyw szczególnie bogatych w chrom (brokuły, sałata i inne zielone) to po pewnym czasie wszystko się normuje...Można też brać chrom w kapsułkach ale jego stosowanie budzi wśród specjalistów kontrowersje( być może jest rakotwórczy). Ja jem warzywa jako dodatek do wszystkich posiłków, owoce jem rzadko. Aha...efekt nie jest natychmiastowy, trzeba być cierpliwym. w moim przypadku działa.
Pozdrawiam

Na mnie chrom w kapsulkach nie dziala ale na pewno cos w tym jest co piszesz, jak sie nazre kartofli i makaronu ciagnie mnie bardziej na slodkie niz gdy zjem bogaty w warzywa obiad!
Co do szostki - co sie odwlecze to nie uciecze i czekam cierpliwie

faktycznie masz racje..musze przestudiowac te warzywa..ktore co maja i co dostarzaja..moze pomoze..bo tabletek nie chce lykac jak na razie...a z owocow to codziennie jabluszko musi byc albo orzechy wloskie
zmykam na razie bo czas mnie goni

Dziś dietka idzie ok, ale nie liczyłam kalorii bo mi się nie chciało