Wątek: trudne początki....

Magdahi potrzebuje wsparcia Odwiedź mnie proszę w wolnej chwili

no hejka!
najpierw raporcik z wczoraj:

ok.8:30 Kawa anatol z mlekiem 2% (filiżanka)

ok. 9 jajecznica z 1i 1/2 jajka z kiełbaską drobiową +1/2 bułki z ziarnem
w międzyczasie coca- cola light 0,20

ok. 12 smakija

ok. 15-17 - 5 nektarynek

ok. 19 gorący kubek z kiełbaską drobiową (mój sposób na ciepły posiłek )

ok. dwa małe klopsiki z mięsa drobiowego + makaron szpinakowy (gniazdo)

szkalnka smakowej wody active z lodem

razem: 1349 kacl, wody - ok. 1 litr

Co do siły to dziś czuję, ze chyba spadek formy bo nawet rozdrażniona jestem.

Nargila masz rację, przydałoby się trochę spokoju, nawet jeden wieczór, ale dziś wieczorem mam zamiar składać półkę i wieszać karnisze (oczywiście z pomocą ukochanego ) co do weekendu to nawet domek na działeczce wolny, ale tutaj będe miała co robić, bo rodzice to już chyba jutro się wprowadzą, a my pewnie po weekendzie dopiero...

Versau - no właśnie, tak to bywa ze mną, ale czasem mam taki dzień (raz na miesiąc lub dwa ), ze czuje, ze jak wracam np. ok. 21 to powinnam sie położyć i spać do rana - wczoraj chyba właśnie coś takiego czułam, ale nie mogłam się niestety położyć i pewnie dziś dlatego jestem rozdrażmiona, ale już sie pokłóciłam i pogodziłam z moim ukochanym narzeczonym i już jest okej. a moja siła chyba drzemie gdzieś we mnie. Czasem powtarzam sobie, że ma się taka siłę do pierwszego zawału dlatego też cały czas pracuję nad sobą, nad spokojem, nad wyciszeniem, jak narazie zajmuję sie teorią

Fruktelko - och jak miło Cię widzieć, już byłam u Ciebie, ale jeszce nic nie naskrobałam

Kamitanika - już lecę!

Czyżbym wykrakałą :/ A to przepraszam. Ja tydzień temu wróciłam z pracy położyłam sie spać o 18 i wstałam dopiero rano. Boska sprawa. Mogłam iść do pracy i znowu walczyc Polecam.

Remont ma sie ku koncowi, prawda? To musialo byc duze przesiewziecie, ze az sie musieli wszyscy gdzies przeniesc na ten czas. Ojej, polki, karnisze. Ja na dzisiaj mam zmiany siatek ochronnych w drzwiach. Nie wiem jak mi pojdzie, ale postaram sie nie zniechecac tylko przeprowadzic dzialanie od poczatku do konca.
Czyli pracujemy i u Ciebie domek na dzialce, u mnie rzeka pelna ryb. Ale to nie zajace, nie uciekna.

wpadłam się przypomnieć i przywitać

Bardzo dziękuje za odwiedziny u mnie!
Trzymam mocno kciuki, wspieram w podjętej walce i przesyłam buziaczki :*:*:*
No i gratuluje zaręczyn i przyszłego ślubu

Hej wieczorową porą
Pytałaś u mnie, czy bym się chciała przyłączyć do MM. szczerze mówiąc, nie. Kiedyś dość mocno wgłębiłam się w tę dietę, ale jak dla mnie jest za bardzo rygorystyczna. Pan M całkowicie wyklucza cukier sacharozę i to we wszystkich produktach. Mnie to bardzo stresowało. Czytałam wszystkie etykiety i naprawdę na większości jest cukier. Tych zasad Monignac ma znacznie więcej i żeby naprawdę stosować się do jego zasad, trzeba dużo samozaparcia. Oczywiscie można jeść podobnie do jego zasad, nie trzymać sie tak ściśle tego wszystkiego o czym on pisze, ale wtedy to już nie jest dieta Montignaca, prawda?
Także ja odpadam. A tak jak gdzieś pisałam, samo niełączenie pewnych produktów np węglowodanów z tłuszczami , co też jest podstawą u niego, do mnie nie przemawia. Nie ma naukowych podstaw do potwierdzenia słuszności diet niełączenia. Przemawia do mnie jedynie indeks glikemiczny produktów. w to wierzę, że należy unikać tych z wysokim ig.
to tyle o tym.
pozdrawiam
i wrzuć troszkę na luz. Mam nadzieję, że już śpisz
Dobranoc

Magdahi, w zdrowym ciele - zdrowy duch
na poprawę formy zarówno tej duchowej, jak i fizycznej, najlepszy jest ruch
jak mam jakiś gorszy dzień, zwiększam dawkę ruchu, endorfiny szaleją w człowieku i humor się poprawia

pozdrawiam dietkowo

dziś zjadłam:

ok. 7 -6 moreli

ok. 9 - serek homogenizowany i kromka pieczywa kukurydzianego

ok. 15 bułka z ziarnem i 2 plasterki sera żółtego z ziołami + pomidor

ok.15:30 nektarynka

ok. 18 -czekolada na gorąco z automatu

ok. 18:30 kinder maxi z


razem 1095 kac, wodamniej niż litr

Nargila,dziś może mu się uda mi położyć do łóżka ok. 24 - wiec to jest niezły wynik jak na mnie

Anise - wszystko na nas poczeka, poza tym mówimy z mamą, ze wakacje może mamy ciężkie, ale na jesień będziemy miały (tzn wsztscy będziemy mieli) pięknie i będziemy się napawać tym

Mika 17 - witam

Podpusia - witaj u mnie na wątku - w świetnym towarzystwie

Fruktelko - zaraz idę spać tzn idę do łożka, jeszcze poczyatm (teraz jes 23:44) wiec pewnie ok. północy będę po kołderką co do Montignaca, mam nadzieję, że mi się spodoba, no ale wiesz napewno nie ucieknę od liczenia kalorii - u mnie to nawyk normalnie jak mycie zębów

Bike - właśnie tak zrobiłam, w związku z tym całym ciężkim dniem, a i tym, że wyszlam z pracy po 15 pojechalam na basen, nie pobijałam rekordów, przpełynęłam dzis tylko 600 metrów, ale to ruch to ruch

Dobranoc

Dziewczyny, no dobrze. Trzeba czytac etykiety, ale jakie ja mam etykiety? Ogorki konserwowe wyszukalam bez cukru to fakt. Co jeszcze? Pomidory z puszki i tego rodzaju przetwory rowniez z latwoscia mozna zakupic bez tego dodatku.
Ja jestem wlasciwie stara wyjadaczka Montignaca. Moje obecne podejscie jest ostateczne i zauwazylam, ze zupelnie nie robi mi problemu dostosowanie sie do jego zasad. Pamietajcie, ze ta dieta ma pierwsza i druga faze. W drugiej sa dopuszczalne odstepstwa i to nadal jest ten sam sposob odzywiania.
Ja po prostu staram sie zakodowac w sobie to jak powinnam jesc i juz sie tego trzymac. Co z tego ze liczenie kalorii? Bedziecie to robic przez cale zycie?
Ja natomiast nie wierze w 1000 kcal. Przechodzilam to kiedys i juz nigdy wiecej.
Jakakolwiek diete wybierzemy, powinna sie opierac na spozywaniu wielu warzyw, owocow, chudego miesa, oliwy, ryb. Nie ma zadnych tajemnic. No i umiar wskazany, czy to Montignac czy inny wynalazek.
Magdahi, a co to jest ten kinder maxi? Cos slodkiego ?