Dziewczynki My silne bestie jesteśmy i na 100% nam się uda,bo innej opcji nie ma
Dziewczynki My silne bestie jesteśmy i na 100% nam się uda,bo innej opcji nie ma
o, jak miłoZamieszczone przez kamitanika
a Ty fruktelko wskakuj na stepperek
Witajcie
Bardzo Wam dziękuję z wszystkie wpisy
Teraz będzie mnie trochę mniej na forum, bo zapowiada mi się bardzo pracowity okres. Oczywiście zaglądać będę i w miarę możliwości pisać też będę, ale ni tak często, jak do tej pory, więc jeśli mnie nie będzie kilka dni, to będziecie wiedziały dlaczego.
Pozdrawiam Was serdecznie
No dobrze...
Powiem szczerze...bo jestem Wam to winna.
Dieta mi nie wychodzi. Co gorsze...wpadłam znów w obżarstwo. Żrę na potęgę. No to o czym mam pisać. Jakiś mega dół mnie ogarnął.
Prawdą jest też mała ilość czasu, ale... jeśli się chce, to można codziennie trochę czasu na forum znaleźć nawet przy nawale obowiązków.
Ja już chyba zawsze będę gruba.
Nie umiem sobie poradzić. Do bani to wszystko. Waga idzie w górę. Czuję się okropnie.
Trzymaj się dzielnie
Miłego dnia
Fruktelko no coś Ty????
Dziś zaczął sie NOWY dzień
Wez sie w garść!Bardzo Cię prosze!A przynajmniej sprobuj
Miłego dnia Skarbie :P :P
Musiałyśmy pisać w tym samym czasie bo dopiero teraz przeczytałam ten wpis.Zamieszczone przez fruktelka
Wiesz co?Czemu z góry zakładasz ,że dieta nie wyjdzie?Nie wyszła wczoraj ale dzisiaj jest nowy dzień!Zauważyłaś?!Nooooowy dzieeeeeń!Przestań się obżerać !A może Twoje obżarstwo wynika z tego ,że nie przemyślałaś swojej diety?Nie przygotowałaś się do niej?Może wychodzisz do pracy głodna ,a w pracy batonik i jeszcze jakieś inne "byle co"?A wtedy po pracy to można zjeść lodówkę z obudową!I właśnie tak żremy na potęgę.Do diety przygotowujemy się wieczorem.Zastanawiamy się co jemy następnego dnia.Liczymy ,ważymy, pakujemy do pojemniczków.Przygotowujemy co do pracy ,a co wieczorem w domu.Ustalamy posiłki i wbijamy przypomnienia w komórkę.Nic nie jemy w międzyczasie bo przecież zaraz będzie dzwonek na dozwolone jedzonko.I nie dajemy skusić się na coś niedozwolonego.A kiedy nas ktoś wyprowadzi z równowagi ,to klniemy w duchu jak przysłowiowy szewc ,ale jedzenia nie tykamy!Jesteśmy na diecie.
Qrcze ale się rozpisałam ale mam podobnie jak Ty.
Jeszcze raz miłego dnia
Zgadzam się w 100 %. Przemyśl sobie wszystko od początku. Wypisz sobie wszystkie za i przeciw odchudzania. Wiem, że może brzmi to głupio, ale zobaczysz - pomaga.Zamieszczone przez kokarda
Trzymam baaardzo mocno kciuki. Dasz radę. Przecież jesteś silna. Wierzę w Ciebie
I jak ?Trochę lepiej?
Pozdrawiam serdecznie
Zakładki