-
Cześć Basiu! Mi też średnio wychodzi jedzenie mało na kolację
Ostatnio jestem strasznie głodna wieczorem i nie mogę sobie z tym poradzić i coś zawsze skubnę...Chyba powrócę do obiado-kolacji o 18.00 bo potem przynajmniej nie chce mi sie tak jeść jak po malutkiej kolacyjce...ehhh cieżki zywot grubasa
Miłego dnia
-
oszaga, a o której chodzisz spać? Ja ostatnio koło 2-3, więc jem kolację o 19, bo inaczej byłoby kiepsko. ;-) Zobaczymy jak dzisiaj mi pójdzie, bo wracam na uczelnię i całe popołudnie zajęte, nie bardzo mam jak zjeść podwieczorek i kolację, więc pewnie jakiś jogurt i chrupkę wezmę.
Hah, specjalnie dzisiaj wstałam po 6h snu, żeby.. zjeść śniadanie.
8:30/11:30/14:30 - a reszta zależnie od przerw na uczelni. ;-)
Jadłospis na dziś:
Śniadanie 1: bułka grahamka pełnoziarnista 50g + serek topiony z szynką 40g + 140g ogórka kiszonego + 40g papryki czerwonej + 100ml jogurtu pitnego truskawkowego Milko (360kcal)
Śniadanie 2: 100ml jogurtu pitnego truskawkowego Milko + 2 wasy (126kcal)
Obiad: Gotowana pierś z kurczaka + ryż + papryka.
Podwieczorek: 1 x wasa 7 zbóż
Kolacja: 250ml jogurtu pitnego grejpfrut + zielona herbata + 2x wasa 7 zbóż.
W sumie kalorii: 1 096,60
Co do ćwiczeń, to na wątku którejś z pań znalazłam ładny rysunek do A6W i muszę spróbować czy dałabym radę. W piątek jak dobrze pójdzie to pojadę z DziOObkiem na aquaaerobic, a od poniedziałku gońcie mnie na basen, bo będę o nim gadała do wakacji i nie pójdę. ;-P
Kiepska jestem w planowaniu czasu, wszystko mi się rozjeżdza.
-
aquaaerobik?? no tak.. juz zapomnilam ze u ciebie basen ci wychodzi 3,80/h.. aquaaerobik pewnie tez nie tak tak drogo..
czemu czemu czemu ja mieszkam w tej drogiej dziurze??!!!
basiu.. czemu Ty taka nieufna odnosnie swoich spadkow wagi??
a dzonek byl super dietkowy.. jesli tylko kolacja bedzie taka jajk byl caly dzionek 
co do cwiczen..
ja sie raz odchudzam od listopada zeszlego roku.. z przerwa w grudniu do konca stycznia.. i potem juz razem z forum.. i dopiero dzis.. 3 dzien cwicze.. do tego chyba trzeba dojrzec.. najpierw pogodzic sie z mysla o lepszym, zdrowszym jedzeniu (w mniejszych ilosciach) a jak to sie tsanie standardem to dopiero wtedy cwiczyc (w kazdym badz razie ja tak musialam)
-
maroxiasłuszne stwierdzenie,że do wszystkiego trzeba dojrzeć
bo niech nam ktoś coś wkłada do głowy codziennie,ale jak sami sie nie przekonamy co jest dla nas słuszne to zadna siła nie da nam rady
mvrbiedna Ty jesteś
i skąd Ty na to bierzesz siły,no ale z drugiej strony jak ja byłam młoda,jeszcze nie tak puszysta to hmmm czego ja nie robiłam
Dołączam pozdrowionka
-
Mvr, bardzo dzielnie się spisujesz
I pal sześć ten olej,byle nie za dużo 
Ja sobie niedawno jajecznicę z dwóch jaj ze szczypiorkiem i kawałkiem papryki usmażyłam na łyżce oleju.
Czasem tak jest,że wszystko się w życiu łamie,nie układa się,ale w tym wszystkim trzeba jak codzień wstać,umyć,ubrać się ,itd. I to jest najtrudniejsze.Ale jeśli człowiek nie znajdzie w sobie tyle siły to będzie żył,za przeproszeniem,we własnych odchodach... A wtedy co to za życie...
Podziwiam Cię,bo masz w sobie dużo siły,może jeszcze o tym nie wiesz,ale masz ją w sobie i uda Ci się schudnąć i na pewno wtedy będzie Cię to w jakiś sposób cieszyć.
Trzymaj się dzielna MVR
*
-
a ja zaczelam A6W od razu na poczatku diety,ale cos mi przeskoczylo w plecach-nie wiem czy to korzonki byly czy cos z kregoslupem i przestalam.
Ty to mloda kobitka jestes i ci sie uda cwiczyc bo wcale nie sa takie trudne te cwiczenia.
Ja postaram sie niedlugo tez zaczac A6W .
Jak narazie codziennie jezdze min 60 min rowerem ale powoli mi sie to nudzi.Troszke monotonnne.Moze zmienie -raz rower raz cwiczenia.Ja poprostu sie nie mecze jezdzac rowerem.Jezdze przewaznie z predkoscia 35/h i robie godzinke ale zebym sie choc ciutke spocila?nic
Przesylam ci moc pozytywnej energii bo fajna z ciebie dziewczyna
Duzo usmiechu Ci zycze i optymizmu
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
Uzupełniłam swoje dzisiejsze menu. Niecałe 1100kcal, ale to dobrze, bo przecież miałam jeść 1200kcal, a jem koło 900, co moim zdaniem jest błędem, bo taki duży organizm nie powinien być głodzony. ;-)
maroxia, tak aquaerobic z DziOObkiem.. o ile wypali wszystko. W Zabrzu też takowy jest, nawet kiedyś na niego chodziłam, ale kwestia płatności jest tak kiepsko rozwiązana, że przestałam tam chodzić. Sama będę chodziła na ten osławiony basen, ale w piątek chcę się przejechać do Chorzowa - zawsze to większa mobilizacja, a ja de facto lubię się ruszać. ;-)
Nieufna wobec wagi jestem, bo wolę nie wpadać w euforię, by potem się nie rozczarowywać. Zresztą, nie ma co się ekscytować na początku, ważny jest efekt końcowy, a trzeba pracować, by zapał słomianym się nie okazał.
teniu, nie mam wyboru, jak teraz się nie pozbieram to całe życie będę miała marne, a ja nie umiem zadowalać się półśrodkami. ;-\ Jak pewnego dnia postanowiłam, że będę żyła to przynajmniej tak jak chcę, bo w przeciwnym wypadku to jedna wielka męczarnia. Pozdrawiam również i dziękuję za miłe słowa. ;-)
carli, dużo racji w tym co napisałaś, na szczęście etap zmuszania się do otwarcia rano oczu, podniesienia z łóżka i przynajmniej ubrania się mam już za sobą. I tak, to nie życie, a wegetacja.
Siła.. niby wiem, że mam jej dużo, bo widziałam ją już w paru momentach, ale wciąż zbyt wątła.
A schudnięcie.. tak, pomoże mi pozbyć się kilku problemów i ruszyć z miejsca. ;-)*
butterfly, ja nigdy nie robiłam A6W, ale ostatnio miałam właśnie też coś z kręgosłupem, dlatego wstrzymam się jeszcze kilka dni, bo nie mogę sobie teraz pozwolić na kontuzję, że tak to ujmę. ;-P Rowerek.. jeździłam kiedyś codziennie, ale się zepsuł, więc czekam na ocieplenie i ruszam na "zwykłym". Hrr, z tą fajną.. nie zawstydzaj mnie. ;-D
No, to by było na tyle, idę spać!
-
No kochana juz ja zrobie wszystko zebys poszla na ten basen ze mna
w piatek
pozdrawiam jak pojdziesz raz z kims to potem pojdzie jak po masle
ja tez pierwszy raz poszlam zkolezanka potem ona miala w pracy maly wypadek i nikt nie chcial isc poszlam sama i nie zaluje
-
Na to liczę, moja droga! U mnie już nawet wstyd nie jest problemem, a zwykłe lenistwo i brak organizacji, hehe. ;-)
-
mvr.. to czekamy do poniedzlku
))
i smigajcie dziewczyny na ten aquaaerobik.. jakby tam byla to tez bym szla.. u nas w karpaczu maja niby wybudowac aquapark.. moze wtedy bedzie troche taniej.. i moze bede mogla tez chodzic.. ale hmmm.. do tego czasu.,. to ja i tak mam w panie byc chuda.. bo to pare lat zajmie.. co ja gadam.. do tego czasu to ja mam zamiar mieszkac POZA karpaczem!!!
A skoro nie wstyd jest problemem ale lenistwo.. to Cie dziOobek wezmie za dupocie \i zaciagnie..
i bardzo dobrze
zawsze w parze razniej..
ps: juzpisalam u mnie.. ale jestem taka szczsliwa.. ze musze i tu.. mvr.. u mnie dzis waga ruszyla.. po 15 dniach!!! 200gr.. wiem ze t9o nic.. ale ochhh.. czuje jak mam pluca peeeeeelne powietrza ze szczescia.. taka euforia.. nawet jesli to 1-dniowe.. to wiem.. ze juz organizm zaczyna sie chwiac..-pierwszy krok do zmiany wagi
)))
wiec
czekam na poniedzialek.. z dobra mysla dla nas obu.. och tak
))
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki