Nie, bo jak w sobote zobacze na wadze 80,5 to znow zlapie dola ze nic nie schudlam, a tak wiem, ze waze 81kg i jak zobacze w sobote mniej to sie uciesze zamiast lapac dola Naprawde WIERZE ze w sobote musi byc juz mniej, nie ma innej opcji.
Dzis uparcie pialam zielona herbatke (zalecane 4 kubasy), lyknelam tabletke L-Karnityny, bylam na areobiku i zjadlam 956 kcal Do tego, jako ze juz jutro wracam na uczelnie po dlugiej sesyjno-feryjnej nieobecnosci i nie bede miala juz tak duzo czasu dla siebie, dzis tylko jak wstalam, wskoczylam do wanny z goraca woda, wyszorowalam moje faldki, skatowalam potem lodowatym prysznicem i zabalsamowalam kremem antycelullitowym.
A! I co najwazniejsze. Obiecalam sobie, ze skoro juz takl dlugo(jak na mnie) jestem na diecie i sobie zakodowalam w mozgu ze JESTEM na diecie, wiec najwyzszy czas (od soboty) na rzucanie palenia. I w tej sprawie postaram sie miec rownie silna wole jak przy odchudzaniu...
BASTA!!! Trzeba sie za siebie wziac od A do Z, zdrowy tryb zycia przede wszystkim
Zakładki