FRYTKOM MÓWIMY ZDECYDOWANE NIE
hmmm moja "dieta" wczoraj - rano zjadłam diwe kanapeczki z chleba fitness, potem byłam w herbaciarni z moją koleżanką wypiłam duużą szklankę herbaty mrożonej (bez cukru) takiej z różnych owoców mniammmmmm mniammmm i kawałek szarlotki, ale potem długo spacerowałysmy po parku, więc się chyba spaliła jak wracałam do domu wieczorem byłam tak padnięta, że kupiłam sałatkę i twistera i to zjadłam na kolację (ale dużo godzin przed snem) - wartości odżywczych niewiele poza warzywkami wieczornymi ale nic to teraz piję sobie na śniadanie kefirek a potem wyruszam do ikei zrobić ostateczny wybór moich przyszłych mebli, bo w przyszłym tygodniu muszę je kupić
Zakładki