Wątek: trudne początki....

Pozdrawiam

o to cos straszne chorubsko Cie zlapalo... zycze zdrowia

Hejka i jak tam dietkowanie idzie? Mam nadzieję, że wszystko jest pod kontrolą. No w sumie wszystko zalezy czy ta choroba w koncu Cię opuściła.

Zamieszczone przez nargila

Hejka i jak tam dietkowanie idzie? Mam nadzieję, że wszystko jest pod kontrolą. No w sumie wszystko zalezy czy ta choroba w koncu Cię opuściła.

No właśnie, i co tam?
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie( to teraz w deficycie pogodowym )

pozdrawiam słonecznie bo u mnie w końcu przestało padac i musze się tą pogodą podzielic z wami zachmurzonymi.

Ja to bym chciala troche deszczu, ciagle upaly i upaly u mnie. Do tego ja z tymi konewkami, wezami z woda musze sie meczyc dzien w dzien. Ulewa by mi troszke dopomogla, chociaz drzewa i tak musialabym wtedy podlewac.
Cos mi sie zdaje, ze caly remont wre jak to sie mowi.
Pozdrawiam .

Uparcie przywołuję się z powrotem na forum! chodź już do nas A remont zostaw...nie zając, nie ucieknie....

Oj Madzia Madzia brakuje nam tutaj Ciebie. Mam nadzieję, ze wracasz do normy, a remnt dobiega ku końcowi bo po prostu zaniedbujesz nas :P

a ja zazdroszcze urlopuuu wiec Cie od niego nie odrywam

pozdrawiam

Magdahi!!!!