Wątek: trudne początki....

Magdahi wiesz,,,,poplakalam sie jak przeczytalam twoj wpis Jestes jedna z z blizszych mi osob na tym forum.ale juz nie bede wynieniac kto bliski bardziej lub mniej bo znow mnie zakrzycza!jak mialo to miejsce na watku u oszagi-poprostu kto mnei nie zrozumial ale juz mi nie zalezy na tym.
Chce bardzo serdecznie ci podziekowac ze cie spotkalam i ze napisalas do mnie tyle cieplych i madrych slow.
Ten post jest moim ostatnim postem juz na tym forum.
Zycze ci powodzenia madra kobieto

papa

Magdahi nie odwiedzałam Motylka ale rozumiem że Ci smutno. To przykre, gdy ktoś odchodzi...Przykre jest też to gdy nikt Cię nie odwiedza na forum...U mnie też to się zdarza ale się tum aż tak nie przejmuję w końcu każda z Nas odwiedza co najmniej kilka wątków mając przy tym ograniczony czas,który może temu poświęcić. Może jeszcze wróci...Czasem się czuje że już nigdy więcej się czegoś nie zrobi ale potem uczucia mogą się zmienić.
Co do szaleństw to w piątek zjadłam za dużo stres wstrętny W sobotę było ok ale dziś to dałam czadu No ale jutro dietka na maksa :P :P :P :P
Za Ciebie też trzymam kciuki

Butterfly75 - było miło Cię poznać, piszę "do zobaczenia"

Kamitanika - bardzo dziękuję, że napisałaś i jeszcze wszystko w zieleni ach jak miło, co do Twoich grzeszków to mam nadzieję, ze od powniedziałku reżim dietkowy będzie przestrzegany u Ciebie, będę sprawdzać

Tak jak napisałam wcześniej, nie chcę już pisać o smutkach. Jak na razie nie mam się czym pochwalić, bo jedzenie normalka (czyli do 1200) balsamowanie 1 już mam za sobą, ruchu mało ale zaraz biore psa i idę choć trochę rozruszać kości.

Witaj magdahi!
Szkoda, że Butterfly odchodzi z forum... szkoda wielka...
A co u mnie?
hmmmm...do tej pory jeszcze się w sobie nie sprężyłam, ale cały czas błąkam się po forum i noszę się z zamiarem wystartowania, ale takiego nie na niby, tylko na serio. Dojrzewam do tego

Milego poniedzialku! Hehe

fruktelko - ja juz myśle, że całkiem blisko jesteś tej decyzji, decyzji takiej już nieodwołalnej

tusiayo - także Ci życzę miłego dnia, takie zdjęcia są piękne i optymistyczne, śliczne!

Poniedziałkowe wyzwania


Dzis oczywiście nie chciało mi się wstać rano, ale siłownia czekała więc wstałam a na siłowni miła niespodzianka 1 kg mniej, ale tutaj się pojawia problem, nie przesuwam tickerka bo waga na siłowni wskazuje 3 kg wiecej niz ta u teściów. Miałam wyrównać jak już będę miała 7 z przodu, ale wiem, że teraz należy to zrobić - tak więc dopiero jak wyrównam się z tickerkiem to będę zmieniać, jadnym słowem zamiast w tym etapie schudnąć 4 kg będę musiała schudnąc aż 7 ale co tam, dam radę. Tym bardziej, ze się u teściów posuła waga wiec juz nie mogłabym się na niej ważyć, dobrze, ze się zepsuła, teraz się będę trzymać wagi z siłowni, a z czasem kupię sobie swoją, ale jeszcze nie teraz
Jednym słowem moje kochane ciężkie czasy przede mną, odchudzanie bez przesuwania tickerka, ale zawzięłam się, a co tam
Przesyłam Wam pozdrowienia!

a mi jest przykro ze Buterflay75 odeszla. mam nadzieje ze zalozy nowy watek i wroci. Czasami do niej zagldalam, czasami ona do mnie. jakos sie tam za bardzo nie skumalysmy, ale ona byla b. mila. I rozumiem jej rozczarowanie. jak sie tu na forum juz kilka miesiecy jest to oczekuje sie od ludzi troche wiecej. Jedni sa bardziej wrazliwi inni troche mniej.
zatem Buterflay75 WROC!!!

Cześć Magdahi. Dziękuję, ze zajrzałaś na mój wątek. Widze, że Twój jest juz w pełnym rozkwicie. Mam nadzieję, że dalej bedziemy wymieniac się pogladami i różnego rodzaju ciekawostkami o odchudzaniu. Pozdrawiam

Eh....szkoda szkoda...

Magdahi ale wiesz....podziwiam Cie że dążysz aż do 49 trzymam kciuki z całego serducha ja nawet nie śnie o takiej wadze....raczej nie mam szans... a chciałabym....
ale 60 mi starczy stanowczo....no...moze 59..zawsze z 5 na początku lepiej hihi

helo dziewczyny!

Emeny - no właśnie, coż ja więcej mogę dodać

Nargila - i ja podobnie myślę i mam nadzieję, że tak właśnie będzie (u mnie tak naprawdę to prawdziwy początek gdzies od 26 strony )

Elficzna - ja jestem mała istota, i drobnej budowy i dlatego taką chcę wagę osiągnąć, kiedyś ważyłam mniej, ale mam zamiar teraz mięc więcej mięśni niż wtedy więc wagowo może to będzie więcej

Dziewczyny! dzień minął mi dobrze dietkowo i ruchowo, idę zaraz spać bo dopiero wróciłam do domu (a jest już 24:30) więc znikam!